Trwający konflikt między Izraelem a Iranem poważnie wpłynął na sektor lotniczy. Przestrzeń powietrzna nad Iranem, Irakiem, Jordanią i Izraelem została zamknięta. Lotniska są zamykane, a wiele lotów pasażerskich jest odwoływanych. Nie dotyczy to tylko lokalnego ruchu lotniczego; jeden z najbardziej ruchliwych korytarzy powietrznych dla lotów do Azji przebiega przez wschodni Irak.
/ MORTEZA NIKOUBAZL / NurPhoto / AFP
Zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Iranem, Irakiem, Jordanią i Izraelem z powodu izraelskich ataków na Iran utrudnia sytuację liniom lotniczym i podróżnym , wskazują eksperci. Nasilenie konfliktu skutkuje dłuższymi lotami do Azji, wzrostem kosztów paliwa, a w konsekwencji wyższymi cenami biletów.
W piątek rano Izrael zaatakował liczne obiekty wojskowe w Iranie, aby utrudnić realizację swoich ambicji nuklearnych. Teheran ogłosił, że odpowie odwetem i następnie przeprowadził atak dronów na Izrael. Po tej eskalacji zarówno Izrael, jak i Iran zamknęły swoją przestrzeń powietrzną, a władze Iraku i Jordanii poszły w jego ślady.
Reklama
Konflikt izraelsko-irański: linie lotnicze zmieniają trasy lotów
Wiele linii lotniczych zostało zmuszonych do zmiany tras lotów ; na przykład te latające nad Irakiem zostały przekierowane do Azji Środkowej lub Arabii Saudyjskiej. Jedna z najbardziej ruchliwych tras lotniczych na świecie przebiega przez granicę z Iranem, szczególnie nad wschodnim Irakiem, wykorzystywanym do lotów z Europy do krajów Zatoki Perskiej . Kilka linii lotniczych przedłuża również zawieszenie lotów do Tel Awiwu, co zostało pierwotnie wprowadzone z powodu ataków jemeńskich rebeliantów Huti. W Izraelu główne lotnisko – lotnisko Ben Guriona – zostało zamknięte, a izraelski przewoźnik El Al ogłosił ewakuację swoich samolotów z Izraela.
Zdaniem Dominika Sipińskiego, analityka rynku lotniczego z ch-aviation, który rozmawiał z PAP, reperkusje izraelskiego ataku na Iran są dwojakie: operacyjne i rynkowe.
Wojna Izraela z Iranem stwarza poważne wyzwania dla sąsiednich krajów
„Z operacyjnego punktu widzenia zamknięcie przestrzeni powietrznej nad Iranem, Irakiem, Jordanią i Izraelem stanowi poważną przeszkodę dla wielu linii lotniczych, choć nie wiadomo, jak długo te zakłócenia będą się utrzymywać. Linie lotnicze z siedzibą w tych krajach stoją w obliczu najtrudniejszych okoliczności” — zauważył Sipiński. Zwrócił uwagę, że jedną z „niezamierzonych” ofiar biznesowych ataku jest Royal Jordanian. „To dość solidna linia lotnicza, ale jej samoloty nie mogą teraz wrócić do Ammanu, mimo że Jordania nie jest bezpośrednio zaangażowana w konflikt” — zauważył.
Podkreślił, że dla linii lotniczych z regionu Zatoki Perskiej Iran, Irak i Jordania stanowią znaczące rynki docelowe, a zamknięcie przestrzeni powietrznej również „poważnie utrudnia” loty do Rosji, na Kaukaz i do Azji Środkowej. Wspomniał, że Air India, które wcześniej nie mogły latać nad Pakistanem, również doświadczają znacznych wyzwań operacyjnych.
„Dla pasażerów podróżujących z Europy oznacza to komplikacje i wydłużony czas podróży do Azji, w tym popularne trasy przesiadkowe przez Dohę lub Dubaj. Chociaż trasy z Europy pozostają wykonalne, wymagają po prostu więcej czasu” – wyjaśnił Sipiński.
Jednocześnie przyznał, że najpilniejszą kwestią dla LOT-u jest ponowne zamknięcie lukratywnego rynku izraelskiego, „co prowadzi do mojego drugiego punktu dotyczącego wyzwań rynkowych wykraczających poza bieżące operacje”.
Analityk przypomniał, że od początku izraelskiej ofensywy na Gazę i inne jurysdykcje zagraniczne linie lotnicze zmagały się ze „znacznymi wahaniami, na których izraelscy przewoźnicy zyskali najwięcej – ponieważ nie odwoływali lotów i korzystali ze znacznego wsparcia państwa (w tym pokrycia kosztów ubezpieczenia), co pozwoliło im niemal zmonopolizować rynek i znacznie zwiększyć marże”.
Wskazał również, że dla linii lotniczych z Europy lub Stanów Zjednoczonych głównym zmartwieniem jest nieprzewidywalność. „Izrael jest dla nich kluczowym rynkiem i starają się przywrócić loty tak szybko, jak to możliwe, ale przez ostatnie 1,5 roku nieustannie reagują na kryzysy. Nagłe redukcje sieci uniemożliwiają realokację usług na inne rynki; brak lotów do Izraela wpływa na połączenia przesiadkowe do Stanów Zjednoczonych, a przywracania usług nie można zaplanować strategicznie” – ocenił analityk.
Według Mariusza Piotrowskiego z portalu Fly4Free.pl eskalacja konfliktu między Izraelem a Iranem, która doprowadziła do zamknięcia przestrzeni powietrznej nad tymi regionami i Jordanią, stwarza poważne wyzwania dla linii lotniczych, w tym tych obsługujących trasy do Azji. „W dłuższej perspektywie oznacza to kłopoty dla linii lotniczych i podróżnych, o czym świadczą rosnące ceny ropy naftowej, które ostatecznie wpłyną na koszty paliwa lotniczego” – poinformował PAP Piotrowski. Dodał, że w rezultacie podróżni prawdopodobnie będą musieli zmierzyć się z wyższymi cenami biletów lotniczych.
Atak Izraela na Iran – sektor turystyczny w tarapatach
Jego zdaniem sektor turystyczny również ucierpi , a Izrael z pewnością poniesie największe straty, ponieważ niektórzy przewoźnicy zaprzestali działalności w tym kraju z powodu konfliktu z Palestyną. „A teraz Jordania, która w ostatnich latach zyskała znaczną popularność, również odczuwa to napięcie. Zaostrzone napięcia są już