– Google naprawdę wierzy w potencjał Polski. Do Warszawy przyjeżdżają inżynierki, inżynierowie z całego świata, żeby pracować nad rozwiązaniami, które są później wdrażane na całym świecie – mówi Dorota Bigo z Google Polska z rozmowie z Interią. Przedstawicielkę technologicznego giganta pytamy, jakie produkty firma rozwija w Europie i w naszym kraju, jaką rolę w strategii koncernu odgrywa AI i jak na rozwoju tej technologii może skorzystać Polska.
/123RF/PICSEL
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL
Nawet 8-procentowy wzrost PKB w perspektywie dekady – takie mogą być dla Polski korzyści z szybkiej i skutecznej implementacji technologii AI w naszej gospodarce. To ok. 50-55 mld euro rocznie – wskazuje Dorota Bigo z Google Polska. Dane oszacował technologiczny koncern w swoim najnowszym raporcie. Pierwsze ustalenia dotyczące Polski zaprezentowano na konferencji Impact’24 w Poznaniu, podczas której nasza redakcja rozmawiała z przedstawicielką firmy.
– Nasza firma naprawdę wierzy w potencjał Polski. W 2021 roku otworzyliśmy w Polsce region Google Cloud. Jako pracowniczka warszawskiego Google jestem bardzo dumna z tego, że to w Warszawie jest taki hub technologiczny. I że to do Warszawy przyjeżdżają inżynierki, inżynierowie z całego świata, żeby pracować nad rozwiązaniami, które są później na całym świecie. To tutaj powstają funkcje, które rozwijają nasze produkty globalne – mówi Bigo w rozmowie z Interią.
Reklama
Polska może zyskać miliardy dzięki nowej technologii
– Google niedługo opublikuje raport dotyczący wpływu AI na gospodarkę. Możemy zdradzić jedno z ustaleń: jeżeli Polska szybko i skutecznie zaimplementuje sztuczną inteligencję, może to skutkować w optymistycznym scenariuszu 8-procentowym wzrostem PKB w perspektywie dziesięciu lat. Nominalnie to około 50-55 miliardów euro rocznie – mówi Bigo w rozmowie z Interią.
Żeby optymistyczny scenariusz z założeń Google mógł się zrealizować, kluczowy jest jej zdaniem wybór obszarów, w których AI będzie najbardziej pomocna i szybka implementacja tej technologii. – Innym aspektem jest to, aby Polska zainwestowała w programy, czy to rządowe, czy biznesowe, czy być może uczelniane, które będą stymulowały do tego, żeby ze sztuczną inteligencją się zaprzyjaźnić – mówi nam Bigo.
– Jesteśmy na etapie przechodzenia z takiego: „wow, mamy nową technologię na rynku” na etap: „to co teraz z nią zrobić?” – odpowiada na pytanie, czy polskie firmy dostrzegają potencjał sztucznej inteligencji. I dodaje: – To ekstremalnie ważny moment. Z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że musimy zrozumieć, że to nie jest technologia przyszłości. To są produkty, które możemy już tu i teraz zaprosić do naszego biznesu. Drugą bardzo ważną rzeczą jest, że trzeba się zastanowić, w jakiej części naszego biznesu ta technologia będzie najlepiej dla nas pracować.
– Firmy i pracownicy muszą się nauczyć współpracować ze sztuczną inteligencją. Tak jak kiedyś uczyliśmy się tego, że pracujemy nie z kartką i długopisem, tylko z komputerem, tak teraz musimy się nauczyć współpracować z asystentem, którym jest sztuczna inteligencja – wskazuje Dorota Bigo.
Co da nam AI? Tej technologii używamy już dziś
Technologia AI jest dla amerykańskiego koncernu jednym z kluczowych obszarów inwestycji – wskazuje nasza rozmówczyni. – Sztuczna inteligencja to jest taka oś, jeśli chodzi o strategię Google. Rozwijamy tę technologię od 2015 roku i zasila ona różne nasze produkty. Pierwszy obszar to jest sztuczna inteligencja, która wspiera inicjatywy i produkty dla społeczeństwa. Mój ulubiony przykład to jest diagnostyka małoobrazkowa. Sztuczna inteligencja zaimplementowana w mammografach pokazuje radiologom, gdzie na obrazie może być zmiana patologiczna. To znacznie przyspiesza diagnostykę – opowiada nam Bigo.
AI działa także już we flagowych produktach Google jak mapy, Gmail czy przeglądarka Chrome – to wszystko produkty Google, gdzie już działa AI. Poza tym koncern oferuje oparte na sztucznej inteligencji produkty dla biznesu.
Flagowe projekty Google związane AI rozwijane są w Stanach Zjednoczonych. Ale przedstawicielka polskiej gałęzi koncernu uważa, że Europa też dokłada swoją cegiełkę. – Nie powiedziałabym, że Europa jest tylko odbiorcą tej technologii. W Google wszystkie produkty, które tworzymy, tworzymy globalnie. Chcemy, żeby były dostępne wszędzie – mówi nam Bigo. I dodaje: – Nasze produkty są rozwijane w wielu miejscach na świecie, między innymi w Warszawie. Myślę, że Warszawa jest ogromnym kontrybutorem do tego, żeby produkty Google były dostępne na całym świecie. Warszawa, i w ogóle Polska, aktywnie uczestniczą w ich tworzeniu.
Polska kusi programistów? „Jesteśmy postrzegani jako kraj, w którym fajnie się żyje”
Przedstawicielkę jednego z największych koncernów technologicznych na świecie pytamy też o to, czy polskie firmy są otwarte na nowoczesne rozwiązania IT.
– Wydaje mi się, że czasami Polacy może mniej postrzegają Polskę jako kraj, który ma naprawdę duży potencjał, jeśli chodzi o innowacje. Kiedy rozmawiam ze swoimi znajomymi z zagranicy i mówię im, że możemy nadać paczkę pisząc na niej sześć cyferek, albo że mamy sklepy bezobsługowe praktycznie w każdym dużym mieście, albo że mogę iść do fryzjera, który nie ma terminala i zapłacić przelewem natychmiastowym na telefon, to oni są zaskoczeni. My też jako Polacy powinniśmy bardziej wierzyć w nasz kraj – uważa Bigo.
– W Polsce mamy duży potencjał, jeśli chodzi o talent. Po drugie wydaje mi się również, że mamy firmy, które są bardzo otwarte na to, żeby proponować rozwiązania innowacyjne i które nie boją się tych rozwiązań skalować na inne rynki – mówi.
– Polska jest krajem, w którym coraz więcej ludzi chce mieszkać. Ludzie z innych krajów chcą przyjeżdżać do nas, żeby tutaj pracować. Są zadowoleni z jakości życia. Polska i Warszawa oferują im naprawdę fajne doświadczenia. Myślę, że to jest dla Polski duża szansa, że jesteśmy coraz bardziej postrzegani jako kraj, w którym żyje się fajnie, bezpiecznie, a jakość usług i jakość życia jest wysoka – uważa Bigo.
Rozmawiała Martyna Maciuch