Ukraińcy dopięli swego. Rosja ma poważny problem

Ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie naftowe Kremla przynoszą oczekiwany skutek. Ceny ropy w Rosji skoczyły o 30 proc. W marcu tamtejsze rafinerie przerabiały dziennie 3,8 mln baryłek — najmniej od 11 miesięcy. W związku z tym Władimir Putin zakazał eksportu tego kluczowego surowca – podał Business Insider.

Ukraińcy dopięli swego. Rosja ma poważny problem

fot. Vasily Fedosenko / / Forum

Jak donosi ukraińska "Prawda", atak ukraińskich dronów na infrastrukturę krytyczną w okupowanym przez Rosjan Słowiańsku spowodował, że miejscowa rafineria naftowa musiała czasowo wstrzymać działalność.

Ceny rosyjskiej ropy wystrzeliły w górę

Ataki Ukraińców na rosyjskie rafinerie spowodowały wiele awarii i przestojów, które obniżyły możliwości przerobu surowca o 14 proc. To z kolei drastycznie odbiło się na cenach ropy. Obecnie Rosjanie muszą zapłacić za nią nawet o 30 proc. więcej. Aby powstrzymać wzrost cen, Kreml zakazał jej eksportu na pół roku. Zaczął też importować produkty naftowe z Białorusi, a w planach jest sprowadzanie ich z Kazachstanu.

Według ukraińskiego polityka, Antona Geraszczenko, Rosja jest uzależniona od eksportu ropy i energii, które stanowią około 30 proc. dochodów budżetowych i mają kluczowe znaczenie dla finansowania wojny.  

Produkcja najmniejsza od 11 miesięcy?

Zanim Rosja zaatakowała Ukrainę była obok Arabii Saudyjskiej i USA jednym z trzech największych producentów ropy naftowej na świecie. Teraz sytuacja wyraźnie się zmienia. Choć prokremlowski "Kommiersant" podał, że w marcu 2024 r. nastąpił wzrost przerobu ropy o 5 proc. rok do roku do 3,8 mln baryłek dziennie i jest to wynik najwyższy od maja 2023 r., to według branżowego portalu Biznes Alert, aktualnie rosyjskie rafinerie przerabiają jej najmniej od 11 miesięcy.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *