Od sezonu 2024/25 piłkarska Liga Mistrzów, po kilku latach przerwy, wróciła na antenę Canal+. Zmiana została przyjęta z radością wśród kibiców, którzy w ostatnich latach narzekali na ówczesnego nadawcę, czyli Polsat. Najwięcej krytyki spadało na Polsat za bezsensowny kącik kulinarny w trakcie przedmeczowego studia. Żądni profesjonalnych futbolowych analiz kibice, przed meczami prestiżowych rozgrywek oglądali ludzi gotujących na ekranie. Zastrzeżenia były też niejednokrotnie do meczowego komentarza. Rozgrywki topowe, a komentarz co najwyżej średni. Dlatego „transfer” LM do C+ przyjęto z optymizmem. Większość fanów futbolu w Polsce się cieszy. Klienci Play nie są jednak w tej grupie.
Liga Mistrzów w Play. Są problemy
Sprawę bada już Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Otrzymaliśmy jeden sygnał na P4 dotyczący takiego wprowadzenia w błąd. Konsument zgłosił, że przy podpisywaniu nowej umowy dostał informacje, że jego pakiet będzie zawierał kanały transmitujące Ligę Mistrzów – powiedziała w rozmowie z wirtualnemedia.pl Kamila Guzowska z Departamentu Komunikacji UOKiK.
– Byłem wściekły, kiedy okazało się, że w poprzedniej kolejce Ligi Mistrzów musiałem szukać nielegalnych streamów. Przecież co miesiąc płacę im za ten pakiet Canal Plus – powiedział w rozmowie z wprost.pl Igor, kibic AC Milan.
Wirtualnemedia.pl wybrały z kolei dwa komentarze na profilu Play na Facebooku, które również mocno oddają nastroje sfrustrowanych polskich fanów futbolu. Klienci Play wciąż dopytują, kiedy zakończą się negocjacje z C+ i w efekcie dostępne będą wszystkie kanały z Ligą Mistrzów. Póki co nie udało się dojść do porozumienia.
„Przeszliśmy do Was dla Ligi Mistrzów. Konsultanci zapewniali kilkukrotnie, iż rozgrywki będą dostępne. Żaden dostawca usług nas nie zrobił w balona jak Wy. Dziękujemy. Nigdy więcej”
„Kiedy Liga Mistrzów będzie dostępna w Waszej ofercie? Zaraz druga kolejka”.
Play ograniczył się do lakonicznego komunikatu, mianowicie: „Poinformujemy, gdy będzie dostępna”.