Nie tylko kraje śródziemnomorskie stawiają przeszkody masowej turystyce; Japonia idzie w ich ślady. Kraj Kwitnącej Wiśni wprowadza przepisy mające na celu kontrolowanie napływu turystów. Obejmuje to wysokie ceny biletów — rozróżniając obywateli Japonii i turystów — oraz obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne. „Nadmierny napływ turystów do popularnych miejsc negatywnie wpływa na lokalne społeczności” — wyjaśnia Tokio.
/ Richard A. Brooks / AFP
Działania rządu zostały oparte na badaniach przeprowadzonych wśród mieszkańców najczęściej odwiedzanych obszarów kraju. Ujawniono, że prawie 60 procent z nich (59,7 procent) wyraża niezadowolenie z tłumów, które spotykają w domu i w pracy. Taki sam odsetek przyznał, że tłumy negatywnie wpływają na jakość ich życia, koncentrację i sen.
Tokio sprzeciwia się masowej turystyce
Środki ograniczające liczbę odwiedzających dotyczą najczęściej odwiedzanych miast i atrakcji. W wielu z tych lokalizacji od tego roku zostaną wprowadzone wyższe ceny — dla mieszkańców i nieco wyższa opłata dla podróżnych zagranicznych. Odwiedzający Zamek Himeji — jedną z najstarszych budowli w kraju, Park Rozrywki na Okinawie, Górę Fuji lub muzea i miejsca historyczne w Osace będą musieli płacić wyższe opłaty. Program pilotażowy w Kioto testuje zróżnicowane ceny biletów na komunikację miejską.
Reklama
Japan Tourism Agency radzi podróżnym , aby sprawdzili, czy muszą zarezerwować miejsce przed wejściem do pociągu. Jest to szczególnie istotne w przypadku Nozomi Shinkansen, najszybszego pociągu w Japonii, który porusza się z prędkością 300 km/h i łączy Tokio z Hakatą. W ciągu ostatnich trzech miesięcy liczba niezarezerwowanych miejsc została zmniejszona.
Japonia nie chce tłumów. Skupia się na regionach
Jedną ze strategii rządu, mającą na celu zmniejszenie liczby odwiedzających Tokio, Kioto lub Hokkaido, jest promowanie turystyki regionalnej. Od września Japan Airlines zapewnia turystom zagranicznym przylatującym swoimi lotami bezpłatne podróże krajowe. Podróżni z krajów, które często odwiedzają Japonię, takich jak Tajlandia, Stany Zjednoczone, Meksyk, Kanada, Australia i Nowa Zelandia, mogą skorzystać z tej oferty. Promocja ta nie obejmuje Europejczyków.
Od stycznia Japan Tourism Agency realizuje „Projekt promowania zrównoważonej turystyki poprzez zapobieganie i łagodzenie nadmiernej turystyki”. Inicjatywa ta obejmuje lokalne projekty. Jeden z takich projektów zachęca turystów do zwiedzania Kumamoto, znanego jako Kraina Ognia, w którym znajduje się Aso-san — największy aktywny wulkan w kraju.
Japonia bez tłumów. Ubezpieczenie zdrowotne
Japonia ogłosiła również zamiar wprowadzenia obowiązku posiadania przez turystów prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego. Ministerstwo zdrowia wskazuje, że celem jest zapewnienie, że odwiedzający będą w stanie poradzić sobie z nieoczekiwanymi wydatkami medycznymi, powołując się na przykłady z krajów Schengen. To rozporządzenie może wejść w życie jeszcze w tym roku.
Aby sprostać wyzwaniom związanym z masową turystyką, japoński rząd przeznaczył dodatkowe fundusze w wysokości 15,82 miliardów jenów, czyli prawie 96 milionów euro. Środki te są klasyfikowane jako „środki nadzwyczajne mające na celu zapobieganie i łagodzenie nadmiernej turystyki, przy jednoczesnej poprawie warunków zakwaterowania gości zagranicznych”.
Liczba turystów w Japonii nadal rośnie. W kwietniu 2025 r. kraj odwiedziło 3,91 mln osób, co oznacza wzrost o 28,5% w porównaniu z rokiem poprzednim, zgodnie z danymi Japońskiej Narodowej Organizacji Turystycznej. Tylko w pierwszych czterech miesiącach roku odnotowano 14,4 mln przyjazdów, co oznacza wzrost o ponad jedną czwartą w porównaniu z tym samym okresem w roku ubiegłym.
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL