Kaufland toczy spór ze związkowcami. Możliwy strajk tuż przed Wielkanocą

Przed Świętami Wielkanocnymi może dojść do strajku w Kauflandzie – ostrzegają związkowcy. Wszystko przez brak podwyżek i coraz większe obciążenie pracowników wynikające z redukcji zatrudnienia. Do akcji protestacyjnej mogą dołączyć pracownicy Lidla i Rossmanna. Kaufland nie ma sobie nic do zarzucenia i odpiera zarzuty, że proponowane podwyżki zostały odrzucone przez stronę związkową. – Jesteśmy w trakcie przedstawiania pracownikom nowej propozycji podwyżek wynagrodzeń – zapewnia sieć. Zdjęcie

Strajk w Kauflandzie tuż przed Wielkanocą? Związkowcy grożą, domagają się podwyżek /123RF/PICSEL

Strajk w Kauflandzie tuż przed Wielkanocą? Związkowcy grożą, domagają się podwyżek /123RF/PICSEL Reklama

  • W Kauflandzie może dojść do dużego strajku pracowników tuż przed Świętami Wielkanocnymi.
  • Pomiędzy firmą a związkami zawodowymi nie ma bowiem zgody co do wysokości podwyżek.
  • Związkowcy domagają się 1200 złotych więcej od Kauflandu, tymczasem do tej pory sieć zaoferowała pracownikom 300-złotową podwyżkę.

Konflikt pomiędzy Kauflandem a Konfederacją Pracy, związkiem zawodowym należącym do Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, opisuje portal „OKO Press”. Spór zaognił się po strajku ostrzegawczym przeprowadzonym 30 grudnia – wzięło w nim udział ponad 250 marketów.  

Reklama

Kaufland uważa, że strajk został przeprowadzony niezgodnie z prawem, był „bezpodstawny i naruszający interes pracowników i spółki”. W celu uniemożliwienia strajku miano nawet przeprowadzić zebrania w marketach, w których próbowano przekonać pracowników do tego, że akcja będzie nielegalna, a oni sami poniosą odpowiedzialność za branie w niej udziału – donoszą związkowcy.

Kaufland toczy spór ze związkami. Pracownicy nie są zadowoleni z wysokości podwyżek

Jak podaje portal, związkowcy domagają się 1200 złotych podwyżek, zwiększenia zatrudnienia oraz wzmocnienia funduszu socjalnego, który ich zdaniem podupadł w ostatnich latach. – Warunki pracy podupadają od lat, a w tym samym czasie zarobki zaczynały zbliżać się do najniższej krajowej – powiedział portalowi Wojciech Jendrusiak, przewodniczący Konfederacji Pracy w Kauflandzie. 

Do tego dochodzi sukcesywna redukcja zatrudnienia w sklepach. – Kiedyś na markecie pracowało od 110 do 90 osób, teraz najczęściej jest to liczba około 50 osób. To wszystko przy ciągle spadających pensjach – mówi. Według związkowców pracownicy mają być przepracowani i przemęczeni, ponadto pracodawca ma nie chcieć ujawnić, jak zmieniał się poziom zatrudnienia w ostatnich latach i według nich może nawet oznaczać ukrywanie zwolnień grupowych

Będzie strajk w Kauflandzie przed Wielkanocą? Związkowcy stawiają ultimatum

W grudniu Kaufland zaproponował pracownikom podwyżki rzędu 200 złotych netto, a więc 300 złotych brutto do zasadniczej płacy. Jak przekazała sieć w pisemnym oświadczeniu portalowi oko.press „strona związkowa nie wyraziła wówczas poparcia wobec propozycji pracodawcy„. 

– W mediach kreowano narrację, że było to 600 złotych, jednak chodziło o przesunięcie z tzw. premii frekwencyjnej. 300 złotych pochodziło z przesunięcia z funduszu frekwencyjnego, wyglądało na to, że chodzi tu o przesunięcie z jednej kieszeni pracownika do drugiej. Osoba, która nie miałaby żadnych absencji chorobowych, zyskałaby tylko 300 złotych, był to skandal – uważa Jendrusiak.

Jak zapewnia dalej Kaufland w oświadczeniu „w trosce o sytuację finansową zatrudnionych przygotowaliśmy kolejne rozwiązanie i obecnie jesteśmy w trakcie przedstawiania pracownikom nowej propozycji podwyżek wynagrodzeń, która pozwoli zagospodarować budżet przeznaczony na ten cel w 2024 roku” – czytamy. 

Jeżeli nie zostaną przyjęte podwyżki satysfakcjonujące pracowników, strona związkowa ostrzega, że może dojść do strajku w okolicach Wielkanocy – oznaczałoby to kompletny paraliż w marketach tuż przed świętami i gigantyczne stratyKaufland nie chce bezpośrednio komentować gróźb związkowców, zapewnia jednak, że „podejmie wszelkie niezbędne kroki w celu zapewnienia pracownikom stabilnego zatrudnienia, a wszystkim klientom naszej sieci możliwość wykonania zakupów w komfortowych i spokojnych warunkach”.  

Do akcji protestacyjnej – według związkowców – mogą dołączyć również pracownicy Lidla i Rossmanna, które należą do tego samego właściciela.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. „Prezydenci i premierzy” o inflacji. „Zgodnie z podręcznikiem, to trzeba by było poczekać” Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *