Czy spadająca inflacja doprowadzi do rychłych obniżek stóp procentowych? Członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki nie wyklucza obniżek stóp już w tym roku, ale zwraca uwagę, że proces „normalizacji” stóp będzie powolny.
/Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto /AFP
Ludwik Kotecki, członek RPP
Ludwik Kotecki z RPP nie wyklucza obniżek stóp w 2024 r., ale uważa, że ich normalizacja będzie bardzo powolna – ocenił w trakcie warszawskiego kongresu Zarządzanie Ryzykiem i Kapitałem EKF.
– Nie wykluczam, że jakieś korekty w dół, póki co, będą miały miejsce, bo inflacja po prostu będzie spadać (…). Inflacja wróci do poziomów 5-7 proc. w II poł. roku, ale mam nadzieję, że już nie wyżej. (…) Wydaje mi się, że stopy procentowe będą się normalizować bardzo powoli – powiedział Kotecki.
Ludwik Kotecki: Spadek inflacji będzie chwilowy
– Wygląda na to, że to co przed nami, to pewna stabilizacja, w miarę, w jeżeli chodzi o stopy procentowe. Jesteśmy w takim momencie, że inflacja nie jest głównym problemem, tak mi się wydaje, makroekonomicznym. To pozwoli jednak na stopniowe – studzę tutaj zapały – powolne obniżanie stóp. (…) – stwierdził.
Reklama
– Chciałbym ostudzić entuzjazm, związany z tym, że w lutym, marcu i może w kwietniu ta inflacja będzie niska, ale to będzie niestety tylko chwilowe – dodał.
Kotecki ocenił, że z punktu widzenia polityki monetarnej lepiej jest trochę się spóźnić z podwyżkami stóp niż obniżyć je za wcześnie.
Ceny w Polsce już nie rosną tak szybko
Przypomnijmy: z danych GUS wynika, że inflacja konsumencka (CPI) w styczniu 2024 r. wyniosła 3,9 proc. w ujęciu rocznym. W skali miesiąca (w stosunku do grudnia 2023) ceny rosły w tempie 0,4 proc.
Dodajmy, że taki odczyt był zaskoczeniem – ekonomiści spodziewali się, że inflacja w styczniu wyniesie 4,1 proc. rdr i 0,5 proc. mdm.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że tak zaskakująco pozytywny odczyt inflacyjny wynika m.in. z tzw. wysokiej bazy (odniesienie do wyniku sprzed roku). W styczniu 2023 r. wskaźnik inflacji konsumenckiej sięgnął bowiem 16,6 proc. (po rewizji 17,2 proc.).
Czy wyższa inflacja powróci do polskiej gospodarki?
Niska, styczniowa inflacja może okazać się jednorazowym „wyskokiem” na żmudnej ścieżce dezinflacyjnej – uważają eksperci. Wiąże się to m.in. z konieczności „wychodzenia” z tarcz antyinflacyjnych. Najpewniej w połowie roku w jakimś (wciąż nieznanym) stopniu zostaną odmrożone ceny energii. Dodatkowo – na co wskazują choćby ostatnie dane GUS – wynagrodzenia Polaków wciąż szybko rosną, a to przełoży się na wzrost konsumpcji, co będzie wspierać wzrost cen.
Na razie jednak prognozy ekonomistów mówią, iż w marcu możemy się spodziewać spadku inflacji w okolice celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. z możliwym odchyleniem o 1 pkt. proc.). Później jednak czeka nas ponowny wzrost wskaźnika CPI, co nie będzie sprzyjać ewentualnym obniżkom stóp procentowych.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL