Wygląda jak Lexus, jeździ jak Lexus i… kosztuje jak Lexus. LBX, czyli najmniejszy model tej marki premium, przebojem wdarł się na europejski rynek. Do testu trafił w konfiguracji, której katalogowa cena to blisko 220 tys. zł. A to już niemało, jak na samochód stworzony z myślą o warunkach miejskich.
Lexus LBX to najmniejszy model tej marki. Jednak tanio nie jest (money.pl, Marcin Walków)
O ile Lexus UX zrobił na mnie dobre wrażenie dopiero przy drugim spotkaniu, to model LBX spodobał mi się już od pierwszych chwil. To pełnoprawny, mały Lexus, a nie wyłącznie droższa Toyotą Yaris Cross, której jest bliskim krewniakiem, dzieląc z nią płytę podłogową. Najwyraźniej nie jest to zdanie odosobnione, skoro w krótkim czasie od debiutu Lexus LBX dołożył istotną cegiełkę do tegorocznego rekordu sprzedaży obu marek japońskiego koncernu w Europie.
Od starszego brata, czyli modelu UX, „małego” Lexusa LBX dzieli 30 cm długości nadwozia i 8 cm rozstawu osi. Jest też od niego wyższy o 2 cm. Mijając je na drodze pewnie wielu pomyli jeden model z drugim. Bo wizualnie model LBX ma wszystkie charakterystyczne cechy – i atuty – marki Lexus.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Lexus LBX – dla bogatych miastowych
Lexus LBX. Nadwozie małego crossovera
Lexus LBX to crossover segmentu B-SUV premium, w którym konkuruje m.in. z Audi Q2 czy DS 3. Ma charakterystyczną dla tego typu nadwozia sylwetkę „podpompowanego” hatchbacka. I choć przypomina model UX, z przodu wyróżnia go listwa łącząca przednie reflektory nad trapezowatym, geometrycznym grillem. Można dopatrzeć się również bardziej „miękko” poprowadzonych linii nadwozia.
Zachowano charakterystyczne dla stylistyki Lexusa elementy karoserii, jednoznacznie identyfikujące markę już na pierwszy rzut oka. Patrząc na oba samochody z tyłu, o pomyłkę będzie łatwiej. Wyróżnikiem z perspektywy linii bocznej są okrągłe nadkola w modelu LBX i bardziej prostokątne w UX, przypominające te w Toyocie RAV4. Wykorzystano te same, sprawdzone już, stylistyczne wzorce co w modelu NX.
Z dwukolorowym lakierem nadwozia – Sonic Copper, czyli miedzianym, oraz czarnym dachem – wygląda naprawdę dobrze. Czuć premium. Kosztuje to dodatkowe 6000 zł.
Lexus LBX. Wymiary zewnętrzne |
|
---|---|
Długość |
419 cm |
Szerokość |
182 cm |
Wysokość |
154 cm |
Rozstaw osi |
258 cm |
Prześwit |
22 cm |
Pojemność bagażnika |
332 l |
Źródło: autocentrum.pl |
Lexus LBX na drodze. Silnik, osiągi i ekonomia jazdy
Lexus LBX dostępny jest z hybrydowym układem napędowym. Oznacza to współpracę trzycylindrowej jednostki benzynowej o pojemności 1,5-litra z silnikiem elektrycznym o mocy 94 KM. Moc systemowa takiego układu to 136 KM, a maksymalny moment obrotowy – 185 Nm.
Wybierać można spośród wariantu z napędem na przednią oś oraz napędem AWD, który za sprawą silnika elektrycznego przy silnej osi, przenosi napęd na wszystkie cztery koła. W obu przypadkach znajdziemy jednostopniową skrzynię e-CVT.
I choć 136 KM niespecjalnie robi na kimkolwiek wrażenie, to mówimy wciąż o małym crossoverze, dla którego naturalnym środowiskiem są głównie miejskie drogi. W takich warunkach to wartość aż nadto wystarczająca. W mieście silnik elektryczny gra pierwsze skrzypce przy każdej możliwej okazji, dzięki czemu zużycie paliwa może konkurować z tym, które oferuje choćby Toyota Yaris. Wartości na poziomie nawet nieco poniżej 4 l/100 km można traktować jak normalne.
A w trasie? Wsparcie jednostki elektrycznej i moment obrotowy dostępny od zera dodają dynamiki podczas przyspieszania, potrzebnej zwłaszcza podczas wyprzedzania. Lexus LBX dobrze radzi sobie w takich sytuacjach. W trasie do zużycia paliwa trzeba dodać około 2 l/100 km. Jeden bak wystarczy realnie na pokonanie około 500-550 km. Choć to crossover segmentu B, nie można narzekać na komfort jazdy. Wnętrze jest dobrze wygłuszone, a warunki w kabinie pasażerskiej wygodne.
Auto dobrze trzyma się drogi i choć nie ma tu mowy – ani przez myśl nie przechodzą – o sportowych emocjach, to jazdę Lexusem LBX można określić jako przyjemną i wystarczająco dynamiczną.
Lexus LBX 1.5 Hybrid |
|
---|---|
Pojemność silnika |
1.5 |
Liczba cylindrów |
3 |
Moc systemowa |
136 KM |
Maks. moment obrotowy |
185 Nm |
Moc silnika spalinowego |
90 KM |
Moc silnika elektrycznego |
94 KM |
Przyspieszenie 0-100 km/h |
9,2 s |
Prędkość maks. |
170 km/h |
Źródło: autocentrum.pl |
Wnętrze i wyposażenie Lexusa LBX
LBX pozostaje Lexusem tak z zewnątrz, jak i we wnętrzu. Projekt kokpitu oraz wykorzystane materiały i ich jakość nie zostawiają wątpliwości. Podobnie jak fakt, że został stworzony jako drugie auto w rodzinie. Bo choć wygodnie mogłyby nim podróżować cztery osoby, pewne elementy wyraźnie mają zachęcać do nieporzucania myśli o droższym i większym modelu UX.
Po pierwsze – na co zwracał uwagę autokult.pl – bardzo krótkie tylne drzwi utrudniające dostanie się na tylną kanapę i wydostanie z niej. Mimo że miejsca na niej nie brakuje, również na nogi. Po drugie, tylko jeden pojemnik na napoje z przodu. Narzekać nie można nawet na bagażnik, który zapewnia ponad 330 l pojemności.
Poza tym znajdziemy tutaj dwa ekrany – za kierownicą i na środku deski rozdzielczej. Wirtualny kokpit ma przekątną 12,3 cali, a ekran multimediów – 9,8 cali. Najpotrzebniejsze funkcje dostępne są z poziomu fizycznych przycisków pod ekranem oraz na kierownicy. Solidne wrażenie sprawia połączenie skóry naturalnej i sztucznej oraz zamszu, miedziane przeszycia oraz przyjemne w dotyku, matowe tworzywa.
Ile kosztuje Lexus LBX? Ceny na polskim rynku
Model LBX pod każdym względem pozostaje Lexusem, czyli samochodem marki premium. To samo dotyczy jego ceny. Bo choć cena bazowa może wydawać się kusząca (134 tys. 900 zł), to aby wyjechać z salonu konfigurację taką, jak na powyższych zdjęciach trzeba dopłacić – i to niemało. Najwyższą wersję wyposażenia (Cool) wyceniono na co najmniej 197 tys. 900 zł.
W efekcie testowany egzemplarz Lexusa LBX wyceniono na 218 tys. 900 zł. A to poziom cenowy, w którym jest już w czym wybierać.
W katalogu na polskim rynku LBX jest tańszy od większego UX-a o zaledwie 15 tys. zł. W przypadku leasingu konsumenckiego Kinto One różnica w cenie między bazowymi wariantami obu modeli to 240 zł miesięcznie brutto (1296 zł wobec 1056 zł). Jeśli zapomnimy o etykiecie „premium”, to dla porównania, siostrzana Toyota Yaris Cross w najwyższej wersji wyposażenia Premiere Edition kosztuje od 148 tys. 900 zł.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl