Ministrowie PiS nie żałowali w ubiegłym roku pieniędzy na nagrody w swoich resortach. W Ministerstwie Obrony Narodowej budżet premiowy urósł trzykrotnie w stosunku do 2022 roku. W Ministerstwie Sprawiedliwości nagrody wzrosły z ok. 5 mln w 2022 r. do 8 mln zł w ub.r. Jak wylicza Business Insider, Mariusz Błaszczak i Zbigniew Ziobro „na odchodne” rozdali w formie nagród łącznie 23 mln zł.
/Pawel Wodzynski /East News
Business Insider podkreśla, że nie wszystkie resorty z poprzedniego rządowego rozdania hojnie wypłacały premie i nagrody. Warto też pamiętać, że miliony „na odchodne” były przeznaczone m.in. dla pracowników ministerstw, którzy pracują tam od lat bez względu na polityczne zmiany.
MON szczególnie hojny w wypłacaniu nagród
Jak informuje Business Insider, w 2023 roku na nagrody w Ministerstwie Obrony Narodowej przeznaczono ponad 15 mln zł. Dla porównania – rok wcześniej (2022) była to kwota przekraczająca 5,8 mln zł. Nagrody wypłacane były w kwietniu, lipcu, sierpniu, październiku, listopadzie oraz grudniu. Dostali je wszyscy pracownicy MON, ale – co ważne – z wyłączeniem kierownictwa resortu (minister i wiceministrowie).
Reklama
BI zwraca uwagę, że Mariusz Błaszczak „na odchodne” okazał się hojny nie tylko dla urzędników bezpośrednio zatrudnionych w MON, ale także dla wojskowych. Minister, już po przegranych przez PiS wyborach, podjął decyzję o wyraźnym podniesieniu funduszu na nagrody i zapomogi dla żołnierzy zawodowych. Zasoby funduszu zostały zwiększone ze 103 do prawie 300 mln zł.
Na pytania mediów dotycząca tak dużej podwyżki MON odpowiadał, że wojsko podjęło wymagające działania przy zabezpieczeniu wschodniej granicy kraju (żołnierze wspólnie ze Strażą Graniczną patrolują granicę z Białorusią).
Zbigniew Ziobro nie żałował pieniędzy
W resorcie sprawiedliwości także w ub.r. nie żałowano pieniędzy na nagrody. Przypomnijmy, że Zbigniew Ziobro szefował resortowi od 2015 roku, jednak nie zdecydował się wejść do „przejściowego” rządu Mateusza Morawieckiego.
Z informacji BI wynika, że w 2023 roku na nagrody w Ministerstwie Sprawiedliwości przeznaczono nieco ponad 8 mln zł (w 2022 r. nagrody w resorcie sprawiedliwości pochłonęły ponad 5 mln zł).
Ministerstwo Sportu bez specjalnych nagród? Są stałym elementem wynagrodzenia
Nieco rozczarowani mogli się w ubiegłym roku poczuć pracownicy resortu sportu. Z informacji BI wynika, że nagród w Ministerstwie Sportu w ub.r. nie było wcale (szefem był Kamil Bortniczuk, a w „dwutygodniowym” rządzie Mateusza Morawieckiego szefową była Danuta Dmowska-Andrzejuk).
Jednak przedstawiciele resortu sportu zapewnili, że „premie są stałym składnikiem wynagrodzenia pracowników na stanowiskach pomocniczych, robotniczych i obsługi, zawartym w umowach o pracę” i w związku z tym nie mają charakteru uznaniowego.
Nagrody to nie wszystko. Emocje wzbudzały odprawy
Nagrody wypłacane przez ustępujących ministrów to nie wszystko. Przypomnijmy, że szczególne emocje towarzyszyły np. odprawom, które przysługiwały ministrom „dwutygodniowego” rządu Mateusza Morawieckiego.
Ministrowi pełniącemu swój urząd krócej niż trzy miesiące przysługuje odprawa w wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia (konstytucyjny minister zarabiał w ub.r. przeszło 14 tys. zł brutto). Trzeba jednak pamiętać, że jeżeli ministrowie w ciągu trzech miesięcy od zakończonej misji w rządzie podejmowali nową pracę, ale zarabiali mniej niż w rządzie – dostają wyrównanie. W sytuacji, gdy zarabiają tyle samo lub więcej, nie dostają ani odprawy, ani wyrównania. Ma to znaczenie, bowiem niektórzy z nich zostali np. posłami, lub przechodzili do innych instytucji.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News