„Okręty wymarzone przez admirałów, oficerów i marynarzy” – tak o fregatach z programu „Miecznik” mówił dzisiaj szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Jacek Siewiera. W środę, 31 stycznia, uroczyście położono stępkę pod budowę jednej z trzech takich fregat – ORP Wicher.
/ Adam Warżawa /PAP
W środę w Gdyni położono stępkę pod budowę pierwszej z trzech fregat dla Marynarki Wojennej w ramach programu Miecznik. Jednostka po wybudowaniu otrzyma nazwę ORP Wicher. Uroczystość, w której uczestniczyli m.in. wiceszef MON Paweł Bejda, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych Marcin Kulasek oraz szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, odbyła się w PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni.
Program Miecznik. Okręty „wyśnione” przez marynarzy
– Te okręty, wymarzone przez admirałów, oficerów, marynarzy, wyśnione na przestrzeni ostatnich lat, opisane w koncepcji strategicznej bezpieczeństwa morskiego RP w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego dziś rozpoczynają swoją drogę ku urzeczywistnieniu, zmaterializowaniu się w postaci konkretnej fizycznej siły, zdolności Marynarki Wojennej, zdolności Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej – mówił w środę szef BBN Jacek Siewiera.
Reklama
Podkreślił, że sposób wykorzystania fregat z programu Miecznik, sposób wdrożenia ich do służby oraz czas wielkich zakupów dotyczących projektu „już mamy za sobą”. – Dziś przychodzi czas na wytężoną pracę i realizację. Zadaniem wszystkich organów jest wspieranie tych, którzy będą dźwigać na sobie ciężar odpowiedzialności za realizację tego projektu w nadchodzących latach tak, by ukończył się w terminie. Musimy również pamiętać, jak zoperacjonalizować te jednostki – zaznaczył.
Wiceszef MON Paweł Bejda podkreślił, że wielozadaniowe okręty obrony wybrzeża będą strzegły celów naziemnych, nawodnych, podwodnych i powietrznych. – Zobaczmy, jak bardzo jest to istotne w tej sytuacji geopolitycznej i tego, co dzieje się poza granicami RP. Mam na myśli wojnę na Ukrainie, mam na myśli realne zagrożenie ze strony Rosji. Chciałbym, żeby to mocno dzisiaj wybrzmiało: świat nie może zapomnieć o tym, że jest wojna na Ukrainie. Chciałbym też mocno to podkreślić: nie możemy być obojętni wobec tego, co się dzieje na Ukrainie – powiedział.
Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz napisał list. „Uroczysty moment”
Wiceminister Bejda odczytał także list od wicepremiera, ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza, w którym szef MON podkreślił, że program Miecznik „pozwoli rodzimemu przemysłowi stoczniowemu i zbrojeniowemu wejść na zupełnie nowe rynki zbytu”.
„Wierzę, że stanie się też impulsem rozwojowym dla całego sektora stoczniowego. Położenie stępki pod pierwszą fregatę Miecznik to uroczysty moment. Potwierdza determinację realizatorów tego ambitnego programu i skuteczność działania wielu zaangażowanych w niego ludzi” – napisał do uczestników uroczystości Władysław Kosiniak-Kamysz.
– Polska Marynarka Wojenna potrzebuje tych fregat i okrętów. Z ich pomocą będziemy w stanie zapewnić Polsce morską obronę powietrzną. Będziemy mogli realizować przedsięwzięcia o charakterze narodowym i sojuszniczym oraz uczestniczyć w operacjach wsparcia humanitarnego i zarządzania kryzysowego – dodał.
Szef PGZ: Okręty zwiększą bezpieczeństwo
Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastian Chwałek zaznaczył, że uroczystość położenia stępki jest kolejnym ważnym etapem w budowie okrętu dla Marynarki Wojennej. – Na zamówienie Agencji Uzbrojenia polski przemysł zbrojeniowy buduje trzy okręty klasy fregata w ramach programu Miecznik. Te okręty po pierwsze zwiększą bezpieczeństwo naszej ojczyzny – wskazywał.
Rozwiń
Jak zaznaczył, są to okręty nowoczesne, silnie uzbrojone, wyposażone w najnowocześniejsze systemy, „dające olbrzymie możliwości operowania nie tylko w basenie Morza Bałtyckiego, ale i na morzach i oceanach całego świata, w ramach krajowych, ale też sojuszniczych działań” – stwierdził.
– Pierwsza z trzech fregat – Wicher – jestem przekonany, że w 2026 roku zostanie zwodowana, wyjdzie w morze i rozpocznie przygotowania do pełnej gotowości bojowej dla Marynarki Wojennej – zaznaczył Chwałek.
Program Miecznik – co budujemy?
Program Miecznik zakłada budowę trzech wielozadaniowych fregat dla Marynarki Wojennej. Umowa między Agencją Uzbrojenia MON i konsorcjum PGZ Miecznik została podpisana w 2021 r. Mierzące ponad 140 m okręty mają m.in. zabezpieczać szlaki żeglugowe i infrastrukturę energetyczną, a także wypełniać zadania w ramach Stałych Zespołów Okrętów NATO. Wejście pierwszej fregaty Miecznik do służby w Marynarce Wojennej RP planowane jest na 2029 r.
Głównym systemem uzbrojenia fregat będzie uniwersalna wyrzutnia pionowego startu zdolna do wystrzeliwania rakiet różnego typu, w tym pocisków manewrujących. Okręt będzie uzbrojony w rakiety CAMM, CAMM-ER, oraz – będące obecnie w fazie koncepcyjnej – pociski o zasięgu powyżej 100 km. Na Mieczniku znajdą się także armaty o zasięgu do 40 km i pociski przeciwokrętowe zdolne razić cele na odległość powyżej 200 km.
Trzy fregaty Miecznik powstaną w PGZ Stoczni Wojennej we współpracy z liderami przemysłu zbrojeniowego – oprócz Babcock są to: MBDA, Thales UK, Remontowa Shipbuilding – w ramach kontraktu udzielonego polskiemu przemysłowi stoczniowemu.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL