Mimo dziesięciu nowych etatów dla urzędników Funduszu Sprawiedliwości i wynajęcia za blisko milion złotych firmy zewnętrznej do oceny ofert na 2026 rok, Ministerstwo Sprawiedliwości spóźniło się z rozdysponowaniem środków na pomoc ofiarom przestępstw.
Izabela Kacprzak, Grażyna Zawadka
Reklama
Z tego artykułu dowiesz się:
- Jakie są przyczyny opóźnień w rozdysponowywaniu środków Funduszu Sprawiedliwości?
- Dlaczego zaangażowano zewnętrzną firmę do oceny wniosków konkursowych Funduszu?
- Jakie konsekwencje ma paraliż decyzyjny w Departamencie Funduszu Sprawiedliwości?
- Dlaczego w niektórych okręgach nie wpłynęły żadne oferty konkursowe na 2026 rok?
Po aferze Funduszu Sprawiedliwości, w tym domniemanych nadużyciach w rozdysponowaniu środków w latach 2020-2025, nowi szefowie Ministerstwa Sprawiedliwości – Adam Bodnar, a teraz Waldemar Żurek – wzięli się za „uszczelnienie systemu”.
Reklama Reklama
„W ostatnich miesiącach doszło do zmian w kierownictwie, których celem było uporządkowanie procesów i odbudowa zaufania do mechanizmów decyzyjnych. Jednocześnie wypracowane zostały nowe zasady przeprowadzania otwartych konkursów ofert oparte na przejrzystych warunkach” – czytamy w oświadczeniu, opublikowanym w piątek, 19 grudnia, na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości.
Nie wyjaśnia ono jednak, dlaczego resort spóźnił się z rozdysponowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości na przyszły rok i kolejne lata oraz kto za to odpowiada.
Polityka NIK negatywnie o Funduszu Sprawiedliwości. "Naruszenie podstawowych zasad"
Dotacje związane z „przeciwdziałaniem przestępczości” były naciągane – oceniła NIK w 2021 r.
Reklama Reklama Reklama
O tym, że w styczniu 2026 r. nie otrzyma pieniędzy z Funduszu poinformowała dwa dni temu „Niebieska Linia IPZ” (Instytut Psychologii Zdrowia), która udziela wsparcia ofiarom przemocy. Tekst na ten temat pojawił się także w Wirtualnej Polsce. „Przyczyną obecnej sytuacji jest przedłużający się proces oceny wniosków konkursowych przez ministra sprawiedliwości – dysponenta Funduszu Sprawiedliwości – do 31 stycznia 2026 r. (z założenia wyniki oceny miały być dostępne w pierwszej połowie grudnia tego roku)” – pisze NLIPZ.
Problem dotyczy nie tylko tej organizacji. Wszystkie umowy z podmiotami, które świadczą pomoc ofiarom przestępstw z pieniędzy Funduszu Sprawiedliwości, są ważne do końca roku, bo wtedy wygasa program na lata 2020-2025. Nowych, zweryfikowanych beneficjentów miał wyłonić konkurs ogłoszony pod koniec lipca. Dziś, mimo końcówki roku, resort Waldemara Żurka przyznaje, że nie zdążył tego zrobić.
Jaki jest powód? Resort nie odpowiedział „Rzeczpospolitej” na to pytanie. Okazuje się, że ministerstwo do oceny wniosków formalnych zatrudniło dodatkowych dziesięciu urzędników, a do oceny merytorycznej wniosków – zewnętrzną firmę z Warszawy.
Reforma po aferze w Funduszu Sprawiedliwości
Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, zwany Funduszem Sprawiedliwości, powstał w 2012 r. Ale dopiero od 2017 r. w czasach, gdy resortem kierował Zbigniew Ziobro, do Funduszu zaczął płynąć strumień pieniędzy. Poprzez sieć organizacji pozarządowych, ofiarom przestępstw, świadkom i byłym więźniom udzielano pomocy – prawnej, psychologicznej, rzeczowej – za pośrednictwem kilkuset punktów i ośrodków. Dzięki zmianom w prawie – jak ujawniła „Rz” – z sądów, z tytułu pracy więźniów i darowizn, w ciągu ośmiu lat do Funduszu trafiło ponad 1,3 mld zł. Jak wykazała kontrola NIK, a teraz ma to potwierdzać śledztwo prokuratury, część środków szła na podmioty, które z pomocą nie miały nic wspólnego. Zbigniew Ziobro i jego współpracownicy (w tym odpowiedzialny za Fundusz Marcin Romanowski) mają za to zarzuty.
Umowy zawarte jeszcze przez Zbigniewa Ziobro obowiązywały na lata 2022-2025. Nowy minister miał wprowadzić czytelne zasady rozdziału środków na kolejne lata. Okazuje się, że ministerstwo nie podołało zadaniu – konkursu ofert na środki z Funduszu nie rozstrzygnięto – a ocenę wniosków, którą powinni się zająć urzędnicy ministerstwa opłacani z budżetu zlecono za sumę podmiotowi z zewnątrz.
Umowa na wykonanie oceny merytorycznej została zawarta w dniu 17.12.2025 i nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych ofert/wniosków do oceny merytorycznej
Reklama Reklama Reklama
Przetarg na wyłonienie firmy zewnętrznej, która miała dokonać oceny merytorycznej ofert konkursowych dla organizacji, ogłoszono pod koniec lipca tego roku z datą składania ofert do 30 września.
Jak ustaliła „Rz”, przetarg ten rozstrzygnięto dopiero po kolejnych dwóch miesiącach – 25 listopada wybrano spółkę Varsovia Capital z Warszawy. Była to jedyna firma, która stanęła do tego przetargu. Swoje usługi wyceniła na 959 tys. zł.
Paweł Iwanek, prezes spółki w odpowiedzi dla „Rz” podkreśla, że to nie oni są powodem opóźnień. „Umowa na wykonanie oceny merytorycznej została zawarta 17 grudnia 2025 r. (w wyniku rozstrzygnięcia postępowania przetargowego w trybie PZP) i nie otrzymaliśmy jeszcze żadnych ofert/wniosków do oceny merytorycznej. Termin na wykonanie oceny wynosi 30 dni od dnia przekazania zlecenia wraz z dokumentacją aplikacyjną. Potwierdzamy, że dochowamy ww. terminu, lecz będzie on liczony od momentu przekazania ofert/wniosków do oceny merytorycznej (co na chwilę obecną nie nastąpiło)” – tłumaczy prezes Varsovia Capital.
959 400 zł
kwota umowy między Varsovia Capital a ministerstwem sprawiedliwości
Spółka podkreśla również, że „nie posiada informacji, na jakim etapie jest ocena formalna ofert/wniosków”. I odsyła nas do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Prawo karne Pierwszy wyrok skazujący ws. afery Funduszu Sprawiedliwości
Sąd Okręgowy w Warszawie wydał w środę pierwszy wyrok skazujący w śledztwie dotyczącym nieprawidł…
Reklama Reklama Reklama
Resort nie odpowiedział nam na pytania wysłane w środę – odsyła do piątkowego komunikatu. Czytamy w nim m.in.: „Złożone oferty będą oceniane merytorycznie przez ekspertów zewnętrznych, bez możliwości arbitralnego przyznawania dotacji. W celu wyłonienia zespołu ekspertów, na czas trwającego konkursu ogłoszono przetarg nieograniczony, w wyniku którego wyłoniono instytucję odpowiedzialną za merytoryczną ocenę wniosków, co dodatkowo oddziela decyzje eksperckie od administracyjnych i zwiększa transparentność”.
W nowym konkursie nie skorzystano z kompetentnych kadr resortu
Z jakiego powodu, mimo wzmocnienia o dziesięć etatów departamentu rozpoznającego wnioski, jego urzędnicy ich nie rozpoznali?
Jedna z wersji mówi, że po aresztowaniu i zwolnieniu urzędniczek – Urszuli D., byłej dyrektorki departamentu Funduszu Sprawiedliwości oraz jej podwładnej Karoliny K., zespół zajmujący się wnioskami został uszczuplony, a tych, którzy w nim zostali, objął „paraliż decyzyjny”.
– Urzędnicy boją się, że za rzetelną pracę trafią do aresztu. Dlatego w ramach „efektywnego zarządzania finansami publicznymi”, zdecydowano się wydać prawie milion złotych na zewnętrzny podmiot do oceny ofert – komentuje jeden z naszych rozmówców. W zawoalowany sposób potwierdza to oświadczenie ministerstwa, które odnosi się do prokuratorskiego śledztwa. „W pełni rozumiemy obawy zespołu odpowiedzialnego za obsługę Funduszu – właśnie dlatego procedury zostały wzmocnione i uszczelnione, a prace są prowadzone z najwyższą starannością” – głosi komunikat.
Cztery okręgi bez ofert konkursowych
Czy poślizg w wypłacie środków potrwa tylko miesiąc? Niekoniecznie. Po ocenie formalnej i merytorycznej – tej przedłużonej do końca stycznia 2026 r. – strony mają prawo do ewentualnych negocjacji, dostosowania oferty do realnego terminu realizacji, czas do złożenia wszystkich wymaganych załączników do umowy, złożenie zabezpieczenia umowy w formie weksla i dopiero finalnie następuje podpisanie umowy.
Reklama Reklama Reklama
– Tak naprawdę na ten moment nie wiemy nawet, w ilu miejscach w ogóle uda się uruchomić nowe ośrodki pomocy w przyszłym roku – mówi nam osoba korzystająca ze środków Funduszu.
Co więcej, ogłoszony na 2026 r. konkurs zakłada realizację pomocy w 47 ośrodkach. Już od 7 października wiadomo (z komunikatu na stronie ministerstwa), że nie wpłynęły żadne oferty na cztery okręgi: Gliwice (obejmuje obszar m.in. Gliwic, Tarnowskich Gór, Zabrza, Rudy Śląskiej), Rybnik (m.in. Rybnika, Raciborza, Żor, Wodzisławia Śląskiego, Jastrzębia-Zdroju), Krosno (obszar m.in. Krosna, Jasła, Brzozowa, Sanoka, Leska) i Siedlce (obejmuje obszar m.in. Siedlec, Węgrowa, Sokołowa Podlaskiego, Łosic, Mińska Mazowieckiego, Łukowa, Garwolina). Mimo braku ofert konkursu dla tych obszarów nie ogłoszono ponownie.
Fundusz Sprawiedliwości podlega nowemu wiceministrowi Sławomirowi Pałce, który objął stanowisko dopiero 10 października. To zawodowy sędzia, w latach 2014-2018 członek Krajowej Rady Sądownictwa.
