Po pieniądze Orlenu ma zamiar sięgnąć nowa większość sejmowa, by według głośnego projektu tzw. ustawy wiatrakowej sfinansować koszt zamrożenia cen energii. Jedni się cieszą z perspektywy braku podwyżek rachunków za prąd i gaz, ale akcjonariusze największej polskiej spółki zastanawiają się, czy zostanie coś dla nich na dywidendę. Ta – według ogłoszonej polityki – miała z każdym rokiem rosnąć, przynajmniej w części bazowej.
Pod koniec lutego 2023 r. prezes Orlenu Daniel Obajtek ogłosił aktualizację strategii biznesowej Grupy Orlen oraz przedstawił szczegóły polityki dywidendowej największej polskiej spółki, która w poprzednim roku wypracowała rekordowe 21 mld zł i zdradzała apetyty na więcej, celując w przedział 400-500 mld zł rocznych przychodów. Wszystko dzięki wchłonięciu Lotosu i PGNiG w drugiej połowie 2022 r.
Po wynikach za III kwartał możemy już pokusić się o pewne szacunki, bowiem za spółką już pełne cztery kwartały ujmowania w raporcie skonsolidowanym wyników przejętych podmiotów. Już wiemy, że może być trudno o wspomniany przedział przychodów, jako że w tym okresie sięgnęły one 362 mld zł. Imponuje natomiast zysk na poziomie ponad 33 mld, ale blisko jego połowa pochodzi z rekordowego IV kwartału 2022 r. W samym 2023 r. Orlen wypracował do końca września 17 mld zł zysku.
Akcjonariusze znów zacierali ręce i ostrzyli zęby na przyszłoroczną dywidendę. Przy niskim wskaźnikowo kursie akcji w okolicach 60 zł dywidenda na poziomie zeszłorocznej daje stopę dywidendy na poziomie 9 proc., więcej niż na dostępnych obecnie lokatach. Pomysł wart rozważenia w poszukiwaniu stabilnego pasywnego dochodu z akcji, z dużym prawdopodobieństwem rosnącego z roku na rok.
Polityka dywidendowa Orlenu
Zgodnie z polityką dywidendową Orlen ma wypłacać co roku dywidendę odpowiadającą wysokości 40 proc. skorygowanych wolnych przepływów pieniężnych. Jednak ma to być nie mniej niż gwarantowana dywidenda "bazowa", której poziom został ustalony na 4,00 zł na jedną akcję dla zysku za roku 2022 i ma być sukcesywnie zwiększany o 15 groszy co roku, aż do poziomu 5,20 zł na jedną akcję w roku 2030. Oznacza to wzrost dywidendy bazowej gwarantowanej w skali dekady o 49 proc.
W jej ramach w 2023 r. do akcjonariuszy popłynęło 5,50 zł na akcję, czyli 6,4 mld zł. Była to nominalnie największa suma wypłacona inwestorom z polskich spółek obecnych na GPW. Połowa z tej kwoty trafiła do państwa, do budżetu i Funduszu Inwestycji Kapitałowych. Gdy prezes Obajtek ogłaszał warunki polityki dywidendowej Orlenu wraz z planami strategicznymi, zostały one bardzo dobrze przyjęte przez inwestorów, a kurs tego dnia wzrósł o 5,7 proc.
Co z dywidendą Orlenu za 2023 rok?
Ogłoszony na koniec listopada plan nałożenia na Orlen specjalnego podatku, którego łączna kwota ma według wyliczeń zamknąć się kwotą 14,6 mld zł, stawia pytanie o możliwość wypłaty dywidendy za tegoroczne zyski. Czy polityka dywidendowa największej polskiej spółki będzie musiała być aktualizowana zaledwie po roku obowiązywania?
Tomasz Kosowicz z Ipopemy Securities ocenia, że Orlen ma szansę wypłacić dywidendę z zysków za 2023. „Uważamy, że Orlen wypłaci dywidendę w wysokości PLN 4,15/akcję, czyli tą gwarantowaną. Według strategii spółki dywidenda nadwyżkowa jest wypłacana w sytuacji wysokich wolnych przepływów pieniężnych, a w związku z planowanymi inwestycjami i dodatkowym opodatkowaniem takich raczej nie będzie” – skomentował dla Bankiera.
O dywidendzie bazowej mówi także Krzysztof Pado z DM BDM. „Na dziś większe prawdopodobieństwo przypisałbym scenariuszowi, że spółka wypłaci bazową dywidendę. Jeżeli posługiwalibyśmy się natomiast wzorem ustalonym przez spółkę, to patrząc na przepływy pieniężne, po 1-3Q’23 byłoby miejsce na wyższa dywidendę. Ale zakładałbym, że w 4Q’23 nakłady inwestycyjne mogą być relatywnie wysokie w stosunku do przepływów operacyjnych. Czy na tyle, by zniwelować dużą część nadwyżki z poprzednich kwartałów – trudno na ten moment powiedzieć” – tłumaczy Bankierowi ekspert.
Zwraca przy tym uwagę na księgowe ujęcie głośnej składki. „Odpis gazowy będzie miał wpływ na przepływy pieniężne w 2024 roku, natomiast spółka w polityce dywidendowej uzależniła jej wysokość od przepływów w poprzednim roku obrotowym. Więc teoretycznie nie powinno być to powiązane”- komentuje.
„Jednocześnie spółka w pierwszym półroczu 2024 będzie prawdopodobnie w okresu przejściowym. Jeżeli nic niespodziewanego się nie wydarzy, to należy zakładać, że pojawi się w spółce nowy zarząd. Nowy zarząd będzie oznaczał też przegląd strategii spółki, tym samym jej polityki dywidendowej” – zauważa Krzysztof Pado.
Co obecna większość sejmowa mówi(ła) o dywidendach?
Gdzie zatem szukać wskazówek, jak przyszły rządy może zapatrywać się na sprawę dywidend ze spółek Skarbu Państwa notowanych na GPW? Pytaliśmy o to w ramach przedwyborczej ankiety Bankiera wszystkie komitety, które teraz są w Sejmie. Zadaliśmy pytanie wprost: "Czy uważają Państwo, że spółki Skarbu Państwa powinny gwarantować dzielenie się zyskiem (jeśli wystąpi) z akcjonariuszami w postaci wypłaty dywidendy"?
„Koalicja Obywatelska uważa, że wiarygodność państwa przejawia się także w obszarze odpowiedzialnego podejścia do polityki dywidendowej. Spółki skarbu państwa powinny być emanacją zaufania do państwa i gwarantem jak najbezpieczniejszych, długoterminowych inwestycji. W związku z tym uważamy, że powinny się one dzielić zyskami z akcjonariuszami – zarówno instytucjonalnymi, jak i indywidualnymi – za pomocą wypłacanej dywidendy” – odpowiedział w imieniu komitetu Andrzej Domański.
„To powinno być regulowane normalnymi (a nie specjalnymi dla SSP) zasadami korporacyjnymi. Zysk w notowanej na giełdzie powinien być wypłacany w formie dywidendy, chyba że może być przeznaczany na inwestycje. Ale na inwestycje uzasadnione realną strategią firmy, a nie na zaspokajanie fanaberii władzy” – odpisało Biuro Prasowe Polski 2050.
„W zależności od potrzeb inwestycyjnych spółek. Przykładowo spółki energetyczne powinny zysk przeznaczać na inwestycje w zieloną transformację” – krótko nakreśliła Nowa Lewica.
Zostaje więc przywołać deklaracje sprzed niespełna dwóch miesięcy jako memento dla koalicji obecnie tworzącej większość sejmową. Przypominania bowiem nigdy nie za dużo, zwłaszcza kiedy pamięć bywa tak zawodna. Co w innych inwestycyjnych tematach pokazały ostanie dni.