Wypowiedzi posła Brauna są godne pożałowania i wymagają stanowczego potępienia wypowiedzi. To stek kłamstw – mówi biblista, ks. prof. Marcin Kowalski, członek Papieskiej Komisji Biblijnej i Dyrektor Centrum Abrahama J. Heschela KUL.
Ks. Marcin Kowalski
Co to jest święto Chanuka?
Chanuka to po hebrajsku „poświęcenie”. To święto sięgające II w. przed Chrystusem, upamiętnia wydarzenia, które opisują starotestamentalne Księgi Machabejskie (1 Ma 4,41-59; 2 Ma 10,1-8). Po zwycięstwie nad hellenistycznym królem Antiochem IV Epifanesem, w 164 r. przed Chr. Żydzi dokonali oczyszczenia i ponownego poświęcenia zbeszczeszczonej świątyni.
Chanuka zaczyna się 25 dnia miesiąca kislew, bo tego dnia poświęcono ponownie ołtarz świątyni – opisuje to 10 rozdział 2 Księgi Machabejskiej. W tym roku Święto Chanuki przypada na czas między 7 a 15 grudnia w naszym kalendarzu. W każdym z tych dni zapala się chanukowe świece, choć najbardziej uroczysty jest pierwszy i ostatni dzień.
Antioch IV Epifanes to zaciekły prześladowca Żydów. W świątyni jerozolimskiej kazał złożyć ofiary z nieczystych zwierząt, a w jej w środku ustawiono posąg Zeusa. To zapoczątkowało powstania machabejskie, walkę o tożsamość, o religię i wierność Prawu. Według tradycji żydowskiej ze Świętem Chanuki związany jest cud – podczas ponownego poświęcenia świątyni, znaleziono tylko jedną miarkę czystego oleju, którym można było oświecić przybytek. Ta jedna miara miała wystarczyć na jeden dzień, ale paliła się aż osiem dni, podczas których dostarczono do świątyni czysty, nadający się do użytku liturgicznego olej.
I stąd zwyczaj zapalania świec chanukowych?
Dokładnie ośmiu świec ilustrujących ten cud. Nie on jest jednak w Święto Chanuki najważniejszy. Prawdziwym cudem jest ocalenie przez Boga swojego narodu, jego tożsamości. Chanuka to świętowanie Izraela innego niż otaczającego go pogańskie narody. To świętowanie tożsamości religijnej, walki o nią, w zmaganiu z pogańskim, tyranicznym światem. Bo to była walka Żydów o wiarę. Józef Flawiusz nazywa Chanukę Świętem Świateł, tłumacząc, że wówczas zabłysła dla Żydów swoboda kultu, której już się nie spodziewali. Dlatego też świecznik chanukowy stawia się w widocznym miejscu, przed drzwiami lub w oknie, aby dać świadectwo cudu.
Czy jest coś złego, że świece chanukowe zapalane są w miejscach publicznych, np. w parlamencie, zapala je też prezydent, a również często osoby duchowne?
Oczywiście, nie ma w tym nic złego. Jak mówi Sobór Watykański II, od zrozumienia tradycji żydowskiej, zależy pełne zrozumienie naszej własnej tożsamości. Święto Poświęcenia Świątyni jest poświadczone w Ewangelii św. Jana. „Obchodzono wtedy w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia Świątyni. Było to w zimie – pisze św. Jan w 10 rozdziale – Jezus przechadzał się w świątyni w portyku Salomona”. Sam Jezus Chrystus obchodził to ważne żydowskie święto upamiętniające wydarzenia – z Jego ziemskiej perspektywy – sprzed prawie dwustu lat.
Symbolika zmagania światła z ciemnością, światła wiary z mroczną tyraniczną siłą, która chce ją zniszczyć, jest także wyraźnie obecna w Ewangelii św. Jana i w chrześcijaństwie. Jest to perspektywa uniwersalna, ona łączy nasze religie. W Nowym Testamencie w tę arenę walki dobra ze złem, światłości z ciemnością, wkracza Mesjasz, Światłość Świata.
Nie ma nic złego w chrześcijańskim świętowaniu Chanuki. Nie jest to wyrazem żadnego relatywizmu czy rozmywania własnych wartości. Przeciwnie – dobrze jest, gdy święto to obchodzimy razem.
Poseł Braun oświadczył: „Nie może być miejsca na akty rasistowskiego plemiennego talmudycznego kultu na terenie Rzeczpospolitej Polskiej”. Potem mówił o talmudycznym, rasistowskim, satanistycznym triumfalizmie, tłumacząc że ma wiedzę na temat teologicznej interpretacji tego święta, w przeciwieństwie do tych, którzy tej wiedzy nie mają i z powodu swojej niewiedzy uczestniczą w świętowaniu.
To skrajna ignorancja, za którą osoba wypowiadająca te słowa powinna się wstydzić, w dodatku jeszcze ignorancja karmiona XIX- wiecznymi antysemickimi pamfletami. Wypełnione językiem nienawiści piętnowały one Żydów i jako takie są to teksty, podobnie jak wypowiedź pana Brauna, rasistowskie. Te godne pożałowania i wymagające stanowczego potępienia wypowiedzi to stek kłamstw. Święto Chanuki jest zakorzenione w Piśmie Świętym, świętował je Jezus. Obrzydliwe jest sugerowanie, że to satanizm. Chanuka to oddawanie czci Bogu, który ocala tych, którzy w Niego wierzą.
Jeśli ulegamy tego typu kłamliwym interpretacjom, oznacza to jedno: mało znamy Pismo Święte, nie znamy ksiąg Starego Testamentu uznanych przez Kościół, w tym przypadku Ksiąg Machabejskich. Nie znamy także Ewangelii Jana ani samego Jezusa. Znając Pismo Święte i życie Jezusa nikt nie miałby wątpliwości, że tezy głoszone przez pana Brauna to zwykłe kłamstwo.
W tym kontekście widać pilną potrzebę edukowania naszego społeczeństwa, naszej młodzieży i dzieci. Potrzeba nam edukacji religijnej, aby każdy katolik i obywatel potrafił odsiać kłamstwa i mowę nienawiści, które w przestrzeni publicznej rozpowszechniają ignoranci, fałszywi patrioci i fałszywi katolicy.
źródło: Stacja7.pl