Konflikt między Izraelem a Iranem znacząco wpłynął na turystykę światową, szczególnie na Bliskim Wschodzie. Zagroził bezpieczeństwu i wprowadził kolejne wyzwania dla podróżnych. W następstwie ataku Iranu na Tel Awiw 13 czerwca liczba rezerwacji w regionie spadła aż o 70 procent.
/ 123RF/PICSEL
Przed wybuchem konfliktu w 2025 r. uważano, że turystyka na Bliskim Wschodzie przyczyniła się do PKB regionu w wysokości 6,7%. Podano, że od stycznia do końca maja Etihad Airways, narodowy przewoźnik Zjednoczonych Emiratów Arabskich, powitał 8,4 mln pasażerów, co oznacza wzrost o 17% rok do roku. W tym samym okresie Dubaj odnotował bezprecedensową liczbę noclegów hotelowych, przekraczającą 17 mln.
Turyści trzymają się z daleka od Bliskiego Wschodu. Bezpieczeństwo jest priorytetem
Po 13 czerwca, czyli dniu ataku Izraela na Iran, nastąpił drastyczny spadek rezerwacji lotów na Bliski Wschód. Wolumen rezerwacji spadł o jedną trzecią w porównaniu do poziomu sprzed konfliktu. Liban, będący sąsiadem Izraela, doświadczył największych spadków, a rezerwacje zmniejszyły się o 60-70 procent z powodu odwołań lotów i obaw o bezpieczeństwo.
Reklama
Izrael również stoi w obliczu rosnących strat. Na początku czerwca, przed działaniami militarnymi Tel Awiwu przeciwko Iranowi, Stowarzyszenie Agentów Turystycznych wyraziło obawy dotyczące stagnacji w turystyce przyjazdowej. „Obecnie mamy około miliona turystów rocznie. Jednak jedna trzecia z nich to nie turyści; to osoby odwiedzające rodzinę” — stwierdził Yossi Fattal, dyrektor stowarzyszenia, w wywiadzie dla Ynet. Turystyka przyjazdowa stanowiła piąty co do wielkości sektor gospodarki, generując około 10,7 miliarda dolarów. W tym roku ta liczba może zmniejszyć się ponad trzykrotnie.
Obecna sytuacja jest znacznie gorsza niż przed atakiem. Loty do Izraela zostały całkowicie wstrzymane, a lotniska i przejścia graniczne są zamknięte. Sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna w miastach takich jak Tyberiada, Nazaret i Safed, gdzie turystyka stanowi 15 procent miejsc pracy i nie ma innych gałęzi przemysłu. „Wyzwanie leży nie tylko w bezpieczeństwie, ale także w naszym globalnym wizerunku, który pogorszył się w ciągu ostatniego roku. Solidna międzynarodowa reputacja jest strategicznym atutem dla każdego narodu. Żaden inny sektor w Izraelu nie stoi w obliczu poważniejszej sytuacji niż nasz” – zauważył Yossi Fattal dla Ynet.
Turyści unikają Bliskiego Wschodu: drastyczny spadek obłożenia hoteli
Jordania, która nie jest bezpośrednio uwikłana w regionalne zamieszki, również napotyka trudności. Od września 2024 r. do początku czerwca 2025 r. rezerwacje lotów spadły o 35 procent, a po izraelskich atakach spadek ten wzrósł do 50 procent. Zainteresowanie zwiedzaniem starożytnego miasta Petra znacznie zmalało. Przed 13 czerwca obłożenie hoteli w tej okolicy wynosiło około 60 procent, ale teraz spadło do 10–15 procent.
Zwiększać
Wyzwania, z którymi mierzą się te narody, są pogłębiane przez zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Izraelem, Iranem, Irakiem i Jordanią, zmuszając zagraniczne linie lotnicze do odwołania lub przekierowania tysięcy lotów. Oczekuje się, że te ograniczenia pozostaną w mocy co najmniej do końca lipca. Ponadto rosnące ceny ropy naftowej prawdopodobnie doprowadzą do wzrostu cen biletów lotniczych o co najmniej 15 procent.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News