Zmiany w L4. Niektórzy na nich stracą

Jedną z propozycji obecnej koalicji jest wypłata wynagrodzenia przez ZUS od pierwszego dnia na L4. Rozważane jest też rozwiązanie, aby chory otrzymywał też 100 proc. pensji z tego tytułu. Jednak dla niektórych przedsiębiorców może się to okazać „niedźwiedzią przysługą” – pisze „Puls Biznesu”.

Na L4 po nowemu niektórzy stracą. Rząd może zrobić im "niedźwiedzią przysługę"

Zmiany w L4. Niektórzy na nich stracą. Na zdjęciu ministra zdrowia Izabela Leszczyna (PAP, PAP/Rafał Guz)

Zmiany w L4. Niektórzy na nich stracą - INFBusiness

Zmiany w L4. Niektórzy na nich stracą - INFBusiness

Zmiany w L4. Niektórzy na nich stracą - INFBusiness

Zmiany w L4. Niektórzy na nich stracą - INFBusiness

Dziennik przypomina, że jedną z obietnic obecnej koalicji rządzącej było przejęcie przez ZUS obowiązku wypłacania wynagrodzenia za L4 od pierwszego dnia nieobecności pracownika w pracy. Niedawno premier Donald Tusk zapowiadał, że konkretne projekty ustaw w tej sprawie mamy poznać do końca marca.

Zmiany w L4 okażą się niedźwiedzią przysługą?

Obecnie jest tak, że w trakcie pierwszych 33 dni zwolnienia pensję pracownika opłaca pracodawca. Dlatego też zmiana w tym zakresie jest szczególnie pożądana przez firmy z sektora MŚP, które złapią „finansowy oddech” w momencie, gdy państwo przejmie na siebie obowiązek opłacania pensji na zwolnieniu chorobowym zatrudnionego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zmiany w L4. Niektórzy na nich stracą - INFBusiness

Zobacz także: Gospodarka Polski u progu wielkich wyzwań. "Sama konsumpcja nie wystarczy"

Jednak zmiany mają też dotknąć wysokości pensji, jaką otrzyma pracownik na L4. Dziś otrzymuje on na zwolnieniu 80 proc. wynagrodzenia. Jednym z pomysłów rządu jest zwiększenie tej kwoty do 100 proc. Propozycja korzystna dla zatrudnionych może w dłuższej perspektywie okazać się „niedźwiedzią przysługą” dla firm, jak i przynieść problemy rządzącym – zauważa „PB”.

To niejako postawienie znaku równości między chorobowym a urlopem. W zakładach pracy może dojść do kuriozalnej sytuacji, w której pracownicy będą prowadzić zapisy na L4. Szacuję, że pula 27 mld zł przeznaczona na zasiłki chorobowe w całym 2022 r. wzrosłaby o 20 proc. do 32,4 mld zł – tłumaczy w rozmowie z „PB” Mikołaj Zając, prezes firmy doradczej Conperio zajmującej się absencjami chorobowymi.

Zmiany w L4. Niektórzy na nich stracą - INFBusiness

Eksperci: w sprawie L4 potrzebny jest kompromis

W jego ocenie lepiej te pieniądze byłoby przeznaczyć na poprawę sytuacji w systemie ochrony zdrowia. Niektórzy też proponują kompromis: zasiłek chorobowy rzeczywiście miałby wynosić 100 proc., ale dla zwolnień dłuższych niż te od trzech do pięciu dni. W przypadku tych krótkotrwałych pensja na L4 miałaby wynosić 50 proc., by zniechęcać pracowników do traktowania chorobowego jako dodatkowy urlop w roku.

Mikołaj Zając jest jednak zdania, że trzeba przede wszystkim „uporządkować kwestię teleroprad”, by ograniczyć zjawisko „fałszywych zwolnień”. A to z kolei leży już w gestii Ministerstwa Zdrowia kierowanego przez Izabelę Leszczynę.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *