Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy

Wprowadzenie w Polsce czterodniowego tygodnia pracy dla wszystkich zawodów poskutkowałoby powszechnym niedoborem pracowników. Państwo straciłoby zdolność do świadczenia wysokiej jakości usług publicznych. A pensji nie udałoby się utrzymać na obecnym poziomie.

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy

Zwolenniczką skrócenia tygodnia pracy w Polsce jest ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. (GETTY, NurPhoto)

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy - INFBusiness

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy - INFBusiness

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy - INFBusiness

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy - INFBusiness

Nad skróceniem tygodnia pracy w Polsce pracuje Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Szefowa tego resortu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk deklarowała nawet, że będzie dążyła do tego, aby zmiana weszła w życie jeszcze w tej kadencji Sejmu. Na stole są dwa pomysły: obniżenie tygodniowej liczby godzin pracy z 40 do 35 lub zmniejszenie liczby dni pracy z pięciu do czterech. Przy tym wstępne analizy zlecone przez MRPiPS wskazywały, że ta druga opcja jest lepsza.

Tej oceny nie podzielają naukowcy z Instytutu Badań Strukturalnych. Według nich, skrócenie tygodnia pracy w Polsce spowodowałoby spadek produkcji. W takich okolicznościach utrzymanie płac na obecnym poziomie byłoby niemożliwe. Obniżenie wynagrodzeń nie spotkałoby się zaś prawdopodobnie z aprobatą opinii publicznej. Na domiar złego, pojawiłyby się problemy z dostępnością lub jakością wielu usług publicznych.

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy - INFBusiness

Demografia nie pozwala na krótszy czas pracy

– Z przyczyn demograficznych w Polsce pogłębiać będą się niedobory pracowników, nawet przy utrzymaniu pięciodniowego tygodnia pracy. Prognozy struktury zatrudnienia zapowiadają niedobór pracowników w 21 z 39 grup zawodowych w horyzoncie 2040 roku. Skrócenie czasu pracy wywołałoby niedobór we wszystkich 39 grupach zawodowych, zwłaszcza w usługach – oceniają Maciej Albinowski, Piotr Lewandowski i Karol Madoń z IBS.

Jak tłumaczą, w większości zawodów nie jest możliwy taki wzrost wydajności pracy, który skompensowałby skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu. Lepsza organizacja pracy mogłaby przynieść takie efekty w niektórych pracach biurowych, szczególnie przy wsparciu nowych technologii, takich jak sztuczna inteligencja. Ale pracownicy sektora usługowego nie są w stanie wykonywać swojej pracy o 25 proc. szybciej. Dotyczy to zwłaszcza zawodów wymagających zadań manualnych lub mobilności przestrzennej, takich jak fryzjer, kierowca czy pielęgniarka.

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy - INFBusiness

„Postęp technologiczny, w tym rozwój technologii AI, może w przyszłości obniżyć pracochłonność i zapotrzebowanie na pracę w wielu zawodach, ale przede wszystkim biurowych i opartych o prace kognitywne, czyli generalnie innych niż te, w których skrócenie czasu pracy pogłębiłoby niedobory pracowników” – zauważają badacze z IBS.

Deficyt pracowników pojawiłby się wszędzie

Aby utrzymać produkt krajowy brutto Polski (sumę wartości wytworzonych w Polsce towarów i usług końcowych) na niezmienionym poziomie, zatrudnienie musiałoby wzrosnąć o mniej więcej 25 proc. To byłoby jednak niemożliwe, biorąc pod uwagę to, że już dzisiaj pracowników brakuje.

Przykładowo, wedle obecnych prognoz zmiany strukturalne (tzn. przesunięcia aktywności gospodarczej między sektorami) i demograficzne sprawią, że w 2040 r. w Polsce brakowało będzie 78 tys. robotników budowlanych. Skrócenie czasu pracy do czterech dni w tygodniu zwiększyłoby ten deficyt aż do 471 tys. osób. Niedobór kierowców sięgałby około 600 tys. osób. Poważny problem z deficytem pracowników pojawiłby się też w usługach publicznych. Brakowałoby policjantów, lekarzy, pielęgniarek, położnych i ratowników medycznych.

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy - INFBusiness

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy - INFBusiness

Zobacz także:

Największy problem z płacą minimalną? Ustalamy ją na oślep

Przy okazji Albinowski, Lewandowski i Madoń zakwestionowali przesłankę, na której opiera się propozycja skrócenia tygodnia pracy. Z ich wyliczeń wynika bowiem, że Polacy wcale nie są wyjątkowo zapracowani.

– Polacy są tymi pracownikami, którzy są jednymi z najdłużej pracujących w UE i brakuje im czasu na życie, na przyjaźń, na miłość, na spędzanie czasu z rodziną. Skrócenie tygodnia pracy to byłaby inwestycja społeczna – tłumaczyła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy - INFBusiness

Międzynarodowe porównania na pierwszy rzut oka potwierdzają jej słowa. Z danych Eurostatu wynika na przykład, że przeciętny czas pracy mężczyzn w Polsce wynosi 41,5 godziny tygodniowo, o niemal 2 godziny więcej niż średnio w UE. Polki pracują średnio mniej, po 38,9 godzin tygodniowo. Ale to aż o 4,5 godziny więcej niż wynosi średni czas pracy kobiet w UE. Ogólnie dłużej niż w Polsce pracuje się tylko w Grecji. Z kolei według OECD średni roczny czas pracy nad Wisłą wynosi 1815 godz., o 70 godz. więcej niż średnio w krajach należących do tej paryskiej organizacji. Przed nami jest tylko siedem spośród 38 państw.

Polacy najbardziej pracowici w Europie? To mit.

Ekonomiści IBS wskazują jednak, że tak długi średni czas pracy to iluzja spowodowana strukturą zatrudnienia w Polsce: niskiego odsetka osób pracujących na niepełny etat oraz wysokiego odsetka osób samozatrudnionych. Nad Wisłą tylko 6,3 proc. pracujących kobiet jest zatrudniona na niepełny etat, podczas gdy w pozostałych krajach UE średnio 27,5 proc.

Z ich wyliczeń wynika, że jeśli wziąć pod uwagę te same formy zatrudnienia, to czas pracy kobiet nad Wisłą jest tylko o 0,9 godziny dłuższy niż średnio w UE, a czas pracy mężczyzn o 0,6 godziny dłuższy. Inaczej mówiąc, pod względem faktycznego czasu pracy osób zatrudnionych na pełen etat Polska praktycznie się na tle UE nie wyróżnia.

Czterodniowy tydzień pracy? Zabrakłoby policjantów, kierowców i lekarzy - INFBusiness

Badacze przyznają, że nad Wisłą wysoki jest odsetek osób, które pracują po 48 godzin tygodniowo lub więcej. Ale ponad połowa z nich (55 proc.) deklaruje, że jest to zgodne z ich preferencjami. Ustawowe skrócenie tygodnia pracy, zwłaszcza jeśli wiązałoby się z proporcjonalną obniżką płacy, byłoby próbą uszczęśliwiania tych osób na siłę.

„Lepszym sposobem na poprawę równowagi między życiem prywatnym a zawodowym jest zwiększenie uprawnień pracowników do redukcji wymiaru etatu, przy proporcjonalnej obniżce wynagrodzenia oraz do odmowy pracy w godzinach nadliczbowych” – konkludują ekonomiści z IBS.

Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *