Ministerstwo Spraw Zagranicznych wypłaciło swoim pracownikom prawie 30 mln zł nagród w 2023 roku, najwięcej spośród wszystkich resortów, które do tej pory podały tego typu dane do publicznej wiadomości – dowiaduje się serwis Business Insider Polska. Jak wyjaśnia resort, premie należały się urzędnikom, którzy „realizowali niestandardowe zadania w trudnych warunkach”.
/ Wojciech Olkuśnik /Reporter
Łączna kwota nagród wypłaconych w 2023 r. w MSZ to dokładnie 28 mln 513 tys. 675 zł 56 gr – ustalił serwis. To o 1 mln zł więcej niż w 2022 r. – i prawie dwa razy więcej, niż wyniosła pula nagród w Ministerstwie Obrony Narodowej pod kierownictwem Mariusza Błaszczaka w roku wyborczym (MON wypłacił premie w łącznej wysokości 15 mln zł i do tej pory był „rekordzistą” pod tym względem wśród wszystkich resortów poprzedniej ekipy rządzącej).
Za co nagrody w MSZ? Rzecznik resortu wyjaśnia
Rzecznik MSZ Paweł Wroński cytowany przez Business Insidera wyjaśnia, że pracownicy dostali nagrody m.in. za „szczególne osiągnięcia w pracy zawodowej”, „wybitne rezultaty uzyskane w ramach realizacji powierzonych zadań”, „ukończenie trudnych i nienormatywnych projektów”, a także za „realizowanie zadań w trudnych warunkach lub pod presją czasu”.
Reklama
MSZ to jeden z liczniejszych resortów w rządzie – zatrudnia ok. 2,5 tysiąca osób, z czego nieco więcej niż 1,1 tys. to osoby pracujące na miejscu, w Polsce, a prawie 1,3 tys. to pracownicy zatrudnieni w placówkach zagranicznych.
Resort nie ujawnił, do kogo dokładnie trafiły nagrody – czy objęły tylko „kadrowe” doły, czy też trafiły do kierownictwa ministerstwa.
W MSZ w 2023 r. ujawniono aferę wizową
Przypomnijmy, że w 2023 r. media ujawniły w MSZ tzw. aferę wizową. Sprawa – która jest wciąż badana przez CBA i prokuraturę – dotyczy domniemanej korupcji podczas przyznawania cudzoziemcom wiz do Polski przez urzędników MSZ i pracowników konsularnych. W grudniu Sejm X kadencji powołał komisję śledczą ds. zbadania tzw. afery wizowej.
Afera miała spore reperkusje polityczne w rządzącym wówczas Prawie i Sprawiedliwości – wiceminister w resorcie spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk został wyrzucony z rządu i z list wyborczych PiS za pomoc w tworzeniu nielegalnego kanału przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do Stanów Zjednoczonych. W połowie stycznia Prokuratura Krajowa zatrzymała Wawrzyka i przedstawiła mu zarzuty.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL