„Od 6 miesięcy ceny nie rosną”. Czy NBP się pomylił?

Wpis Narodowego Banku Polskiego doczekał się specjalnego oznaczenia na serwisie X. To czytelnicy dodali informację tłumaczącą komunikat banku centralnego, w którym stwierdzono, że „od 6 miesięcy ceny nie rosną”. Czy NBP manipuluje danymi? Okazuje się że nie, chociaż sam sposób ich prezentacji pozostawia wiele do życzenia. Zdjęcie

Czy NBP manipuluje danymi? Fot. Adam Burakowski/Reporter, Biuro prasowe NBP/Twitter /Adam Burakowski /Reporter

Czy NBP manipuluje danymi? Fot. Adam Burakowski/Reporter, Biuro prasowe NBP/Twitter /Adam Burakowski /Reporter

Reklama

To nie jest pierwszy przypadek, gdy Narodowy Bank Polski – w ramach akcji informacyjnej – przekonuje, że ceny w Polsce nie rosną od kilku miesięcy. Najpierw był baner w sierpniu, w którym można było przeczytać, że „już od 4 miesięcy ceny prawie się nie zmieniły”. Później pojawił się spot, w którym NBP ponownie zwracał uwagę, że problem inflacji w Polsce jest już coraz mniej aktualny. W filmie zamieszczonym w serwisie YouTube można zobaczyć mężczyznę kupującego podstawowe produkty spożywcze. Na koniec „klient” zauważa, że „ceny nie rosną, a nawet w niektórych przypadkach są niższe”.

Z kolei po danych Głównego Urzędu Statystycznego, który w piątek podał najnowsze dane o inflacji, biuro prasowe banku centralnego opublikowało grafikę, na której jednoznacznie stwierdzono, że ceny nie rosną od 6 miesięcy. Akcja informacyjna NBP wywołała w sieci burzę.

Spór o wpis NBP. Czy ceny w Polsce nie rosną?

Najpierw spójrzmy na dane. Inflacja konsumencka (CPI) prezentowana jest przez GUS tak w ujęciu rocznym, jak i miesięcznym. Bywa, że inflacja jednocześnie rośnie i spada – wszystko zależy od okresu, który rozpatrujemy. 

Patrząc na dane rok do roku inflacja spada od lutego tego roku. W lutym było to 18,4 proc., w marcu 16,1 proc., w kwietniu 14,7 proc., w maju 13 proc., w czerwcu 11,5 proc., w lipcu 10,8 proc., a w sierpniu 10,1 proc. Z najnowszych danych GUS wynika, że we wrześniu inflacja spadła do jednocyfrowego poziomu, tj. 8,2 proc.

Ale GUS publikuje także miesięczną zmianę cen, tj. porównując bieżący odczyt do poprzedzającego go miesiąca. Jak tu wygląda sytuacja?

W lutym ceny wzrosły o 1,2 proc., w marcu o 1,1 proc. W tym momencie przypomnijmy, że cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego w ujęciu rocznym to 2,5 proc. Już tylko przez te dwa miesiące ten wzrost praktycznie się zrealizował. Wciąż mamy duży problem z inflacją i nie powinniśmy o tym zapominać. Ceny rosną znacznie szybciej niż dopuszczalny przez bank centralny cel inflacyjny. 

Dla porządku dodajmy, że dopuszczalne odchylenie od celu inflacyjnego to 1 pkt proc. w górę lub w dół (od 1,5 do 3,5 proc.). Wracając do miesięcznych odczytów inflacji: w kwietniu dynamika wyhamowała do 0,7 proc., w maju i czerwcu wyniosła 0,0 proc. (nie zmieniły się ceny), w lipcu spadły o 0,2 proc. a w sierpniu ponownie nie zmieniły się. We wrześniu spadek wyniósł 0,4 proc. – tak silnego ruchu w dół w tym miesiącu nie odnotowano od 1982 r.

Dlaczego infografika NBP wywołała aż tyle emocji?

Dane na infografice NBP nie pokazują tego, co powinny

Po pierwsze, zacznijmy od dopisku użytkowników serwisu X. „Spadająca inflacja nie oznacza tego, że ceny nie rosną. Oznacza to, że ceny dalej rosną ale wolniej” – to jest rzecz jasna prawda.

Po drugie, czy stwierdzenie, że „od 6 miesięcy ceny nie rosną” jest błędne? Jak tłumaczą ekonomiści banku Pekao, również na X, od kwietnia 2023 r. do września 2023 r. ceny spadły o 0,6 proc.

Tego jednak na infografice NBP nie znajdziemy. W zamian otrzymujemy wykres obrazujący spadek inflacji w ujęciu rocznym. Ta faktycznie spadła ze szczytu w lutym na poziomie 18,4 proc., do 8,2 proc. we wrześniu (wstępy odczyt GUS), co już pokazaliśmy wyżej. Te dane nie korespondują jednak z napisem o braku wzrostu cen.

W takim razie: czy ceny w Polsce rosną, nie rosną, a może spadają? Wskaźnik inflacji konsumenckiej we wrześniu wzrósł o 8,2 proc. w ujęciu rocznym, co oznacza, że rok do roku ceny wzrosły o wspominaną wartość. Rok temu o tej porze też rosły – o 17,2 proc. W 2021 r. było to 5,9 proc., a w 2020 r. – 3,2 proc. – wszystko porównując rok do roku. 

Trudno tu stwierdzić, by ceny nie rosły w ujęciu ogólnym, chociaż część kategorii bez wątpienia tanieje. Zresztą z pomocą przychodzi GUS, który wyliczył, że we wrześniu żywność podrożała o 10,3 proc. rok do roku, nośniki energii o 9,9 proc. rok do roku, ale paliwa staniały o 7 proc. rok do roku. 

Skracając jednak zakres z roku do sześciu miesięcy można (jak na infografice NBP) stwierdzić, że „ceny nie rosną”. 

Inflacja spada, RPP obniżyła już raz stopy procentowe

Od kilku miesięcy inflacja hamuje, co skłoniło Radę Polityki Pieniężnej do obniżki stóp proc. o 0,75 pkt proc. z 6,75 proc. do 6 proc. To oczywiście będzie oddech dla kredytobiorców, którzy spadek raty poczują wraz z aktualizacją oprocentowania (w zależności od umowy kredytowej pod uwagę bierze się stawkę rynkową trzy- lub 6 miesięczną, tj. WIBOR 3M lub 6M).

Sama stawka WIBOR 3M spadła mocniej niż wynikałoby to tylko z obniżki stóp przez radę. Na koniec września WIBOR 3M wynosił 5,77 proc.

Czy będą kolejne obniżki stóp? Najbliższe posiedzenie RPP zaplanowane jest na 3-4 października.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Adam Mokrysz, CEO Mokate: Biznes jest jak szachy. „Chodzi o to, żeby być coraz lepszym” Interia.tv

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *