Może się zdarzyć, że spacer z psem po lesie lub parku, skończy się wysokim mandatem – przypomina „Dziennik Gazeta Prawna”. Karę w wysokości 5000 zł można otrzymać na podstawie przepisu z 1997 r. Nałożyć go może nie tylko policjant.
Spacer po lesie z psem bez smyczy może się skończyć mandatem do 5000 zł (Adobe Stock)
Mowa o Ustawie z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Odpowiedź znajdziemy w art. 10a ust. 3 oraz ust. 4, gdzie napisano, że „zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna”. Wyjątkiem jest tereny prywatny ogrodzony w sposób, który uniemożliwia wyjście psa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: W Bydgoszczy wzięli się za pieszych. Posypały się mandaty
5000 zł mandatu za spacer z psem. Co mówi prawo?
Dlatego, jeśli właściciel psa naruszy te przepisy i w lesie wypuści psa bez smyczy, to może otrzymać mandat nawet w wysokości 5000 zł. Jest to maksymalna wysokość mandatu zapisana w przepisach. Trzeba też pamiętać, że taki mandat może wystawić nie tylko policjant.
„W przypadku puszczania psa w lesie bez smyczy, właściciel może otrzymać mandat od leśnika, strażnika leśnego lub innego osoby do tego uprawnionej. Mandat można otrzymać niezależnie od tego, czy pies spowodował w lesie jakąś szkodę. Wystarczy samo poruszanie się bez smyczy” – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Zobacz także:
Podatek od psa w górę. Oto ile zapłacimy w 2024 roku
Gazeta przypomina też, że – na mocy tej samej ustawy – psów nie można wyprowadzać także do wielu parków narodowych. To samo dotyczy terenów objętych ochroną ścisłą i czynną.
„Warto to jednak sprawdzić przed wycieczką, ponieważ nie wszystkie parki narodowe zabraniają wprowadzania zwierząt, czasami jest to możliwe na pewnych obszarach. Tutaj jednak również konieczna jest smycz” – dodano.