Finansowanie wydatków wojskowych jest tylko jednym z wyzwań związanych z tą kwestią, ale nie jest to najważniejsze. Bez znacznego wzrostu gospodarczego nie można zagwarantować bezpieczeństwa, bez względu na to, ile naszego PKB przeznaczamy na zakup sprzętu. Tymczasem brakuje nam polityki gospodarczej”, twierdzi prof. Jerzy Hausner.
/ Piotr Kamionka / reporterska
– Nasza perspektywa w kwestii obronności jest w dużej mierze uwarunkowana podejściem popytowym, skupiającym się na tym, czego potrzebuje wojsko, jednak każdy ekonomista rozumie, że nie można pominąć strony podażowej tego równania. Dlaczego tak się dzieje? Posiadamy bardzo ograniczone możliwości zbrojeniowe, będące konsekwencją wieloletniego spadku w przemyśle zbrojeniowym. Ostatnio nastąpił gwałtowny spadek eksportu broni – stwierdził prof. Jerzy Hausner podczas dyskusji na temat finansowania budżetów obronnych na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.
Przypomniał, że historia pokazała nam, iż wiara w to, że umowy offsetowe zwiększają ten potencjał, była czystą iluzją.
Reklama
Hausner: Ograniczenia finansowe to najmniejszy z naszych problemów
Przedstawił również napotykane przez nas przeszkody infrastrukturalne i materialne, które stanowią poważniejsze wyzwania niż samo sfinansowanie zwiększonych wydatków na obronność.
– Mamy trudności z transportem pozyskanej broni. To stanowi poważne wyzwanie infrastrukturalne dla zakupów na dużą skalę. Ograniczenia finansowe są najmniej kłopotliwe, ponieważ można sobie z nimi poradzić – zauważył prof. Jerzy Hausner.
Podkreślił, że choć finansowanie tych wydatków jest rzeczywiście kluczowe i nie należy ich lekceważyć, istnieją inne bariery bardziej pilne. – Wystarczy przyjrzeć się stanowi przemysłu stalowego; niemal całkowicie wyeliminowaliśmy produkcję stali, a przemysł zbrojeniowy będzie wymagał znacznych ilości tradycyjnych surowców i gałęzi przemysłu, które je wytwarzają, a także dużej elektroniki i środków na jej dostarczanie w obliczu niedoboru surowców – zauważył prof. Hausner.
Podkreślił, że problemem są ograniczenia finansowe, a drugim problemem są ograniczenia materialne.
– Oczywiście, musimy się martwić o stan finansów publicznych, ale powinniśmy też zbadać implikacje tych przejęć dla struktur produkcji i konsumpcji. Nawet gdybyśmy produkowali ten sprzęt na większą skalę, to i tak generowałoby to wzrost dochodów, ale ważne jest, co z tego wzrostu dochodów wyniknie? – dodał.
„Musimy jasno powiedzieć, że brakuje nam polityki gospodarczej”
Jego zdaniem, jeśli w naszych ocenach nie uwzględnimy prywatnych inwestycji i sektora prywatnego, powinniśmy zachować ostrożność, ponieważ nagły wzrost wydatków może doprowadzić do większej kontroli państwa nad polską gospodarką i jej nacjonalizacji, co pociągnie za sobą wszystkie negatywne skutki.
– Bez produktywnego wzrostu gospodarczego nie można zagwarantować bezpieczeństwa, niezależnie od procentu PKB przeznaczonego na zakup sprzętu . Konieczne jest stwierdzenie, że brakuje nam polityki gospodarczej. Polityka wyborcza nie może zastąpić polityki gospodarczej – podkreśla Hausner.
Dodaje, że biorąc pod uwagę konieczność omawianych zmian strukturalnych, potrzebujemy spójnej polityki gospodarczej , która nie tylko ułatwi finansowanie zbrojeń, ale także wykorzysta je do utrzymania nie tylko potencjału zbrojeniowego Polski, ale także jej siły gospodarczej. – To poważne wyzwanie – podkreśla Hausner.
krzesło
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News