Zmiany w składce zdrowotnej. Rząd pokazał szczegóły

– W naszej umowie koalicyjnej zawarliśmy punkt zmniejszenia opresyjnego systemu – powiedział minister finansów Andrzej Domański odnosząc się do zmian naliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Przypomniał, że Polski Ład sprawił, że składka zdrowotna wyraźnie wzrosła. – Nasza propozycja wychodzi naprzeciw oczekiwaniom przedsiębiorców – dodał. Z nowych zasad ma skorzystać 93 proc. przedsiębiorców, a ich koszt dla budżetu oszacowano na 4-5 mld zł. Zdjęcie

Minister finansów Andrzej Domański przedstawił założenia zmian w składce zdrowotnej /Polsat News /Polsat News

Minister finansów Andrzej Domański przedstawił założenia zmian w składce zdrowotnej /Polsat News /Polsat News Reklama

Jako główne cele proponowanych zmian rząd wskazuje: uproszczenie zasad wyliczania i opłacania składki zdrowotnej, obniżenie wysokości składki, szczególnie dla podatników o niskich i średnich dochodach oraz rozwiązanie problemu składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych. Reforma ma wejść w życie od 1 stycznia 2025 roku. 

Zmiany w składce zdrowotnej. Minister finansów przedstawił zasady

Jakie zmiany planuje rząd? – Najbardziej popularna forma to skala podatkowa, ponad połowa przedsiębiorców tak się rozlicza (…) Proponujemy niską ryczałtową składkę zdrowotną wynoszącą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. W 2025 r. oznaczałoby to minimalną korzyść w wysokości 100 zł. W 2024 r. wynosiłaby składka 286 zł zamiast 381,78 zł obecnie – wyjaśnił minister finansów. 

Reklama

Wskazał ponadto, że „rozwiązanie oznacza brak konieczności comiesięcznego wyliczania podstawy oskładkowania„. Domański zauważył, że w tym przypadku rozliczeń składka nie będzie się zmieniać w ciągu roku. 

W przypadku podatku liniowego rząd proponuje składkę 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu w wysokości dwukrotności przeciętnego wynagrodzenia.

– W roku 2025 r. składka zdrowotna wynosiłaby 310 zł zamiast 410 zł na systemie obecnym – powiedział. Po przekroczeniu dwukrotności średniego wynagrodzenia składka wyniesie 4,9 proc. od nadwyżki wskazał. 

Około 700 tys. osób rozlicza się za pomocą ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych. Dla nich rząd proponuje składkę w wysokości 9 proc. 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do wysokości czterokrotności przeciętnego wynagrodzenia.

Przedsiębiorcy na karcie podatkowej zapłacą 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.

– Dzisiaj proponujemy zmiany na których skorzysta 93 proc. spośród nich. Zależało nam, aby te korzyści były najmocniej przesunięte w kierunku słabiej zarabiających przedsiębiorców – mówił Domański. 

Minister finansów przyznał, że najlepiej zarabiający faktycznie „będą musieli składki zdrowotnej zapłacić nieco nieco więcej”. 

Uważamy, że ryczałt powinien być tą formą rozliczania się, która jest przypisana bardziej takim prostym działalnościom gospodarczym, przypisaną tym podatnikom, którzy nie prowadzą takich bardzo dużych przedsięwzięć. Z punktu widzenia Ministerstwa Finansów jest naturalne, że wolimy te formy rozliczania się, w których przedsiębiorca ma zachętę, ma impuls do tego, aby wykazywał koszty. Dlatego w tym rozwiązaniu, które dzisiaj prezentujemy, mamy wyraźną preferencje dla skali dla skali podatkowej oraz podatku liniowego – stwierdził.

Składka zdrowotna po nowemu. Jaki będzie koszt dla budżetu?

Minister zdrowia Izabela Leszczyna przedstawiła kwoty dotyczące nakładów na ochronę zdrowia. 

W chwili obecnej to ponad 197 mld zł. (…) We wrześniu, gdy nasi poprzednicy złożyli ustawę budżetową do Sejmu, to nakłady wynosiły łącznie z planem NFZ pierwotnym ponad 192 miliardy złotych. Powiększyliśmy je o 3 mld zł, to są te obligacje, które zamiast trafić do telewizji publicznej trafią do Narodowego Funduszu Zdrowia i ponad 2 miliardy złotych – to jest uruchomiony fundusz zapasowy po to, żebyśmy mogli szpitalom wypłacić tak zwane nadwykonania – wskazywała. 

– W znakomitej większości te ogromne kwoty, miliardy złotych, finansują tak zwane świadczenia zdrowotne, czy te w ramach podstawowej opieki zdrowotnej czy w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, czy wreszcie w szpitalach, ale płacimy także z tych pieniędzy na przykład za refundowane leki. W tym roku to będzie ponad grubo ponad 22 miliardy złotych – dodała.  

Minister finansów oszacował z kolei, ile reforma składki zdrowotnej będzie kosztowała budżet państwa. 

– Ta propozycja wiąże się z kosztami, szacujemy je na od 4 do 5 mld zł – zależnie od tego, jak wielu przedsiębiorców na ryczałcie zdecyduje się na inne formy rozliczania – powiedział Andrzej Domański. 

Izabela Leszczyna wskazała, że chcielibyśmy płacić jak najniższe składki, ale jednocześnie mieć jak najlepszą opiekę zdrowotną. 

Żeby to pogodzić gdzieś w środku tej drogi z różnymi interesariuszami musimy się spotkać i mam nadzieję, że nam się to udało – podsumowała. 

Według prognoz minister zdrowia, w roku 2025 nakłady na NFZ wyniosą ponad 220 mld zł, z czego składka na NFZ pokryje około 160 mld zł. 

„Składka zdrowotna to nasze być albo nie być w koalicji”

Plany zmian dotyczących składki zdrowotnej zapowiadano jeszcze przed wyborami. „Odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo – składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej” – brzmi zapis zawarty w umowie koalicyjnej. Tymczasem temat ten stał się w ostatnim czasie kością niezgody między ugrupowaniami wchodzącymi w skład rządu.

Pierwsze informacje o przyszłości mechanizmu naliczania składki pojawiły się w lutym. Wówczas wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny powiedział wprost, że nie ma co liczyć na cofnięcie się do sytuacji sprzed wprowadzenia zasad Polskiego Ładu.

– Powrót do starego systemu, czyli wycofanie się z Polskiego Ładu zupełnie, spowodowałby uszczuplenie składek w tym roku na poziomie około 9,5 mld zł, a w roku przyszłym na poziomie 10 mld zł –  powiedział Konieczny, tłumacząc, że doprowadziłoby to do większego obciążenia budżetu państwa.

Tymczasem politycy Trzeciej Drogi starał się dążyć właśnie do wycofania się zasad wprowadzonych Polskim Ładem. Jak tłumaczył na konwencji samorządowej w Poznaniu Szymon Hołownia, lider Polski2050, obecne przepisy „realnie zabijają polskie małe firmy, pozbawiają ludzi pracy, wpędzają ludzi w biedę”. Podkreślił, że o nowych rozwiązaniach będzie dyskutować. 

– Uważamy, że jeżeli miałoby to się ograniczyć tylko i wyłącznie do niepłacenia składki od środków trwałych, jeżeli miałoby się ograniczyć tylko do najmniej zarabiających, to uważam że powinniśmy powalczyć jednak o bardziej ambitne rozwiązania w tym zakresie – powiedział Hołownia. 

Już na początku marca wraz z liderem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zapowiedzieli, że zmiany w składce zdrowotnej to ich „być albo nie być” w koalicji rządowej.

– To jest bezwzględna, niepodlegająca żadnym negocjacjom koalicyjnym nasza umowa. Jeśli to nie byłoby zrealizowane, to nie jesteśmy w stanie akceptować innych projektów – mówił wicepremier. 

Podczas ostatniej konferencji premier Donald Tusk przyznał, że powrotu do modelu, w którym była niska składka ryczałtowa plus odpis od podatku dochodowego, nie będzie. 

 De facto wtedy przedsiębiorcy płacili ponad 50 zł miesięcznie, a bardzo często ich pracownicy mniej zarabiający płacili dziesięciokrotnie więcej, więc stary model nie był do końca w porządku wobec wszystkich płatników składki – wyjaśnił szef rządu.

Ile wynosi składka zdrowotna?

Obecnie sposób wyliczania składki zdrowotnej wynika z wybranej przez przedsiębiorcę formy opodatkowania jego działalności gospodarczej. W przypadku zasad ogólnych i podatku liniowego podstawę składki stanowi dochód. W rozliczeniu ryczałtowym jest to przychód, zaś dla karty podatkowej – minimalne wynagrodzenie. 

Dla zasad ogólnych wynosi 9 proc. dochodu, zaś dla podatku liniowego – 4,9 proc. i w obu przypadkach nie mniej niż 9 proc. minimalnego wynagrodzenia (obecnie jest to 381,78 zł). Ryczałtowcy płacą składkę w zależności od osiąganego przychodu, w tym roku jest to:

  • do 60 000 zł – 419,46 zł miesięcznie,
  • od 60 000 zł do 300 000 zł – 699,11 zł miesięcznie,
  • powyżej 300 000 zł – 1258,39 zł miesięcznie.

Osoby rozliczające się na podstawie karty podatkowej płacą obecnie co miesiąc 381,78 zł.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Jak to jest z intuicją sprawiedliwościową? INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *