Przy ulicy prowadzącej do Wielkiej Krokwi w Zakopanem, bez stosownego zgłoszenia w starostwie, ustawiono 45-metrową konstrukcję tzw. koła młyńskiego. Sprawę bada nadzór budowlany, ale jak przyznaje powiatowy inspektor, sprawa może potrwać wiele miesięcy.
/Grzegorz Momot/PAP /PAP
Zgłoszenie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego (PINB) w Zakopanem o ustawieniu gigantycznej konstrukcji wpłynęło od straży miejskiej oraz od zaniepokojonych mieszkańców.
45-metrowe koło młyńskie stanęło w Zakopanem. Inwestor postawił ją bez zgłoszenia
– Wszczęliśmy postępowanie w tej sprawie i po zebraniu dowodów będzie wydane odpowiednie rozstrzygnięcie. Jest to urządzenie rozrywkowe, które jest wymienione w przepisach prawa budowlanego jako obiekt, który wymaga zgody na budowę albo zgłoszenia budowy – powiedział PAP szef Inspektoratu Jan Kęsek. – Do wydziału architektury Starostwa Powiatowego w Zakopanem nie wpłynęło stosowne zgłoszenie ustawienia takiej konstrukcji – dodał.
Jakie kroki zostaną teraz podjęte? Jak wyjaśnił szef Inspektoratu, w pierwszej kolejności inwestorowi zostanie zaproponowana legalizacja tej konstrukcji, gdyż od 2003 r. samowola budowlana jest dopuszczalna. Dopiero kiedy taka legalizacja nie zostanie doprowadzona do końca, możliwe będzie wydanie nakazu rozbiórki.
Reklama
/Grzegorz Momot/PAP /PAP
Ogromna karuzela w Zakopanem. Sprawa może ciągnąć się kilka miesięcy
Powołując się na lokalne przepisy, PAP zauważa jednak, że taka konstrukcja nie może tam stać, tym samym legalizacja nie będzie możliwa. W miejscu ustawienia koła młyńskiego obowiązują miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Obowiązuje tam zakaz stawiania nowych obiektów budowlanych, w tym obiektów tymczasowych. Ponadto obowiązują tam przepisy o tzw. Parku Kulturowym Kotliny Zakopiańskiej, gdzie krajobraz został objęty ochroną.
Okazuje się, że jednak, że sprawa nietypowej budowli może ciągnąć się miesiącami. Jak wyjaśnił Kęsek, PINB ma miesiąc na rozpatrzenie sprawy, a od momentu zakończenia postępowania inwestor będzie miał kolejny miesiąc na wypowiedzenie się w sprawie, jeżeli odbierze list polecony z Inspektoratu i zapozna się z wnioskami. W związku z tym procedura może się przedłużać.
– Samowolnik też ma prawo do uczestniczenia w postępowaniach administracyjnych jako strona. Niezależnie, czy działał on w sposób legalny czy nie, musimy wszystko przeprowadzić zgodnie z procedurą – dodał Kęsek.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL