Kradzież w Ministerstwie Klimatu. Zniknęły cenne przedmioty

W Ministerstwie Klimatu miało dojść do kradzieży – podaje Radio ZET. Zniknęły między innymi cenne przedmioty z kości słoniowej, które zostały nielegalnie wwiezione do kraju i przejęte przez służbę celną.
Kradzież w Ministerstwie Klimatu. Zniknęły cenne przedmioty - INFBusiness

Gmach przy ul. Wawelskiej w Warszawie, w którym mieszczą się siedziby Ministerstw Klimatu oraz Środowiska

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Jak informuje Radio ZET, w Ministerstwie Klimatu w ostatnich tygodniach doszło do włamania do gablot z cennymi przedmiotami z kości słoniowej. Okazy, które zniknęły, przejęte zostały przez służbę celną od pasażerów, przede wszystkim na polskich lotniskach. Były to nielegalnie wwiezione do kraju towary, które zakazane są w przewozie międzynarodowym według konwencji waszyngtońskiej. 

Z Ministerstwa Klimatu skradziono cenne przedmioty z kości słoniowej

W gablotach w Ministerstwie Klimatu znajdowały się między innymi cenne przedmioty z kości słoniowej – figurki oraz kły słoni afrykańskich.

Radio ZET informuje, że w gablotach, w których wystawione były eksponaty, wyłamano zamki. ”Z uwagi na trwające postępowanie wyjaśniające nie udzielamy informacji w przedmiotowej sprawie” – podkreślił Wydział Komunikacji Ministerstwa Klimatu. Resort nie odpowiedział na pytania, kiedy doszło do włamania.

Dopiero po publikacji materiału przez Radio ZET Ministerstwo Klimatu skomentowało sprawę. „Ministerstwo klimatu i środowiska informuje, że 8 listopada br. sprawa została zgłoszona na policję. Z uwagi na dobro prowadzonego przez prokuraturę postępowania, MKiŚ nie może udzielać dalszych szczegółowych informacji w przedmiotowej sprawie. Informujemy, że w zabezpieczonych gablotach od ponad dziesięciu lat prezentowane były przedmioty przejęte podczas kontroli celnych i udostępnione w budynku MKiŚ do celów edukacyjnych” — czytamy w komunikacie.

W budynku Ministerstwa Klimatu jest ochrona oraz kamery. Nie można tam także przebywać bez przepustek. 

Источник

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *