Inflacja na Węgrzech w październiku okazała się niższa, niż zakładali ekonomiści, i wyniosła 9,9 proc. w ujęciu rocznym. Tym samym Węgry jako ostatni kraj Unii Europejskiej wreszcie odnotowały spadek rocznej dynamiki inflacji poniżej 10 proc. Z kolei u naszych południowych sąsiadów, Czechów, inflacja okazała się wyższa niż prognozował rynek i wyniosła 8,5 proc. rdr.
/ALEXANDER CLEGG, NurPhoto / OLART FABIEN, Hemis /AFP
Reklama
Na Węgrzech w październiku ceny dóbr i usług konsumpcyjnych rosły w tempie 9,9 proc. rdr – istotnie słabiej niż oczekiwali ekonomiści, którzy typowali odczyt na poziomie 10,4 proc. rdr. Miesiąc do miesiąca, ceny spadły o 0,1 proc., głównie dzięki spadkowi cen paliw i żywności o odpowiednio 3,8 proc. mdm i 0,1 proc. mdm – podał węgierski urząd statystyczny KSH.
Wcześniej przez 17 miesięcy dynamika inflacji w ujęciu rocznym była na Węgrzech dwucyfrowa, przy czym w styczniu pobiła niechlubny rekord, przekraczając barierę 25 proc. rdr (odczyt CPI wyniósł wtedy 25,7 proc. rdr). Indeks cen dóbr i usług konsumpcyjnych utrzymywał się powyżej tego poziomu jeszcze w lutym i w marcu.
Mimo spadku inflacji poniżej 10 proc. w ujęciu rocznym, ceny na Węgrzech i tak pozostają najwyższe w całej Unii Europejskiej.
W Czechach inflacja nieznacznie w górę
Tymczasem w Czechach październikowy odczyt inflacji zaskoczył negatywnie – ekonomiści prognozowali, że wzrost cen wyniesie 8,4 proc. rdr, a ukształtował się on na poziomie 8,5 proc. rdr. Jednocześnie był to wzrost o 1,6 pkt proc. w porównaniu z roczną dynamiką cen we wrześniu. Jak podał czeski urząd statystyczny CZSO, to przyspieszenie inflacji miało swoje źródło głównie we wzroście cen użytkowania mieszkania, wody, elektryczności, gazu i innych paliw. Należy jednak pamiętać, że jesienią ubiegłego roku nośniki energii w Czechach potaniały mocno dzięki wprowadzeniu rządowych limitów cen energii elektrycznej i gazu. Obecnie rządowe subwencje do rachunków za energię dla gospodarstw domowych już nie obowiązują.
W ujęciu miesiąc do miesiąca, ceny nad Wełtawą wzrosły o 0,1 proc. Jak podał CZSO, było to spowodowane głównie wzrostem cen żywności i napojów bezalkoholowych, a także odzieży i obuwia. Wzrosty te zrekompensowały częściowo spadki cen w kategorii „użytkowanie mieszkania, woda, elektryczność, gaz i inne paliwa.”
Przypomnijmy, że w Polsce październikowa inflacja wyniosła 6,5 proc. rdr wobec 8,2 proc. rdr zanotowanych we wrześniu. Miesiąc do miesiąca, ceny w naszym kraju wzrosły o 0,2 proc. – i był to pierwszy miesięczny przyrost wskaźnika CPI od kwietnia. Dane te to tzw. szybki szacunek (flash) Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) – na ich ostateczne potwierdzenie, jak również na szczegółową analizę dynamiki cen w poszczególnych kategoriach, musimy poczekać do 15 listopada.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. RMF