Już w grudniu odbędzie się licytacja niemal 360 tys. akcji Manufaktury Piwa Wódki i Wina, czyli firmy założonej przez polskiego polityka i przedsiębiorcę Janusza Palikota. Ich sprzedaż ma być sposobem na odzyskanie części pieniędzy, jakie spółka jest winna wierzycielowi. Warunkiem wzięcia udziału w licytacji elektronicznej jest złożenie rękojmi.
/Damian Klamka/East News /East News
Kilka lat temu Janusz Palikot wrócił do biznesu w branży alkoholowej. Od kilku miesięcy media informowały o tym, że firma Manufaktura Wódki, Piwa i Wina, której Janusz Palikot jest współwłaścicielem, zmaga się z problemami finansowymi.
Akcje Manufaktury Piwa Wódki i Wina na sprzedaż. Jest termin licytacji
Z informacji przekazanych przez serwis rp.pl wynika, że komornik sądowy z Lublina wystawił na sprzedaż akcje w spółce Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Przedmiotem e-licytacji, która rozpocznie się 2 grudnia o godz. 10, jest 358,2 tys. akcji nieuprzywilejowanych w spółce. Cena wywoławcza wynosi 1,15 mln zł. Komornik wycenił je na ponad 1,5 mln zł.
Reklama
Jak przypomina serwis, przedmiotem e-licytacji będą akcje, które komornik zajął w sierpniu 2022 r. Zajęcia dokonano na wniosek wierzyciela, któremu Manufaktura Wódki, Piwa i Wina jest winna ponad 14,7 mln zł. Warunkiem przystąpienia do e-licytacji jest złożenie rękojmi w wysokości niemal 154,4 tys. zł do 28 listopada. Licytacja zakończy się 9 grudnia o godz. 10.
Janusz Palikot został zatrzymany
Janusz Palikot został zatrzymany 3 października przez CBA. PAP podaje, że jest on podejrzany o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł.
28 października wrocławski sąd zdecydował, że Palikot pozostanie w areszcie bez możliwości zwolnienia za kaucją; sąd uwzględnił tym samym zażalenie prokuratury na decyzję sądu pierwszej instancji, który orzekł na początku października, że Palikot mógłby opuścić areszt po wpłaceniu 1 mln zł kaucji. Mec. Dubois poinformował, że jego klient nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów.
„Zainwestowane środki nie były przeznaczane na cele wskazane w dokumentach emisyjnych, a zostały wydane na pokrycie wcześniejszych zobowiązań spółek z Grupy Kapitałowej, które były w złej sytuacji finansowej” – prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej, prokurator Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News