Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) nakazała w sobotę inspekcję ponad 170 samolotów Boeing 737 MAX 9, które zostały uziemione po piątkowym incydencie. Podczas lotu maszyny Alaska Airlines oderwał się fragment kadłuba. Nie odnotowano poważnych obrażeń.
Zanim samoloty B737 MAX 9 znów będą mogły latać w USA, muszą przejść inspekcję (Adobe Stock, Ian Dewar)
Zalecenia FAA „wymagają od operatorów linii lotniczych przeprowadzenia inspekcji Boeingów 737 MAX 9 przed nowymi lotami. Szacuje, że w przypadku każdego samolotu zajmie to od 4 do 8 godzin. Jak podał w sobotę Boeing, do tej pory dostarczono do przeglądu około 218 tego typu samolotów.
Oprócz Alaska Airlines, która poinformowała o uziemieniu swojej floty 65 Boeingów 737 MAX 9, jedyną inną amerykańską linią, która korzysta z tego typu samolotów są United Airlines. Zawiesiły one używanie wszystkich swoich samolotów 737 MAX 9.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Jak często samolot trafia do hangaru? Oto czym zajmują się mechanicy lotniczy
Boeing 737 MAX 9, w którym doszło do awarii, dostarczono na Alaskę pod koniec października ubiegłego roku. Dochodzenie prowadzi amerykańska Krajowa Rada Bezpieczeństwa w Transporcie (NTSB), która wysłała już swój zespół do Portland w celu zbadania przyczyn awarii.
– NTSB i FAA muszą dokładnie zbadać ten incydent, aby zaradzić alarmującemu naruszeniu bezpieczeństwa – powiedział senator Ted Cruz, czołowy republikanin w komisji nadzorującej FAA.
Cytowany przez CNN Anthony Brickhouse, profesor ds. bezpieczeństwa lotniczego na Uniwersytecie Lotniczym Embry-Riddle, powiedział, że taki incydent zdarza się niezwykle rzadko. Określił to jako awarię strukturalną.
– Szybka dekompresja to poważna sprawa. Ziejąca dziura w samolocie nie jest czymś, co często widzimy. (…) Doradzam pasażerom podróżującym samolotem komercyjnym, aby zawsze mieli zapięte pasy – dodał Brickhouse.
Zobacz także:
"Nie powinno się wydarzyć, ale się wydarzyło". Boeing liczy, że samoloty 737 MAX wrócą do łask
Alaska Airlines. Oderwała się część kadłuba w trakcie lotu
Do incydentu doszło w piątek ok. 35 minut po starcie samolotu Alaska Airlines, lot 1282 z międzynarodowego lotniska w Portland, w stanie Oregon, do Ontario w Kalifornii. Według amerykańskich mediów na pokładzie znajdowało się 171 pasażerów i sześciu członków załogi.
Samolot znajdował się wówczas na wysokości prawie 5000 m, kiedy oderwał się fragment kadłuba przeznaczony do ewentualnego zamontowania dodatkowych drzwi. Doszło do nagłego obniżenia ciśnienia. Pasażerom nakazano założenie masek tlenowych. Samolot zawrócił awaryjnie na lotnisko.
Według portlandzkiego dziennika „The Oregonian” obok oderwanej części kadłuba nikt nie siedział. W wyniku dekompresji jeden z nastolatków miał rozerwaną koszulę i doznał lekkich obrażeń.
Jak przypomina AFP w ostatnich latach 737 MAX miał szereg problemów technicznych i dwie katastrofy. W październiku 2018 roku i marcu 2019 roku zginęło łącznie 346 osób. Boeing 737 MAX pozostawał uziemiony przez 20 miesięcy, zanim ponownie dopuszczono go do lotu.