Niemcy zamierzają znieść hamulec zadłużenia: co to oznacza dla strefy euro?

W poniedziałek usłyszeliśmy głębokie westchnienie ulgi ze strony gołębich członków Rady Prezesów Europejskiego Banku Centralnego. Ujawniono, że inflacja w strefie euro w lutym nieznacznie spadła, spadając do 2,4 procent. Nic dziwnego, że jastrzębi członkowie również wyrazili ulgę. Mimo że inflacja spadła, istnieją przekonujące powody, dla których Rada Prezesów przyjęła nastawienie pokerzysty na czwartkowym posiedzeniu i powiedziała: „Czekam”. Zdjęcie

EBC wobec nowego bilansu ryzyk dla inflacji. /iloveotto /123RF/PICSEL

EBC stoi w obliczu nowego bilansu ryzyk inflacyjnych. / iloveotto / 123RF/PICSEL Reklama

Inflacja spadła w lutym po raz pierwszy po czterech kolejnych miesiącach wzrostu. Po spadku do 1,7% we wrześniu poprzedniego roku — co po raz pierwszy od trzech lat i trzech miesięcy było zgodne z celem — zaczęła ponownie rosnąć w październiku, osiągając 2,5% w styczniu. Niewielki spadek w lutym, choć minimalny, jest znaczący, ponieważ wzrost cen usług również spadł po raz pierwszy od kwietnia ubiegłego roku, obecnie o 3,7% rok do roku. Ostatni raz usługi rosły w takim tempie w połowie 2022 r., a potem rosły już tylko szybciej.

Reklama

Inflacja bazowa również odnotowała niewielki spadek, spadając z 2,7 procent do 2,6 procent; jednak nadal jest to rekordowo niski poziom dla lutego. Ta liczba stanowi najniższą inflację bazową obserwowaną od trzech lat. Przedtem inflacja bazowa utrzymywała się na poziomie 2,7 procent od września ubiegłego roku bez żadnych zmian.

Powody radości gołębi dzielą z jastrzębiami

Dlaczego gołębie w Radzie Prezesów mogą czuć ulgę? Te dane potwierdzają słuszność ścieżki spadkowej stóp procentowych zapoczątkowanej w połowie ubiegłego roku. Od tego czasu EBC obniżył podstawową stopę depozytową o 25 punktów bazowych na każdym posiedzeniu, co łącznie dało redukcję o 125 punktów bazowych do 2,75%.

Dlaczego jastrzębie również mogą odetchnąć z ulgą? Ponieważ niewielki spadek inflacji — choć minimalny — może poprzeć argument, że polityka pieniężna pozostaje wystarczająco restrykcyjna, aby utrzymać wzrost cen w granicach docelowych. Naturalnie, mogą oni prowadzić złożone dyskusje na temat tego, kiedy przerwać cięcia, aby uniknąć nadmiernych działań, czy główna stopa jest teraz zbyt bliska neutralnej w obecnych warunkach, czy też jeszcze nie posunęli się za daleko, wbrew temu, co mogło się stać z Fed.

Trend inflacji , odzwierciedlony w danych z lutego, choć delikatny, prawdopodobnie będzie satysfakcjonujący dla wszystkich zaangażowanych stron. Ponadto można śmiało założyć się, że prognozy personelu Eurosystemu wskażą (po raz kolejny? po raz szósty, jeśli się nie mylę?), że inflacja zmierza w kierunku celu 2% w tym roku lub najpóźniej w przyszłym roku. Od kilku kwartałów EBC cieszy się wysokim stopniem zaufania do swoich decyzji dotyczących stóp procentowych.

„Zależność od danych” i „spoglądanie w przyszłość”

Jakie są te powody? Zacznijmy od podejścia. Oba największe banki centralne świata od miesięcy powtarzają, że ich decyzje są „zależne od danych”. Jednak odzwierciedla to reaktywną metodę prowadzenia polityki pieniężnej. Mówiąc prościej, jeśli dane wskazują, że inflacja spada, możemy zmniejszyć restrykcyjność.

Nie zawsze tak było. W czasach znacznie spokojniejszych banki centralne wdrażały politykę pieniężną, stosując podejście „spoglądające w przyszłość”, zapewniając silne wskazówki na przyszłość — oferując wgląd w to, czego można się po nich spodziewać. Monitorowały, jak rozwija się dynamika inflacji, spekulowały, gdzie inflacja może się znaleźć za kilka kwartałów, gdzie zamierzały ją umiejscowić i odpowiednio dostosowywały parametry.

Oczywiście, były to sielankowe czasy — przed pandemią, zakłóconymi łańcuchami dostaw, szokami cenowymi energii i geoekonomiczną fragmentacją świata. Zmianę metodologii można wyjaśnić następująco: ponieważ nie jesteśmy pewni, jak będzie funkcjonował pewien impuls lub jakie nowe impulsy się pojawią, musimy poczekać, aż zaobserwujemy go w danych lub przynajmniej dopóki nie będziemy w stanie oszacować kierunku i wielkości impulsu. Jest to wysoce racjonalna strategia na obecne czasy. Na przykład Fed powstrzymał się od reagowania na zapowiedzi „wojen celnych” ze strony nowej administracji USA. Ale…

Europa się uzbraja, Niemcy zwalniają hamulce

Tym razem jednak okoliczności są inne. W dniu posiedzenia Rady Prezesów przywódcy UE mają zatwierdzić plan ReArm Europe, który przewiduje dodatkowe 800 miliardów euro na zbrojenia w ciągu najbliższych kilku lat. Możliwe, że zgodzą się również na klauzulę umożliwiającą krajom UE wyjście z Paktu Stabilności i Wzrostu, co pozwoli deficytom finansów publicznych przekroczyć 3 procent PKB i stworzy silny bodziec fiskalny w wielu krajach, jeśli wydatki te zostaną skierowane na zbrojenia.

Szczegóły planu ReArm Europe, ogłoszonego we wtorek przez przewodniczącą Komisji Europejskiej Urszulę von der Leyen , są nadal w dużej mierze nieznane, a źródła w Polsce

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *