Z informacji przekazanych przez zagraniczne media wynika, że amerykańskie przedsiębiorstwo będące jednym z największym producentów odzieży sportowej szykuje duże zwolnienia. Nike, bo o tej firmie mowa, zapowiedział, że w najbliższym czasie zwolni ok. 2 proc. wszystkich zatrudnionych. Podjęcie takiej decyzji gigant tłumaczy m.in. koniecznością obniżenia kosztów.
/Karol Makurat /Reporter
Nike to globalna marka kojarzona głównie z obuwiem, odzieżą i akcesoriami sportowymi. Reuters donosi, że od dłuższego czasu amerykański gigant boryka się z problemami finansowymi wynikającymi przede wszystkim z niższej sprzedaży nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale również na Starym Kontynencie. Sposobem na poprawę kondycji finansowej przedsiębiorstwa mają być masowe zwolnienia.
Nike ma problemy. Pracę straci ok. 2 proc. ogółu zatrudnionych
Jak donosi agencja prasowa, pracę w Nike’u straci ponad 1600 osób. Spółka zmaga się ze spadkiem popytu na jej produkty, co jest wynikiem m.in. tego, że z uwagi na wysokie koszty życia wielu klientów zrezygnowało z zakupu nowych ubrań. Na niższą sprzedaż wpływ miało również pojawienie się konkurencyjnych firm na rynku, jak np. Decker Outdoors, Hoka czy On Holding.
Reklama
Redukcja zatrudnienia jest częścią większego planu, o którym firma informowała w grudniu ubiegłego roku. W ramach tej koncepcji, Nike chce wygenerować oszczędności o wartości 2 mld dolarów przez najbliższe trzy lata. Mają w tym pomóc m.in. zwolnienia i ograniczenie wprowadzania na rynek nowości w najbliższych latach.
Redukcja zatrudnienia już się zaczęła
Z danych przytoczonych przez Reutersa wynika, że w Nike’u pracuje około 83 000 osób. Procedura zwolnień rozpoczęła się kilka dni temu i zostanie zakończona do końca pierwszego kwartału 2024 r. Spółka zapewnia, że zwolnienia nie obejmą pracowników sklepów i centrów dystrybucyjnych. Redukcja etatów nie wpłynie również na pracowników zespołu ds. innowacji.
Według cytowanego przez CNN rzecznika Nike’a, działania podejmowane przez firmę pozwolą na „dostosowanie wielkości organizacji do faktycznych potrzeb” i najlepszego wykorzystania możliwości rozwoju. – Jesteśmy wdzięczni za wkład wniesiony przez członków zespołu – dodał rzecznik.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL