Sejmowi nie udało się obalić weta prezydenta Karola Nawrockiego do zmiany ustawy o ochronie zwierząt, nazywanej ustawą łańcuchową. Szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego nie było w izbie podczas głosowania.
Posłanka Polski 2050 Ewa Szymanowska na sali obrad Sejmu
Bartosz Lewicki
Reklama
Udział w głosowaniu wzięło 438 parlamentarzystów. „Za” wnioskiem o ponowne uchwalenie ustawy w aktualnym kształcie wypowiedziało się 246 posłów, „przeciw” – 192. Nikt nie zdecydował się wstrzymać od głosu. 22 posłów nie oddało głosu. Do ponownego przyjęcia ustawy, co skutkowałoby odrzuceniem weta prezydenta, potrzebna była większość kwalifikowana 3/5 głosów – w tej sytuacji 263 głosy.
Reklama Reklama
Przeciwko propozycji odrzucenia prezydenckiego weta opowiedziało się 175 posłów PiS, 10 posłów Konfederacji, 1 poseł niezależny, 4 posłów Republikanów oraz 2 posłów Konfederacji Korony Polskiej. W trakcie głosowania nieobecny był lider PiS Jarosław Kaczyński. Z danych przekazanych przez RMF FM wynika, iż przyczyną absencji polityka było przeziębienie.
Polityka Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
„Jak ocenia Pani/Pan sposób korzystania przez prezydenta Karola Nawrockiego z prawa weta?” – taki…
Za odrzuceniem opowiedziało się 155 posłów Koalicji Obywatelskiej, 31 posłów PSL-Trzeciej Drogi, 31 Polski 2050, 21 posłów Lewicy, 4 posłów niezależnych oraz 4 posłów Razem.
Podczas dyskusji przed głosowaniem Koalicja Obywatelska zaapelowała do posłów PiS, którzy poparli ustawę, by razem zakończyli mękę zwierząt. Z kolei posłowie PiS wzywali do prac nad projektem prezydenckim. Przewodniczący Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk zaraz po głosowaniu napisał na platformie X: „PiS pokornie schował ogon i podtrzymał weto prezydenta. To symboliczna porażka Kaczyńskiego – zabrakło mu odwagi stanąć w obronie zwierząt i uniknął głosowania. Szkoda jedynie psów”.
Reklama Reklama Reklama
W trakcie sejmowej debaty szef Kancelarii Prezydenta RP Zbigniew Bogucki uznał, że nie chodzi o dobrostan zwierząt. – Gdyby troszczono się o dobro zwierząt, zajęlibyśmy się projektem prezydenckim – zaznaczył. Bogucki odniósł się do wpisu premiera Donalda Tuska. – Mógłbym dziś zapytać: czym zawinili panu chorzy, którzy nie mogą umówić się do lekarza? Czym zawiniły panu dzieci, ciężarne kobiety, osoby w podeszłym wieku, które pan chce pozbawić w większości bezpłatnych leków? Czym zawinili panu ci pracownicy sądów, którzy zawiesili tu transparent i proszą o podwyżki? Ostatecznie, czym zawinili panu pana wyborcy, że nie potrafił pan dotrzymać swoich obietnic – pytał z trybuny szef KPRP. – Gdybym chciał być uszczypliwy, to spytałbym, na czyim pan był uwięzi kilkanaście czy kilka lat temu? Na czyjej uwięzi pan wtedy był, kiedy nazywano pana ich człowiekiem w Warszawie? Rosyjska propaganda. Kiedy pan zapewniał, że będzie dbał, aby razem z premierem Putinem nie psuć relacji, to po czyjej był pan stronie, na czyjej pan był smyczy – mówił.
Manifestacja przed Sejmem. „Odrzućcie weto, zerwijcie łańcuchy”
W czasie głosowania przed budynkiem Sejmu odbywała się demonstracja obrońców praw zwierząt, m.in. organizacji OTOZ Animals i Viva! oraz osób żądających odrzucenia weta.
Uczestnicy demonstracji wykrzykiwali hasła „odrzucić weto” i „weto do śmieci”. Mieli ze sobą transparenty, z napisami: „państwo, które krzywdzi psy, krzywdzi wszystkich”, „twoje weto ich cierpienie” czy „odrzućcie weto, zerwijcie łańcuchy”.
Społeczeństwo Prezes OTOZ Animals: To błąd Jarosława Kaczyńskiego, jego wyborcy przecież też lubią psy
Prezydent Karol Nawrocki nie podpisał tzw. ustawy łańcuchowej, która zakładała, że psy nie będ…
Reklama Reklama Reklama
Prezydenckie weto do tzw. ustawy łańcuchowej
Prezydent Karol Nawrocki na początku grudnia zawetował nowelizację ustawy o ochronie zwierząt, nazywaną ustawą łańcuchową, która przewidywała wprowadzenie zakazu trzymania psów na uwięzi. Wyraził przekonanie, że choć idea polepszenia ochrony zwierząt jest słuszna i godna pochwały, to – jego zdaniem – regulacje były źle przygotowane, a proponowane w ustawie standardy dotyczące kojców całkowicie niemożliwe do spełnienia.
Sejm może odrzucić prezydenckie weto większością kwalifikowaną 3/5 głosów przy obecności przynajmniej połowy konstytucyjnej liczby posłów.
Zawetowane przepisy odnosiły się do zasad dotyczących kojców, w których przetrzymywane są psy. Precyzowały ich powierzchnię w zależności od wielkości zwierzęcia oraz konstrukcję kojców. Najmniejszy miał mieć powierzchnię 10 mkw. (dla psa o wadze poniżej 20 kg), a największy 20 mkw. (powyżej 30 kg). Osoba posiadająca psa w kojcu musiałaby zapewnić mu kojec utwardzony i zadaszony w większej części. Dodatkowo kojec miał być powiększany wraz z liczbą psów w nim przebywających. Przepisy zakładały, iż kojce miały mieć wysokość nie mniejszą niż 1,7 m i wprowadzały wymagania dotyczące ich budowy.
Zmiana zakładała też odstępstwa od zakazu trzymania psów na uwięzi – tylko poza miejscem stałego przebywania psa. Dopuszczalne byłoby m.in. prowadzenie na smyczy lub uwiązanie psa na czas spaceru, transportu czy też krótkotrwale w określonych przez właściciela warunkach – w sposób nienaruszający dobrostanu zwierzęcia.
Reklama Reklama Reklama
Do Sejmu wpłynął także prezydencki projekt, który przewiduje zakaz trzymania wszelkich zwierząt domowych na uwięzi. Nie ma w nim jednak regulacji dotyczących kwestii kojców. – Kojce wielkości małych mieszkań w miastach to nonsens, który uderzyłby w rolników, hodowców i zwykłe gospodarstwa na wsi – stwierdził Nawrocki w komunikacie zamieszczonym na profilu Kancelarii Prezydenta na X.
