Dyrektor generalny Ryanair, Michael O'Leary, może liczyć na premię przekraczającą 100 milionów euro, co stanowi jedną z największych nagród finansowych w historii europejskich korporacji. Istnieje jednak warunek — musi on pozostać dyrektorem generalnym irlandzkiej linii lotniczej do końca lipca 2028 r. Zainteresowana strona jest nawet gotowa przedłużyć kontrakt, ale najpierw chce omówić kwestie finansowe.
/ JOHN THYS / AFP / AFP
Propozycja premii w wysokości 100 milionów euro pojawiła się po spełnieniu jednego z dwóch kryteriów określonych w umowie Michaela O'Leary'ego. Dotyczy to wyników giełdowych, wymagających, aby cena akcji przekroczyła 21 euro (89,3 zł) i utrzymała ten poziom przez 28 dni. Cena akcji Ryanair osiągnęła określony cel 2 maja. Niezbędny okres obowiązywania zakończył się w czwartek 29 maja. W tym momencie akcje Ryanair wyceniono na 23,74 euro (prawie 101 zł).
Pozostanie w firmie, ale na lepszych warunkach.
Drugi warunek dotyczy jego dalszego zatrudnienia w firmie. „Warunkiem jest, że Michael i reszta zespołu zarządzającego muszą pozostać zatrudnieni w Ryanair do końca lipca 2028 r.”, stwierdziła linia lotnicza w komunikacie prasowym. Jeśli ten warunek również zostanie spełniony, O'Leary będzie miał możliwość nabycia 10 milionów akcji, których wartość szacuje się na około 111,2 miliona euro (472,8 miliona złotych).
Reklama
Prezes tanich linii lotniczych zajął stanowisko w tej sprawie. Według BBC wskazał, że może kierować linią lotniczą po 2028 r., kiedy to jego kontrakt ma wygasnąć. Jednak przewiduje rewizję swojego wynagrodzenia. „Przypuszczam, że będziemy musieli porozmawiać z zarządem o tym, jak będzie ustrukturyzowane moje wynagrodzenie od 2028 r., jeśli będą chcieli, abym kontynuował pracę” – zauważył.
Michael O'Leary pracuje w Ryanair od 1988 roku. Po raz pierwszy zapoznał się z długoterminowym planem zachęt w 2019 roku, gdy został mianowany dyrektorem generalnym grupy, w czasie gdy linia lotnicza była zaledwie małym przewoźnikiem regionalnym.
Nie tylko Ryanair oferuje zachęty
Wielomilionowa premia spotkała się z krytyką ze strony High Pay Centre, think tanku skupiającego się na monitorowaniu wynagrodzeń kadry kierowniczej. W oświadczeniu stwierdzili: „Niezależnie od tego, jak udany jest biznes lub jak skuteczny jest jego lider, wkład żadnej osoby nie jest na tyle znaczący, aby uzasadniać premię w wysokości 100 mln euro”. Dodali: „Większość pracowników Ryanair – którzy również odgrywają kluczową rolę w sukcesie firmy – prawdopodobnie nie zarobi więcej niż ułamek tej kwoty w ciągu całej swojej kariery”.
Węgierska tania linia lotnicza Wizz Air oferuje swoim prezesom porównywalny pakiet wynagrodzeń. József Váradi, który obecnie zajmuje to stanowisko, mógłby zarobić 100 mln funtów, jeśli cena akcji linii lotniczej osiągnie 120 funtów (603,3 zł) do 2028 r.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Szczere o pieniądzach