Wspólne bezpieczeństwo Europy jest jedną z najważniejszych kwestii, obok sytuacji na Ukrainie, na rozpoczynającym się dziś w Paryżu nadzwyczajnym szczycie. Rozmowy na temat obrony nieuchronnie będą dotyczyć zobowiązań finansowych. W obliczu rosnących zagrożeń geopolitycznych, konkretne rozwiązania są niezbędne. Jakie środki Europa może wdrożyć, aby wzmocnić swoje zdolności obronne? Przywódcy prawdopodobnie będą rozważać propozycje, które pojawiły się publicznie w ostatnich tygodniach: ustanowienie nowego pułapu wydatków na obronę jako części zobowiązań NATO, ożywienie europejskiego przemysłu zbrojeniowego lub utworzenie dedykowanej instytucji finansowej dla europejskiego dozbrojenia.
/ SERGEI GAPON / AFP
„Kluczowe jest, aby Europa dokonała wyborów finansowych, organizacyjnych i politycznych w celu wzmocnienia swoich zdolności wojskowych ” – powiedział premier Donald Tusk przed wyjazdem do Paryża. Podkreślił decyzje finansowe jako priorytet z pewnego powodu. Zapewnienie bezpieczeństwa wymaga finansowania, a to jest główny temat, którym europejscy przywódcy zajmą się dziś w stolicy Francji.
Szczyt w Paryżu. Spotkanie „wiodących europejskich narodów”, w tym Polski
Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noël Barrot poinformował w niedzielę Radio France, że „wiodące państwa europejskie” spotkają się w Paryżu 17 lutego. Późniejsze ogłoszenie francuskiego rządu wyjaśniło, że oprócz gospodarzy, Francuzów, inne państwa uczestniczące w szczycie to Niemcy, Wielka Brytania, Polska, Włochy, Hiszpania, Holandia i Dania. Na szczycie obecni będą również przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, sekretarz generalny NATO (Holendra Mark Rutte) i przewodniczący Rady Europejskiej (Portugalik Antonio Costa).
Reklama
Politico zauważa, że w swoich komentarzach dla francuskiego nadawcy publicznego Jean-Noël Barrot zauważył, że takie spotkania „są często organizowane”, sugerując, że nieco niespodziewanie zwołany szczyt w Paryżu nie powinien wywoływać nadmiernego podekscytowania. Niemniej jednak niewielu podziela ten sentyment. Ostatnie tygodnie przyspieszyły krytyczne dyskusje dotyczące bezpieczeństwa Europy . Nowa administracja w Stanach Zjednoczonych, pod przewodnictwem prezydenta Donalda Trumpa, coraz bardziej wskazuje na swoje oczekiwania, że kontynent europejski nie tylko zwiększy wydatki na obronę zgodnie ze zobowiązaniami NATO (temat wcześniej podniesiony), ale także przejmie większą odpowiedzialność za własne bezpieczeństwo. Przywódcy europejscy dostrzegają konieczność ponownego ustanowienia swojej agencji jako wpływowych graczy w polityce międzynarodowej — rzeczywistość ta staje się coraz bardziej oczywista, ponieważ scenariusz, w którym tylko USA i Rosja dyktują warunki negocjacji w celu rozwiązania konfliktu na Ukrainie, wydaje się coraz bardziej prawdopodobny.
Jakie więc konkretne rozwiązania bezpieczeństwa są dostępne dla Europy? Obecnie rozważanych jest kilka opcji , które już weszły do publicznego dyskursu.
Czy wydatki na obronę będą zwolnione z regulacji deficytu?
Pierwsza propozycja zakłada zakończenie restrykcyjnej klasyfikacji wydatków na obronę w ramach limitu , który uruchamia procedurę nadmiernego deficytu przez KE wobec konkretnego państwa członkowskiego UE. Polska opowiadała się za tym w ostatnich miesiącach i została poddana takiej procedurze, gdy deficyt jej sektora finansów publicznych przekroczył próg 3% PKB w 2023 r. (odnotowując wówczas deficyt na poziomie 5,1%). Negocjacje trwały przez znaczny okres czasu, a w październiku 2024 r. minister finansów Andrzej Domański oficjalnie przyznał agencji Reuters, że wysiłki Polski nie powiodły się. Tymczasem w tym roku wydatki Polski na obronę mają wzrosnąć do 4,7% PKB (zgodnie z założeniami budżetowymi i planem Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych na 2025 r.), w porównaniu z 4,1% zaplanowanymi na 2024 r., co zapewni nam wiodącą pozycję wśród państw NATO drugi rok z rzędu. Ponieważ Stany Zjednoczone, jako lider Sojuszu Północnoatlantyckiego, wzywają kraje europejskie do zwiększenia wydatków na obronność w stosunku do PKB (a prezydent Donald Trump sugeruje, że państwa, które nie zastosują się do tego apelu, nie powinny oczekiwać amerykańskiej pomocy), korzystne byłoby dla członków NATO w Europie osiągnięcie tego celu bez obaw o wpadnięcie w brukselski mechanizm, który „dyscyplinuje” ich wydatki.
Jednakże, jak zauważyli ekonomiści z Goldman Sachs, wymagałoby to zmiany kryteriów fiskalnych określonych w Traktacie z Maastricht . Stanowi to fundamentalny aspekt wspólnoty europejskiej, co czyni ją złożonym przedsięwzięciem. Być może zakończy się to propozycją nadzwyczajnego przepisu umożliwiającego tymczasowe wyłączenie wydatków na obronę z limitu deficytu — to rozwiązanie, jak wspomina Goldman Sachs, popiera Ursula von der Leyen.
Kraje NATO stoją przed wyzwaniem. Minimalne wydatki Newport nie są już wystarczające
Prowadzi nas to bezpośrednio do kwestii zwiększenia wydatków na obronę w ramach NATO . Obecnie państwa członkowskie sojuszu są zobowiązane przeznaczać na obronę co najmniej 2 procent swojego PKB na papierze. Niemniej jednak obowiązujące minimum wydatków (tzw. DIP – Defense Investment Pledge) jest przestarzałym porozumieniem. Zostało ono ustanowione podczas szczytu NATO w Newport w Walii w 2014 r. jako odpowiedź na agresywne działania Rosji — po aneksji Krymu przez Rosję w marcu 2014 r. i wybuchu konfliktu w Donbasie miesiąc później. Obecnie zobowiązania te wydają się nie pasować do coraz bardziej wymagającego krajobrazu (nie wszystkie państwa NATO przestrzegają tych porozumień). Amerykański sojusznik staje się również coraz bardziej