Donald Trump na wojnie z polityką klimatyczną: ambitne cele zagrożone

W pierwszych tygodniach swojej drugiej kadencji Donald Trump podjął ponad 70 decyzji dotyczących zmiany polityki klimatycznej – jak zauważył Polski Instytut Ekonomiczny, podkreślając, że ambitne cele klimatyczne, mające na celu redukcję emisji CO2 i powstrzymanie wzrostu średnich temperatur, są obecnie zagrożone.

Zdjęcie

Donald Trump rewiduje politykę klimatyczna USA /NICHOLAS KAMM /AFP

Donald Trump rewiduje politykę klimatyczną USA / NICHOLAS KAMM / AFP Reklama

W Europie narasta niepokój – niedawny raport Wspólnego Centrum Badawczego UE (JRC) ostrzega, że cel ograniczenia wzrostu średniej temperatury globalnej do maksymalnie 1,5 stopnia Celsjusza może być niewykonalny – jak zauważa PIE, który dodaje, że nawet w najbardziej optymistycznym scenariuszu, zakładając pełną realizację wszystkich zobowiązań podjętych przez kraje G20, prognozowana czterokrotna redukcja emisji do 2050 r. i tak skutkowałaby wzrostem temperatury o około 1,8 stopnia Celsjusza.

Średnia temperatura Ziemi nadal rośnie, pomimo wysiłków zmierzających do ograniczenia emisji CO2.

Wyniki wspomnianego raportu IRC są niepokojące. Nawet biorąc pod uwagę jedynie obecnie ustanowioną politykę klimatyczną (która często jest niepewna pod względem jej egzekwowania i zrównoważoności), wzrost temperatury do końca XXI wieku może osiągnąć nawet 2,6 stopnia Celsjusza , pomimo obserwowanego spadku globalnych emisji do 2050 r. Klimatolodzy ostrzegają, że ten scenariusz może prowadzić do nieprzewidywalnych reperkusji dla rozwoju społecznego, w tym potencjalnych migracji na dużą skalę i wzmożonych napięć międzynarodowych.

Reklama

Dane Wspólnego Centrum Badawczego (JRC) UE wskazują, że ograniczenie emisji CO2 , a tym samym ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5 stopnia Celsjusza, wiązałoby się ze znacznymi poświęceniami ze strony wielu krajów i przejściem ich gospodarek na nowoczesne technologie niskoemisyjne, w których kluczową rolę odgrywałaby energia elektryczna wytwarzana za pomocą najbardziej przyjaznych dla środowiska metod.

Wykres. Wymagane redukcje emisji CO2 do 2035 r. (w stosunku do poziomów z 2022 r.) w scenariuszu ograniczenia wzrostu temperatury poniżej 1,5 stopnia Celsjusza (w procentach)

Zdjęcie

/

/

Bez zaangażowania USA i Chin rygorystyczna polityka klimatyczna nie przyniesie oczekiwanych rezultatów

Realizacja celów Porozumienia paryskiego wymagałaby między innymi, aby wszystkie kraje G20 zmniejszyły swoje uzależnienie od energii elektrycznej wytwarzanej z paliw kopalnych do poniżej 50% do 2035 r., jednocześnie zwiększając udział energii elektrycznej w całkowitym zużyciu energii do ponad 35%. – PIE powołuje się na analizy ekspertów, podkreślając, że taki scenariusz zakłada szybką eskalację zainstalowanej mocy odnawialnych źródeł energii, w szczególności w fotowoltaice (z 1000 do ponad 7000 GW do 2035 r.) i energetyce wiatrowej (z około 900 GW do 5,5 tys. GW). Oznaczałoby to prawdziwą transformację energii odnawialnej w sektorze energetycznym, jednak liczby te pozostają odległe w ujęciu globalnym.

Przede wszystkim – jak podkreśla Polski Instytut Ekonomiczny – wykonalność nawet mniej ambitnych celów jest wątpliwa, biorąc pod uwagę redukcję polityki klimatycznej przez USA . USA są drugim co do wielkości emitentem CO2 na świecie, po Chinach (odpowiadającym za 11% globalnych emisji). Ponadto USA posiadają jeden z najwyższych śladów węglowych „na mieszkańca” na świecie. Tymczasem prezydent Donald Trump , na początku swojej drugiej kadencji, uchwalił ponad 70 decyzji dotyczących dostosowań polityki klimatycznej, w tym wstrzymanie ponad 300 miliardów dolarów federalnych funduszy na zielone inicjatywy, zawieszenie nowych projektów offshore i ponowne wyjście z Porozumienia Paryskiego – przypomina nam PIE.

Czy dekarbonizacja będzie trwała nawet w obliczu braku porozumień międzynarodowych?

Promyk nadziei w walce z emisjami może leżeć w fakcie, że dekarbonizacja postępuje nawet bez ram dyktowanych przez porozumienia międzynarodowe. Podczas pierwszej kadencji obecnego prezydenta USA, pomimo wycofania się USA z Porozumienia paryskiego, udział energii odnawialnej w wytwarzaniu energii elektrycznej wzrósł z 15,2% do 20,8% – jak wskazuje PIE. Ponadto analizy wskazują, że nie ma istotnej różnicy w tempie dekarbonizacji między stanami rządzonymi przez Republikanów i tymi rządzonymi przez Demokratów.

Warto również zauważyć, że Chiny (nie bez powodu wymieniane obok USA i Indii jako kraje o największej emisji) skutecznie elektryfikują swoje

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *