Twórca Polskiego Ładu nie pracuje już w KUKE. Jan Sarnowski odwołany

Były wiceminister finansów Jan Sarnowski, który był jednym z autorów kontrowersyjnego Polskiego Ładu, po rozstaniu z resortem był członkiem zarządu Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE). Business Insider zwrócił uwagę, że były wiceminister został odwołany wraz z końcem ubiegłego roku. Potwierdza to lakoniczny komunikat opublikowany na stronie KUKE. Zdjęcie

Były wiceminister finansów Jan Sarnowski stracił posadę w państwowej spółce /Piotr Molecki/East News /East News

Były wiceminister finansów Jan Sarnowski stracił posadę w państwowej spółce /Piotr Molecki/East News /East News Reklama

Jan Sarnowski był związany z Ministerstwem Finansów przez większość rządów PiS. Karierę polityczną Sarnowski rozpoczął w 2016 r. od stanowiska doradcy ówczesnego szefa resortu, a następnie premiera Mateusza Morawieckiego.

Od 2018 do listopada 2019 r. pełnił on obowiązki wicedyrektora Departamentu Podatków Dochodowych. Następnie objął posadę wiceministra finansów i był odpowiedzialny za wszystkie departamenty podatkowe i prawno-porównawcze.

Jan Sarnowski stracił to stanowisko w lutym 2022 r., kiedy to odwołano także ówczesnego ministra finansów Tadeusza Kościńskiego. Taki ruch wynikał z zamieszania, jakie towarzyszyły wejściu w życie Polskiego Ładu. Sarnowski, zarządzając wspomnianymi departamentami, brał czynny udział w konstruowaniu tej reformy podatkowej. 

Reklama

Następnym przystankiem w karierze zawodowej byłego wiceministra była posada w zarządzie Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. To państwowa spółka, wchodząca w skład grupy Polskiego Funduszu Rozwoju. Jak zauważył Business Insider, Sarnowski stracił stanowisko wraz z końcem 2023 roku. Lakoniczny komunikat na stronie KUKE wskazuje, że decyzja o jego odwołaniu podjęto z dniem 8 grudnia na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu. 

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Protesty rolników w Niemczech. Blokady dróg w całym kraju Deutsche Welle

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *