Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało trzy pracownice naukowe uniwersytetu w Odessie, które przyjechały do Polski, aby uzyskać fałszywe dokumenty ukończenia Collegium Humanum dla ponad 60 osób. W zamian proponowały łapówkę w wysokości 40 tys. dolarów.
Siedziba Collegium Humanum (pap, Maciej Kulczyński)
Trzy kobiety, będące pracownikami naukowymi uniwersytetu w Odessie, przyjechały do Polski, ponieważ nie mogły się skontaktować z Pawłem C., byłym rektorem Collegium Humanum. Pojawiły się w siedzibie szkoły wyższej, która obecnie nosi nazwę Uczelnia Biznesu i Nauk Stosowanych Varsovia.
Zobacz także:
Skandal z Collegium Humanum uderzył w studentów. Wzięli sprawy w swoje ręce. Składają pozew
Centralne Biuro Antykorupcyjne podaje, że kobiety nakłaniały nowe władze uczelni do wystawienia fałszywych dokumentów, w tym dyplomów ukończenia studiów wyższych oraz zaświadczeń o odbyciu studiów. W zamian oferowały łapówkę w wysokości 40 tys. dolarów.
„Z ustaleń wynika, że chodziło o dokumenty dla ponad 60 'zagranicznych studentów’, którzy nigdy nie studiowali na Collegium Humanum. W trakcie czynności funkcjonariusze zabezpieczyli elektroniczne nośniki danych oraz walutę przywiezioną do Polski” – przekazał zespół prasowy CBA.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Greenpact – rozmowa z Mateuszem Żydkiem
Nauczycielki z Odessy w zorganizowanej grupie przestępczej
Zatrzymane nauczycielki akademickie, jak ustalono, brały udział w zorganizowanej grupie przestępczej, założonej i kierowanej przez Pawła C.
W ramach przestępczego procederu grupy dochodziło do wystawiania dyplomów ukończenia studiów licencjackich, studiów drugiego stopnia, jednolitych studiów magisterskich oraz prestiżowych dyplomów MBA, w zamian za korzyści majątkowe i osobiste” – wyjaśnił zespół prasowy CBA.
Prokurator przedstawił zatrzymanym kobietom zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której działalność polegała na wystawianiu poświadczających nieprawdę dokumentów związanych z odbywaniem studiów różnego stopnia na Collegium Humanum, a także nakłaniana do popełnienia czynu zabronionego przez obecne władze uczelni.
Zobacz także:
Tak Ukraińcy studiowali w Collegium Humanum. Nowy wątek w śledztwie
Wobec każdej z podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze tj. poręczenie majątkowe w kwocie 150 tys. złotych. Ponadto — zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu do czasu wpłacenia poręczenia majątkowego.
To nie koniec sprawy Collegium Humanum
Śledczy informują, że sprawa jest rozwojowa. To siódma akcja funkcjonariuszy Delegatury CBA w Rzeszowie w śledztwie dotyczącym Collegium Humanum.
Zobacz także:
Lawinowo uciekają z Collegium Humanum. "Pracodawcy będą krzywo patrzeć"
Śledztwo w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze CBA pod nadzorem Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.
Prywatna uczelnia powstała w 2018 r. w Warszawie. Miała w ofercie błyskawiczne kursy, dzięki którym można było zdobyć dyplom MBA. Takie dyplomy pozwalają m.in. na ubieganie się o posady w radach nadzorczych spółek Skarbu Państwa.