Karta Moja Biedronka wyraźnie cieszy się zwiększonym zainteresowaniem klientów sieci w okresie, gdy trwa kolekcjonowanie naklejek w ramach akcji z maskotkami. W tym roku na tapecie jest Gang Mocniaków, a aby uzyskać jednego pluszaka potrzeba 60 naklejek. Z prośbą o pomoc w zbieraniu naklejek na jednej z grup na Facebooku odezwała się pewna klientka Biedronki. Wrzuciła zrzut ekranu z kodem z karty Moja Biedronka i poprosiła o pomoc. Więcej tego już raczej nie zrobi.
/Przemysław Terlecki /INTERIA.PL
Reklama
- Biedronka od końca sierpnia ruszyła z akcją Gangu Mocniaków. W ramach wydarzenia możemy za zakupy zbierać naklejki.
- 60 naklejek to pluszak do odebrania. Nalepki dostajemy za wydanie przynajmniej 69 zł, a w sumie spełniając wszystkie warunki, można dostać ich w tej kwocie aż 6.
- O pomoc w zbieraniu naklejek zaapelowała na jednej z grup na Facebooku klientka Biedronki. Raczej więcej już tego nie zrobi.
Karta Moja Biedronka nie jest konieczna przy zbieraniu naklejek Gangu Mocniaków, ale posiadanie jej ułatwia sprawę. Nawet jednak w przypadku, gdy jesteśmy posiadaczami karty Moja Biedronka, nie ma szans dostać naklejek bez wydania 69 zł za zakupy. Nie dla każdego więc uczestnictwo w programie lojalnościowym Biedronki to duży krok naprzód w kwestii kolekcjonowania nalepek Gangu Mocniaków. Udowodnia to przykład pewnej internautki, która w sieci poprosiła o pomoc.
Karta Moja Biedronka pomoże szybciej zgarnąć naklejki. Jak zgarnąć Gang Mocniaków?
Klienci zainteresowani zbieraniem naklejek Gangu Mocniaków przy kasach w Biedronce mogą dostać klasery, w które wkleja się zdobywane na zakupach naklejki. W celu otrzymania jednej naklejki należy wydać w sklepie co najmniej 69 zł.
Dodatkowe naklejki można zgarnąć, jeśli na zakupach spełnimy odpowiednie warunki. Łatwiej w tej kwestii mają klienci z kartą Moja Biedronka, mogą bowiem szybciej zdobywać naklejki potrzebne do uzyskania maskotki. Dodatkowe naklejki wydawane są przy spełnieniu 5 warunków (dwa z nich dotyczą tylko posiadaczy karty Moja Biedronka), a mianowicie za:
- zakupy z kartą Moja Biedronka lub aplikacją Biedronka za każde wydane 69 zł,
- zakup jakiegokolwiek warzywa lub owocu w ramach wydanych 69 zł,
- zakup przynajmniej jednego z produktów z oferty „Mocny wybór” za każde wydane 69 zł,
- zakup przynajmniej jednego produktu z oferty specjalnej za minimum 10 zł za każde wydane 69 zł, przy czym ofertą „Mocny wybór” oraz ofertą specjalną są objęte wyłącznie wybrane produkty dostępne w ofercie sklepu Biedronka, wskazane w gazetkach promocyjnych i oznaczone odpowiednio znakiem „Mocny wybór” oraz „Kup i zyskaj extra naklejki”,
- prawidłowe rozwiązanie quizu w aplikacji Biedronka – kod uprawniający do dostępu do quizu otrzymają użytkownicy karty Moja Biedronka po dokonaniu zakupów za 69 zł zrealizowanych z użyciem karty Moja Biedronka lub aplikacji Biedronka.
Nie dla każdego Gang Mocniaków w zasięgu. Pokazała kartę Moja Biedronka i poprosiła o pomoc
Jak widać szans na zdobycie naklejki podczas zakupów przy wydaniu 69 zł jest sporo, ponieważ w tej kwocie maksymalnie można dostać 6 naklejek. Potrzeba jednak 60 nalepek, by dostać pluszaka Gangu Mocniaków, a nawet posiłkując się kartą Moja Biedronka i za każdym razem wyciskając możliwości do końca, potrzeba na zakupach wydać co najmniej 690 zł.
Nie dla każdego jednak jest to takie proste. – Dzieci płaczą że chcą maskotki z biedry a ciężko uzbierać naklejki więc proszę kto nie zbiera naklejek w biedrze to proszę nabijać na moją kartę (pisownia oryginalna – red.) – napisała na facebookowej grupie „Uwaga, śmieciarka jedzie – Warszawa” pewna klientka Biedronki.
Kobieta zwróciła się o pomoc do internautów, których reakcja wcale nie była jednoznaczna. Na grupie w sieci opublikowała zdjęcie z aplikacji Biedronki, na którym widać kod kreskowy z jej karty Moja Biedronka. Więcej już raczej tego nie zrobi.
/Facebook /INTERIA.PL
Zdjęcie karty Moja Biedronka wrzuciła na grupę i się zaczęło. Internauci odpowiedzieli
Zdjęcie, które klientka wrzuciła na grupę na Facebooku, szybko znalazło się w centrum uwagi internautów nie tylko na grupie, na którą je wrzucono. Wpis kobiety pojawiły się też na innych grupach, przede wszystkim na takich, gdzie internauci obśmiewają przaśność i „januszowanie”. „Co roku to samo”, „Aż sobie naklejki na obudowę smartfona nakleję”, „Ja zbieram, żeby parówe kupić jamnikowi” – czytamy na jednej z grup na Facebooku, gdzie opublikowano zrzut ekranu.
Obśmiewające apel kobiety komentarze pojawiły się natychmiast. Nie dziwi to jednak nikogo, kto obserwuje tego typu grupy w sieci. Jednak pewnym zaskoczeniem może być fakt, że wśród komentujących znaleźli się także i przychylni kobiecie komentatorzy.
„W sumie nie miałabym problemu skanować. Mi to niepotrzebne, niech sobie zbiera” – napisała jedna internautka. „Ja też bym nie miała problemu, ale te wstawki o płaczących dzieciach są kuriozalne” – odpisała jej kolejna.
Obydwa wpisy komentatorek cieszą się sporą liczbą przychylnych reakcji, można więc twierdzić, że osób gotowych pomóc klientce zbierającej naklejki Gangu Mocniaków, jest więcej.
Poprosiła o pomoc z naklejkami Gangu Mocniaków, ale więcej tego nie zrobi. Biedronka ostrzega klientów
Klientka Biedronki, która poprosiła o pomoc na facebookowej grupie, więcej już na niej tego nie zrobi. Jej post zniknął, ponieważ naruszał zasady funkcjonowania grupy, na której został opublikowany, gdzie tego typu wpisy nie są akceptowane. Odezwa kobiety znalazła się jednak bez jej intencji na innych grupach portalu Facebook, skąd możliwe, że popłynie do niej pomoc.
Biedronka jednak odradza tego typu zachowanie. Sieć już swojego czasu, w odpowiedzi na pytanie redakcji Interia Biznes o zgubioną kartę Moja Biedroka, ostrzegała przed wpadnięciem karty w ręce nieuczciwych osób. Taki klient będzie mógł korzystać ze spersonalizowanych pod nas zniżek, na co uwagę zresztą zwraca Biedronka.
„W przypadku utraty lub znalezienia karty Moja Biedronka należy skontaktować się z Biurem Obsługi Klienta (email: [email protected] oraz tel. 800 080 010 lub 22 205 33 00) lub zwrócić ją osobie z kierownictwa najbliższego sklepu sieci Biedronka. W ten sposób zminimalizujemy ryzyko nieuprawnionego korzystania z rabatów przysługujących użytkownikom programu Moja Biedronka” – podkreśliła w odpowiedzi Biedronka.
Zdjęcie kodu z karty Moja Biedronka to jedno. Nigdy nie dziel się zdjęciami z dokumentów
Wrzucenie zdjęcia kodu z karty Moja Biedronka do internetu może nas pozbawić rabatów. Niektórzy z komentatorów na Facebooku wskazywali nawet, że przez to, że klientka opublikowała wpis ze zdjęciem kodu, straciła kontrolę nad kartą Moja Biedronka, a nawet jeśli przychylni jej internauci nabiją tyle naklejek, ile potrzeba do uzyskania pluszaka Gangu Mocniaków, zabawkę odebrać może ktoś inny.
Taka sytuacja może popsuć humor, jednak to nie jest nic, co zagrażałoby naszym danym. O wiele gorzej, gdyby klientka wrzuciła do sieci zdjęcie z dowodu osobistego, czy paszportu. Publikowanie w sieci zdjęć innych kart – na przykład karty kredytowej, debetowej czy karty dowodu osobistego, może skończyć się w o wiele bardziej opłakany sposób. W takim wypadku możemy bowiem stracić nie rabaty, ale pieniądze, a nawet tożsamość. Miejmy więc na uwadze, jakimi danymi dzielimy się w sieci i jak taka publikacja może wpłynąć na nasze życie.
Przemysław Terlecki
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News