Dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut zarabia 50 tys. zł brutto miesięcznie – wynika z informacji podanych przez likwidatora spółki, Daniela Gorgosza. Wyjaśnił on również, że w budżecie brakuje obecnie 2,6 mld zł. Telewizja Polska stara się o kolejny zastrzyk gotówki z rezerwy ogólnej budżetu państwa.
/Wojciech Olkuśnik /East News
Telewizja Polska w grudniu ubiegłego roku została postawiona w stan liwidacji. Likwidatorem zosta Daniel Gorgosz, dyrektor Biura Spraw Korporacyjnych Telewizji Polskiej. W rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” poinformował, że choć spółka od 2017 roku otrzymała łącznie 9,5 mld zł z tytułu rekompensat za brak płatności abonamentu z budżetu państwa, to problemy finansowe nadal są – w kasie brakuje 2,6 mld zł.
– Nie było żadnej poduszki finansowej. Gdy w grudniu prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę okołobudżetową, a w styczniu Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wstrzymała wypłatę środków z opłaty abonamentowej, okazało się, że pieniędzy na funkcjonowanie spółki nie ma. Wydatki pozostały jednak ogromne – powiedział.
Reklama
Rząd przyzna kolejną dotację dla TVP?
Gorgosz wyjaśni, że w ostatnich latach władze TVP podejmowały nietrafione decyzje o inwestycjach. Jako przykład podał portal dla młodzieży SwipeTo.pl, który kosztował 35 mln zł bez uzyskania żadnego efektu. Przyznał, że w związku z podpisanymi już umowami przez poprzedników wielu wydatków nie da się uniknąć czy zmniejszyć. Wskazał tu kwotę 350 mln zł na produkcję filmów i seriali czy ok. 836 mln zł zobowiązania z tytułu praw sportowych na lata 2024-32.
Likwidator wyjaśnił, że wystąpił z wnioskiem o przyznanie dotacji z rezerwy ogólnej budżetu państwa w kwocie 220 mln zł dla TVP i 30 mln zł dla Polskiego Radia. Spodziewa się decyzji rządu w tej sprawie w najbliższym czasie.
Zgodnie z informacjami przekazanymi przez likwidatora zobowiązanie dotyczące wykupu obligacji BGK wynosi obecnie 550 mln zł.
– Na maj przypada termin ich wykupu i w związku z tym wydatki spółki w maju przekroczą 800 mln zł. Niewykluczone, że w następnych miesiącach będziemy wnioskować o kolejne środki, nie tylko z rezerwy ogólnej, lecz także z rezerwy celowej na działania związane z realizacją misji publicznej – powiedział „DGP”.
Ile wynoszą zarobki w TVP?
Gorgosz odniósł się również do cięcia kosztów związanych z zatrudnieniem, zapewniając, że „nie ma żadnej czystki”. Pracę w ostatnim czasie straciło 105 osób wobec ok. 3,1 tys. pracowników na etacie i ponad 7 tys. na umowach cywilnoprawnych.
Likwidator poinformował także o zarobkach w TVP. Jego wynagrodzenie na dwóch stanowiskach wynosi łącznie 48,4 tys. zł brutto. Z kolei Tomasz Sygut, dyrektor generalny Telewizji Polskiej, zarabia 50 tys. zł brutto.
– Nasze łączne, roczne wynagrodzenie jest o ponad 400 tys. niższe od samego wynagrodzenia Michała Adamczyka. Każdy z nas zarabia też znacznie mniej od Samuela Pereiry i Marcina Tulickiego, którzy odpowiadali merytorycznie za jedno biuro. My odpowiadamy za całą spółkę – powiedział.
Gorgosz ujawnił ponadto pensję dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Grzegorz Sajór pobiera 35 tys. zł brutto miesięcznie. Likwidator nie zdradził informacji o zarobkach szefa redakcji programu informacyjnego „19.30” Pawła Płuski, bo „nie jest on dyrektorem”. Zapewnił jednak, że uposażenie jest niższe niż w przypadku poprzednich kierowników „Wiadomości”.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL