Bank centralny Turcji podniósł główną stopę procentową z 45 proc. do 50 proc. Analitycy spodziewali się pozostawienia stóp procentowych w Turcji na niezmienionym poziomie.
/Diego Cupolo/NurPhoto /AFP
Komitet Polityki Pieniężnej podjął decyzję o podniesieniu głównej stopy procentowej (jednotygodniowej stopy aukcji repo) z 45 procent do 50 procent – poinformowano w komunikacie tureckiego banku centralnego.
„Trwałość inflacji, oczekiwania inflacyjne, zagrożenia geopolityczne i ceny żywności utrzymują presję inflacyjną” – czytamy w komunikacie.
Kolejne podwyżki stóp procentowych w Turcji nie są wykluczone
Członkowie tureckiego Komitetu Polityki Pieniężnej wyjaśniają, że „jastrzębie” nastawienie zostanie utrzymane do momentu wyraźnego osłabienia presji inflacyjnej. Nie wykluczają jednak kolejnych podwyżek, jeśli inflacja nie zostanie okiełznana.
Reklama
Przypomnijmy, że na poprzednim posiedzeniu turecki bank centralny pozostawił stopy procentowe na poziomie 45 proc. (to był rekordowy poziom kosztu pieniądza w Turcji, który dzisiejszą decyzję został pobity – do 50 proc.).
Cykl podwyżek stóp procentowych w Turcji trwa od połowy ubiegłego roku. Poprzedzony był okresem zaskakującej polityki pieniężnej – stopy spadały mimo rosnącej inflacji.
Dodajmy, że czas podwyżek rozpoczął się od objęcia kierownictwa banku centralnego przez finansistkę Hafize Gaye Erkan, (objęła fotel szefowej banku centralnego w czerwcu 2023 r. i ustąpiła na początku lutego 2024 r. oskarżana o nepotyzm).
Obecnie bankiem kieruje Fatih Karahan – wszystko wskazuje na to, że będzie kontynuowany „jastrzębi” kurs w tureckiej polityce pieniężnej.
Zaskoczenie dla rynków. Przyczyną kłopotów niezmiennie pozostaje inflacja
„Turecki bank centralny zaledwie w styczniu ogłosił zakończenie cyklu zacieśniania. Ponownie komplikująca się sytuacja ekonomiczna zmusiła jednak władze monetarne do podwyżki stóp z 45 do 50 proc.” – zwraca uwagę Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.
„Nowo mianowany prezes CBT Fatih Karakan wielokrotnie deklarował, że pogorszenie perspektyw inflacyjnych może skutkować wznowieniem podwyżek. Mimo to dzisiejszy krok jest zaskoczeniem. Inwestorzy zakładali, że zostanie jedynie uchylona furtka do ruchu za miesiąc, a o wszystkim przesądzą odczyty CPI za marzec” – tłumaczy Bartosz Sawicki.
„Praprzyczyna tureckich problemów pozostaje niezmienna i jest nią oczywiście inflacja. Dynamika procesów cenowych tylko przez moment w końcówce 2023 r. uległa poprawie. Ceny w styczniu i lutym zanotowały już silniejsze miesięczne skoki niż zakładały to rynkowe prognozy. Dynamika CPI na poziomie odpowiednio 6,7 i 4,5 proc. miesiąc do miesiąca była zbyt wysoka (…) Nadmiernie optymistyczne prognozy banku centralnego zakładające, że inflacja z bieżących okolic 67 proc. r/r w maju osiągnie 73 proc. r/r, ale przed końcem roku wyhamuje do 36 proc., stawały się coraz bardziej nierealne” – komentuje Bartosz Sawicki.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL