Jeśli rząd, który kieruje krajem podejmuje decyzje, że odrzuca system prawny, nie obowiązuje konstytucja, to jest to zamach stanu. Rząd odrzucił konstytucję, odrzucił ustawy – mówił w rozmowie z Polsatem były wicepremier i minister aktywów państwowych, poseł PiS Jacek Sasin.
Wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin
Sasin był pytany o to kto jest obecnie prezesem TVP?
Jacek Sasin: Polska jest dziś krajem, w którym prawo przestało się liczyć
– Mateusz Matyszkowicz (odwołany w środę przez ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza prezes TVP — red.), nie ma żadnej wątpliwości. Jedyna droga do odwołania prezesa to jest decyzja Rady Mediów Narodowych, takiej decyzji nie ma, więc nic się w tej sprawie od strony formalnej i prawnej nie stało — odpowiedział.
– Ja należę do pokolenia, które pamięta ten dzień, kiedy się nie ukazał Teleranek. Te skojarzenia są oczywiste. Oczywiście kontekst, sytuacja jest inna, ale bezprawie jest takie samo — dodał nawiązując do wprowadzenia w Polsce stanu wojennego w niedzielę 13 grudnia 1981 roku (TVP nie wyemitowała wówczas zaplanowanego programu, emitowała wystąpienie Wojciecha Jaruzelskiego) oraz do tego, że 21 grudnia Wiadomości nie zostały wyemitowane.
Sasin mówił też, że decyzje ws. TVP nie są decyzjami Bartłomieja Sienkiewicza lecz „de facto podejmuje je Donald Tusk”.
– To jawne złamanie prawa. Polska jest dziś krajem, w którym prawo przestało się liczyć – stwierdził.
Sasin zarzucił też nowej większości naruszenie ustaw i konstytucji oraz działanie za pomocą ustaw.
– Jeśli nawet odwołać się do wyroku Trybunału Konstytucyjnego (na który powołał się minister Bartłomiej Sienkiewicz — red.) to on jasno powiedział, że to nie minister może takie decyzje podejmować, tylko KRRiT. Sienkiewicz powołuje się na wyrok, który kwestionuje to, co zrobił. To hipokryzja, łamanie prawa, tego się nie da obronić. Prawo brutalnie zostało złamane — mówił.
Polityka Wojna o TVP nowej koalicji z PiS. Donald Tusk był niezadowolony z tempa zmian
Politycy PiS grzmią o początku dyktatury, zamachu stanu i standardach z Białorusi. To efekt środowej decyzji ministra kultury o powołaniu nowych władz mediów publicznych. Politycy Koalicji mówią za to o spełnieniu wyborczych obietnic na Święta.
Jacek Sasin o sytuacji w TVP: Mówi o zamachu stanu w Polsce
Były wicepremier stwierdził też, że w Polsce doszło do „zamachu stanu”.
– Jeśli rząd, który kieruje krajem podejmuje decyzje, że odrzuca system prawny, nie obowiązuje konstytucja, to jest to zamach stanu. Rząd odrzucił konstytucję, odrzucił ustawy — wyjaśnił swoją ocenę sytuacji.
My żyjemy w kraju, w którym jakiekolwiek reguły przestały obowiązywać. Jeśli ktoś sprzeciwia się tej władzy musi się liczyć z represjami
Jacek Sasin, były wicepremier
Na uwagę, że PiS w 2015 roku również przejmował media publiczne w sposób kwestionowany z punktu widzenia konstytucji, Sasin odparł, że „można się nie zgadzać z działaniami PiS, ale były to działania zgodne z prawem”, ponieważ PiS korzystał ze ścieżki ustawowej.
– Nie ma żadnych podstaw do decyzji ministra Sienkiewicza, więc one nie obowiązują – podsumował.
Sasin zapowiedział też, że posłowie PiS będą dyżurować w siedzibie TVP „dopóki będzie trzeba”.
Jacek Sasin: Mariusz Kamiński? Jest ułaskawiony
Byłego wicepremiera zapytano też czy po skazaniu prawomocnym wyrokiem na 2 lata więzienia Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik trafią do więzienia
– Mariusz Kamiński jest ułaskawiony — odparł.
Dopytywany o decyzję Sądu Okręgowego w Warszawie, który prawomocnie skazał Kamińskiego i Wąsika na więzienie, po podważeniu prawa prezydenta Andrzeja Dudy do ułaskawienia obu polityków przed zapadnięciem prawomocnego wyroku przez Sąd Najwyższy, Sasin odparł, że „prezydent ma konstytucyjną prerogatywę”, a „Trybunał Konstytucyjny mówi co innego” niż Sąd Najwyższy.
– Polska jest dziś krajem, pod rządem Donalda Tuska, w którym do więzienia się trafia za walkę z korupcją. Uwięzienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oznaczałoby zakwestionowanie prawa prezydenta Andrzeja Dudy do stosowania prawa łaski — dodał.
– My żyjemy w kraju, w którym jakiekolwiek reguły przestały obowiązywać. Jeśli ktoś sprzeciwia się tej władzy musi się liczyć z represjami — mówił też.