Sieć stacji paliw Shell Polska usłyszała zarzuty prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów dotyczące promocji cen paliw. Zdaniem UOKiK klienci nie otrzymywali jasnej informacji dotyczącej obniżek. Spółce grozi kara do 10 proc. obrotu.
/123RF/PICSEL
Jak podano, wątpliwości UOKiK wzbudziła promocja „Wtorki i czwartki z Shell V-Power”, zgodnie z którą w wymienione dni kierowcy mogli zatankować paliwo w obniżonej cenie.
„Brak jasnych informacji na temat ceny paliwa”
„Niestety, ani w materiałach marketingowych, ani na terenie stacji nie pojawiała się informacja o najniższej cenie paliwa, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżek. Tym samym konsumenci nie mogli ocenić, czy promocja jest dla nich korzystna. Prezes Urzędu postawił firmie zarzuty naruszania zbiorowych interesów konsumentów” – napisano w komunikacie.
Rozwiń
Dodano, że informacja o najniższej cenie z 30 dni przed obniżką powinna się znaleźć obok informacji o obniżonej cenie, a zatem wszędzie tam, gdzie przedsiębiorca ogłasza rabaty dotyczące konkretnego towaru lub usługi, np. w komunikatach marketingowych lub na dystrybutorach paliw.
Reklama
„Właściwe oznaczenie promocji i spełnienie wymogów informacyjnych wynikających z dyrektywy Omnibus obowiązuje również stacje paliwowe. Już rok przypominamy rynkowi o nowym prawie. W przypadku Shell zakwestionowaliśmy brak jasnych informacji na temat ceny paliwa, która obowiązywała przed wprowadzeniem przez sieć obniżek w wyznaczone dni. Okazje i obniżki paliw powinny być rzetelnie komunikowane, ponieważ kupujący chcą wiedzieć jakie są faktyczne warunki promocji” – powiedział cytowany w komunikacie prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Spółce grozi kara do 10 proc. obrotu.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News