Oszustwa na OLX, Vinted i Allegro coraz częściej dotyczą nie kupujących, a sprzedawców. Metoda „na kupującego” to już nie pojedyncze przypadki, a cyberprzestępcy wykorzystują często bardzo proste sposoby. Sprawdź, jak nie dać się oszukać.
/123RF/PICSEL
Przyzwyczajeni jesteśmy, że to kupujący powinni uważać na wszelkie transakcje w sieci, jednak obecnie to sprzedający coraz częściej padają ofiarą cyberprzestępców. Najpopularniejsza jest metoda „na kupującego”.
Metoda „na kupującego” rozwija się w najlepsze
Dane CERT Orange Polska wskazują, że nawet 40 tys. zł dziennie może zarabiać oszust wykorzystujący drobnych sprzedawców z najpopularniejszych serwisów ogłoszeniowych w Polsce. Serwis android.com.pl tłumaczy, jak działają przestępcy wysyłający fałszywe oferty kupna do sprzedającego:
„Chodzi o fałszywe wiadomości SMS podszywające się pod OLX, których celem jest okradanie użytkowników metodą na kupującego” – czytamy.
Reklama
Pierwsze tego typu oszustwa wykryto już w 2020 roku, a obecnie tego typu procedery przygotowywane są przede wszystkim przez zorganizowane grupy przestępcze, które doskonale wiedzą, jak oszukać nieświadomego sprzedawcę.
Jak wygląda oszustwo „na kupującego”?
Przestępca najpierw kontaktuje się z potencjalną ofiarą, udając osobę zainteresowaną kupnem. Efektem tej krótkiej rozmowy jest zawsze przekazanie linku np. w wiadomości SMS czy mailu. Dalej sprawa jest już prosta. Uczciwy sprzedawca podaje na phishingowej stronie dane swojej karty płatniczej lub logowania do bankowości, a wkrótce z jego konta znikają pieniądze.
Portal dodaje, że do kontaktu dochodzi najczęściej przez komunikator WhatsApp, a oszuści, przesyłając link, proszą o potwierdzenie przelewu czy sprawdzenie potwierdzenia. Po kliknięciu linku często zobaczymy obrazek znanych nam serwisów ogłoszeniowych czy wręcz stron bankowych. Dane, które tam przekażemy, wykorzystane zostaną do wyłudzenia pieniędzy, np. poprzez:
- wypłaty BLIK
- zakupy na giełdzie kryptowalut
- przelewy na rachunek osoby trzeciej
- nieautoryzowane zakupy
- zakłady bukmacherskie
Warto pamiętać, że sprzedając na OLX, Vinted czy Allegro, to konkretnemu serwisowi podajesz niezbędne dane, a prośba od kupującego o ich udostępnienie powinna zawsze zastanawiać.
OLX najczęstszych polem ataków
Metoda „na kupującego” najpopularniejsza jest na OLX, na co uwagę zwraca sam serwis. Oszuści często posługują się tutaj łamaną polszczyzną i proszą o wysyłkę produktu za granicę. Często przestępcy są gotowi zapłacić więcej, niż życzysz sobie w ogłoszeniu, o ile zgodzisz się na kontynuowanie transakcji poza OLX i podasz im np. e-mail czy telefon.
Klasyką gatunku nazwać można próby wyłudzenia fałszywymi potwierdzeniami przelewu. Komuś bardzo się spieszy, od razu płaci i wysyła potwierdzenie przelewu. Jeśli dojdzie do wysyłki przed faktycznym otrzymaniem pieniędzy, sprzedawca zapłaty nigdy nie zobaczy, a straci także przedmiot.
Przestępcy często najpierw proponują przesyłkę pobraniową, potem szybko dodają, że wszystkim się zajmą i na własną rękę opłacą etykietę. Sprzedawca podaje dane, paczkę wysyła, ale pieniędzy nigdy nie widzi. Nadal powszechne jest także oszustwo „na automat paczkowy”. Konieczność dopłaty, dezynfekcja paczki czy błędy w adresie – to tylko niektóre z wiadomości, które mają zachęcić do pobrania stosownej aplikacji i uzyskania nowego kodu odbioru.
Jak się bronić przed atakami? Najprościej korzystać wyłącznie z płatności na platformach sprzedażowych, a gdy musi dojść do zakupu poza nimi, na własną rękę załatwiać formalności związane z wysyłką.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL