Na koniec 2023 r. rezerwy walutowe Narodowego Banku Polskiego w złocie wynosiły blisko 360 ton. Taki stan „skarbca” dał polskiemu bankowi centralnemu 17. miejsce na świecie, na tle jego odpowiedników. Jak przyznali pracownicy instytucji nie wszystkie sztabki są jednak trzymane w naszym kraju. Część rezerwy znajduje się w Londynie i Nowym Jorku.
/AFP
Ubiegły już rok był dla polskiego banku centralnego jego rekordowym, jeżeli chodzi o powiększanie rezerw walutowych ulokowanych w złocie. W całym 2023 r. wspomniany „skarbiec” udało się uzupełnić o ok. 130 ton kruszcu. Obecnie NBP dysponuje 358,7 tonami złota, co daje mu 17. miejsce w rankingu organizacji World Gold Council, która zbiera dane o stanie magazynów banków centralnych i międzynarodowych instytucji finansowych.
Jednocześnie taka suma złota odpowiada 12,3 proc. rezerw walutowych NBP ogółem. Mowa tu o równowartości 23,8 mld dolarów, natomiast wszystkie aktywa banku centralnego na koniec 2023 r. były warte 193,8 mld dolarów.
Reklama
NBP ma za sobą duże zakupy złota. Jednak nie każda sztabka powędrowała do Polski
Choć w teorii w „skarbcu” NBP powinno być coraz mniej miejsca, tak w praktyce kupowane złoto nie trafia bezpośrednio do Polski. W odpowiedzi na pytania zadane przez ekonomistę Rafała Mundrego, bank centralny wskazał, że sztabki przechowuje łącznie w trzech krajach.
Poza Polską są to skarbce Banku Anglii w Londynie oraz Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku. Kupione złoto jest deponowane w sztabkach ważących po 12,5 kg, przy czym każda sztuka jest odpowiednia oznakowana, tzn. zawiera informacje skąd pochodzi i kiedy została wyprodukowana. Jednocześnie wskazówka, że aktywa ulokowane w USA są przechowywane dopiero od 2023 r. może sugerować, że to właśnie tam trafiła część zakupionego w ubiegłym roku złota.
Rozwiń
Należy też pamiętać, że taka praktyka nie jest wyjątkiem na tle innych banków centralnych. Odpowiednie dane w tym zakresie regularnie publikuje chociażby Niemiecki Bank Federalny, będący drugim największym posiadaczem złota na świecie. Z raportu za 2022 r. wynika, że podobnie jak NBP, tak i niemiecki bank centralny zdeponował swoje aktywa w Londynie oraz Nowym Jorku.
/Raport Niemieckiego Banku Federalnego /
Dlaczego złoto nie jest trzymane w Polsce? Chodzi o bezpieczeństwo
Taki ruch może wynikać z tych samych pobudek, jakie towarzyszą dywersyfikacji rezerw i skupowaniu złota. Chodzi bowiem o bezpieczeństwo. Takiego zdania jest Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.
W udzielonym Interii Biznes komentarzu ekspert tłumaczy, że skoro NBP trzyma złoto w Anglii i USA, to może oznaczać, że kruszec został „nabyty w formie certyfikatów depozytowych”. A to można odebrać jako ewentualne zabezpieczenie się przed „problemami geopolitycznymi”.
– W przypadku konieczności upłynnienia rezerw w sytuacji problemów geopolitycznych, to realizacja tego celu byłaby znacznie łatwiejsza. Taka decyzja zdaje się doskonale odpowiadać powodom, dla których kruszec jest nabywany – wyjaśnia Grzegorz Dróżdż.
Jednocześnie ekspert wskazuje, dlaczego NBP decyduje się na zakup złota. Jak tłumaczy, banki centralne nie mają za dużego wyboru, jeżeli chodzi o poszukiwanie aktywów mogących pełnić rolę rezerw. Poza złotem mogą to być chociażby waluty, głównie euro i dolary czy papiery wartościowe, a przede wszystkim obligacje skarbowe.
NBP nie powiedział ostatniego słowa. A. Glapiński zapowiedział kolejne zakupy złota
Zdaniem Grzegorza Dróżdża zakupy przeprowadzone przez NBP trudno nazwać „przesadzonymi”. Szczególnie jak weźmie się pod uwagę potencjał gospodarczy oraz posiadane przez bank centralny rezerwy. Jak dodaje ekspert, „Polska wciąż zajmuje pod tym względem dość niskie miejsce wśród innych państw”.
Wracając na chwilę do zestawienia przygotowanego przez World Gold Council, to tuż nad Polską na 16. miejscu znajduje się Uzbekistan (362 tony), a za naszymi plecami Arabia Saudyjska (323 tony). Jednocześnie prezes NBP Adam Glapiński kilkakrotnie odnosił się do dalszych planów zakupu złota. Ostatni raz wspomniał o tym w grudniu 2023 r., kiedy podkreślił, że jego celem jest zdeponowanie w kruszcu 20 proc. rezerw banku centralnego (obecnie 12,3 proc.).
Realizacja tego scenariusza oznaczałaby, że „polski skarbiec” posiadałby blisko 580 ton złota, jeżeli przyjmie się obecny poziom rezerw walutowych NBP. Z taką sumą sztabek Polska awansowałaby na 12. miejsce na świecie, wyprzedzając m.in. Turcję czy Europejski Bank Centralny.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL