Skarb w domu miała od dziecka. Emerytka za tę zabawkę dostanie 75 tys. zł

Skarb możemy mieć w domu i nawet nie wiedzieć, że jest to coś wartościowego. Przekonała się o tym pewna brytyjska emerytka, która nie była świadoma wartości swojej zabawki z dzieciństwa. Kobieta pojawiła się w popularnym na Wyspach programie telewizyjnym „Antiques Roadshow”, w którym wyceniane są antyki. Okazało się, że przedmiot, który przeleżał lata na dnie jej szafy, został wyceniony na 15 tys. funtów, czyli ponad 75 tys. zł. Zdjęcie

Emerytka znalazła w swojej szafie prawdziwy skarb. Za starą zabawkę zapłacą jej ogromne pieniądze /123RF/PICSEL /123RF/PICSEL

Emerytka znalazła w swojej szafie prawdziwy skarb. Za starą zabawkę zapłacą jej ogromne pieniądze /123RF/PICSEL /123RF/PICSEL Reklama

  • Skarb w szafie brytyjskiej emerytki okazał się starą zabawką z dzieciństwa, którą bawiła się kiedyś jej matka i ciotka.
  • Wyceniona w programie telewizyjnym „Antiques Roadshow” zabawka osiągnęła cenę 15 tys. funtów, czyli 75 tys. zł.
  • Nie bez wpływu na cenę nietypowego skarbu z szafy wpłynął jego wiek oraz unikalność, jaką zabawka cechowała się już w momencie wyprodukowania. 

Emerytka z Wielkiej Brytanii była w szoku, gdy w programie „Antiques Roadshow”, gdzie przyniosła swoją starą zabawkę z dzieciństwa, wyceniono ją na tyle, co mały skarb. Kobieta przez lata trzymała przedmiot jak stary rupieć w torbie foliowej na dnie szafy. Kompletnie nie miała pojęcia, jaką wartość przedstawia.

Reklama

Skarb trzymała w torbie foliowej na dnie szafy. Dowiedziała się w telewizji

O sprawie nietypowego skarbu z szafy zrobiło się głośno, gdy w brytyjskim programie telewizyjnym, gdzie wyceniane są antyki, pojawiła się pewna emerytka. Kobieta przyniosła ze sobą pluszowego misia. Zabawka była bardzo stara – służyła wcześniej jej matce i ciotce. Właścicielka nie miała jednak pojęcia, że zawinięta w folię zabawka jest warta krocie.

Przedmiotem, który przyniosła seniorka do telewizji był pluszowy miś. Spracowany i nadgryziony zębem czasu, ale wciąż w jednym kawałku i oryginalnym, beżowym kolorze. Zabawka miała także funkcję praktyczną – w środku pluszaka znalazło się miejsce na termofor, by zabawka podczas tulenia ogrzewała dziecko. Prowadząca program „Antiques Roadshow”, Bunny Campione, rozpoznała już z daleka, co przyniosła jej emerytka.

Pluszowy miś skarbem z szafy. Zabawka ma prawie 120 lat

Pluszowy miś został zidentyfikowany jako pluszak niemieckiej marki Steiff, która istnieje od 1880 roku do dziś. Sama zabawka została wyprodukowana na początku ubiegłego wieku, w 1904 roku. Jednak to nie tylko wiek zabawki wpłynął na jej wysoką wartość.

Miś marki Steiff należący do emerytki odznaczał się także innymi szczególnymi cechami. Beżowy kolor zabawki był w tym okresie niezwykle rzadki. Ponadto także rozmiar samego pluszaka sprawił, że można nazwać go wyjątkowym, gdyż większość z ówczesnych misiów niemieckiej marki była po prostu mniejsza.

Wycena skarbu wywołała u emerytki zaskoczenie i łzy. Zabawkę wyceniono na grube tysiące

Brytyjski portal Mirror, który opisuje sytuację, podaje, że zabawkę wyceniono na 15 tys. funtów. Po obecnym kursie to równowartość ponad 75 tys. zł. Gdy prowadząca program „Antiques Roadshow” powiedziała to seniorce, w oczach kobiety pojawić się miały łzy radości. Zaskoczona seniorka przyznała, że pluszak przeleżał na dnie jej szafy zawinięty w folię i nigdy nie zdawała sobie sprawy z tego, jak wartościowy skarb trzyma w domu.

Dziennik „Fakt” podaje natomiast, że niegasnącym zainteresowaniem kolekcjonerów cieszą się stare zabawki marki Steiff. Obecnie pluszaka niemieckiej produkcji kupić można za około 200 zł. Jednak na aukcjach antyków w sieci bez problemu możemy znaleźć stare misie, których ceny rzadko spadają poniżej równowartości 5 tys. zł. Na portalu eBay na przykład znaleźć można najdroższego pluszaka Steiff z 1905 roku, który wystawiony został za równowartość 20 tys. zł.

Przemysław Terlecki 

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. ABW przeciwko SMR-om? INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *