Liczniki mierzące zużycie prądu potrafią płatać psikusy. Zdarza się, że działają źle i to one a nie duże zużycie prądu są przyczyną wysokich rachunków za energię elektryczną. Teraz, kiedy jej cena poszła w górę, warto sprawdzić, czy nasze liczniki na pewno nie są zepsute.
/Bartłomiej Magierowski /East News
Każdy może samodzielnie przeprowadzić prosty test na zużycie energii w domu. Wystarczy, że wyłączy z kontaktów wszystkie bez wyjątków urządzenia elektryczne. Potem niech sprawdzi, czy licznik wciąż pracuje. W przypadku urządzeń indukcyjnych, będzie się obracała tarcza. A w licznikach elektronicznych będzie migała dioda. Jeśli tak, znaczy że prąd jest zużywany a urządzenie niesprawne. W takiej sytuacji podejrzenie awarii należy zgłosić do dostawcy energii.
Zgodnie z prawem, Operator Systemu Dystrybucyjnego (OSD) – w Polsce jest ich pięciu: PGE, Energa, Enea, Tauron i E. ON. – jest zobowiązany przeprowadzić kontrolę do 14 dni od daty zgłoszenia wniosku. Jeśli okaże się, że licznik poboru prądu jest wadliwy, użytkownik nie ponosi kosztów. Operator zaś powinien wykonać korektę rachunku. Jeśli jednak działa prawidłowo – usługę, która zwykle nie przekracza 200 zł, musi ponieść klient.
Reklama
Uwaga na diodę
Ważnym ostrzeżeniem, że coś z licznikiem jest nie tak, jest zapalona na nim czerwona lampka. Eksperci uczulają, że jest to sygnał, którego nie można zignorować. Może wskazywać na poważne problemy z licznikiem ale też z instalacją elektryczną a nawet stanowić potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa domu.
Wskazują, że najczęstszą przyczyną jest przeciążenie sieci elektrycznej. Dzieje się tak, gdy jednocześnie włączonych jest zbyt wiele urządzeń o dużym poborze mocy, przekraczającym limit instalacji. Warto wtedy odłączyć niektóre urządzenia, np. piekarnik. Jeśli to nie pomoże, lampka może świadczyć o awarii licznika.
Warto też dobrze przyjrzeć się samemu urządzeniu. Okazuje się, że nawet niewielkie pęknięcie może mieć wpływ na pracę licznika i źle odczytywać pomiary. W takim wypadku też należy poprosić o pomoc dostawcę prądu bądź elektryka.
Uwaga na inteligentne liczniki
W większości budynków wielorodzinnych zainstalowane są już liczniki, które umożliwiają dostawcom prądu zdalne spisanie danych. Okazuje się jednak, że urządzenia te nie zawsze precyzyjnie działają. Przekonali się o tym uczeni z Uniwersytetu w Amsterdamie (publikacja w IEEE Electromagnetic Compatibility Magazine), którzy zbadali dziewięć typów tych urządzeń. Pięć z nich zawyżały zużycie prądu, jeden z nich nawet o kilkaset procent. “Cyfrowe liczniki prądu nie są przystosowane do urządzeń energooszczędnych, przez co nieprawidłowo wyświetlają pomiary” – zawyrokowali holenderscy naukowcy.
Od lipca obowiązują wyższe stawki za prąd. Do końca roku rachunek za energię elektryczną w gospodarstwie domowym, którego roczne zużycie wyniesie 2 MWh, wzrośnie o 27,5 zł netto miesięcznie. Po doliczeniu VAT i akcyzy suma wzrośnie do 33,8 zł dla takiego rachunku.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL