Odebraniem diety poselskiej na trzy miesiące chce ukarać siedmioro posłów Prawa i Sprawiedliwości marszałek Sejmu Szymon Hołownia. To konsekwencje szarpaniny, do jakiej doszło na początku lutego pod Sejmem. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Prezydium Sejmu.
Marszałek Sejmu Szymon Hołównia (PAP, PAP/Piotr Nowak)
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otrzymał raport z wydarzeń, które nazwał „próbą szturmu” na Sejm.
Kary dla posłów PiS
– Straż marszałkowska wskazała siedmioro posłów PiS, którzy to posłowie w ewidentny sposób szarpali strażników, popychali ich, w niektórych przypadkach podduszali strażników marszałkowskich. To nigdy nie powinno mieć miejsca. I nie będzie miało miejsca, mam nadzieję w Sejmie – powiedział na wtorkowej konferencji prasowej marszałek Szymon Hołownia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Sprzedaje auta za miliony! "Tesli mi nie szkoda, traktuję ją jak lodówkę" – Robert Michalski #18
Marszałek dodał, że ostateczne decyzje co do kary podejmie Prezydium Sejmu, ale on się wypowiada za „maksymalnym wymiarem kary”.
– Maksymalny wymiar w tym przypadku to pozbawienie na trzy miesiące połowy uposażenia albo całości diety poselskiej. Będę wnioskował, żeby pozbawić siedmioro uczestników tych zajść diety poselskiej na okres trzech miesięcy – powiedział Szymon Hołownia.
Zobacz także:
Gotuje się na granicy z Ukrainą. "Wyjątkowa aktywizacja rosyjskiej agentury"
Posłowie, którzy mają być ukarani to: Edward Siarka, Antoni Macierewicz, Jan Michał Dziedziczak, Jacek Bogucki, Małgorzata Gosiewska, Jerzy Polaczek i Katarzyna Sójka.
Szarpanina pod Sejmem
Przypomnijmy – Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik w grupie polityków Prawa i Sprawiedliwości próbowali wejść w środę do Sejmu. Doszło do przepychanek ze Strażą Marszałkowską i choć udało im się dostać na teren parlamentu, to nie dostali się do budynku, gdyż Straż Marszałkowska zamknęła wejście.
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS.
Obaj odwołali się od postanowień marszałka o wygaśnięciu ich mandatów. Marszałek Sejmu skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.
Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Zobacz także:
Już wkrótce ministerstwo na Śląsku. Jest rozporządzenie
Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego.
Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go. Tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało opublikowane postanowienie marszałka Sejmu w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu Mariusza Kamińskiego.
Zobacz także: