W pierwszej połowie tego roku zamierzam złożyć w Sejmie projekt ustawy zakładającej likwidację ferm futrzarskich – powiedziała Małgorzata Tracz, posłanka KO (Zieloni), przewodnicząca parlamentarnego zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro.
Małgorzata Tracz z Zielonych zapowiada złożenie projektu ustawy likwidującej hodowlę ferm futrzarskich (Agencja Wyborcza, Dawid Chalimoniuk, Tomasz Pietrzyk)
– Na początku lutego przedstawię na posiedzeniu parlamentarnego zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt założenia projektu dotyczącego likwidacji ferm futrzarskich wraz z uzasadnieniem – poinformowała Tracz.
Dodała, że projekt do Sejmu zamierza złożyć w pierwszej połowie tego roku. Jak tłumaczyła „projekt zakłada, że od 2025 roku nie mogą powstawać już nowe fermy”, a do 2029 roku fermy zostałyby zlikwidowane. – W przypadku przyjęcia projektu jeszcze w tym roku, od momentu jego wejścia w życie nie mogłyby powstawać nowe fermy futrzarskie. Od 1 stycznie 2029 roku nie byłoby już żadnej fermy w Polsce – tłumaczyła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Spacerek po śniegu. Bardzo rzadkie nagranie z wysokich gór
– Mój projekt przewiduje pięcioletni okres przejściowy. Zakłada wypłacenie odszkodowań dla hodowców – poinformowała. Wyjaśniła, że odszkodowania zostaną przyznane na podstawie wyliczenia średniego rocznego przychodu podmiotu za poprzednie dwa lata.
– Jeśli ktoś zdecyduje się zrezygnować z hodowli w 2024 r., to dostanie 25 proc. średniego rocznego przychodu w formie odszkodowania. Hodowcy, którzy zamkną fermę w 2025 otrzymają 20 proc., ci którzy zlikwidują ją w 2026 r. – 15 proc., w 2027 – 10 proc. Hodowcy, którzy chcą prowadzić działalność jeszcze w 2028 roku, otrzymają 5 proc. kwoty średniego rocznego przychodu – poinformowała.
Zobacz także:
"Nieludzki przemysł" do zamknięcia. "Projekt rządu na początku lutego"
Likwidacja ferm futrzarskich. Wraca projekt sprzed dwóch lat
Tracz powiedziała, że „na razie zbiera aktualne dane”. – Taki sam projekt złożyłam dwa lata temu, teraz liczba ferm jest mniejsza, a ceny skór są inne – dodała.
– Jestem otwarta na proces konsultacji. Na pewno wiele uwag pojawi się w trakcie posiedzenia zespołu parlamentarnego, ale dam także czas zainteresowanym stronom na wysłanie tych uwag do mnie mailowo. Potem wspólnie będziemy wprowadzać zmiany legislacyjne, które uznamy za słuszne – powiedziała.
Dodała, że projekt przygotowuje razem z fundacją Viva i Stowarzyszeniem Otwarte Klatki.