Iga Świątek została zapytana o Arynę Sabalenkę oraz to, jakie relacje ma ze swoją największą przeciwniczką. Choć Białorusinka ma w Polsce złą opinię, nasza rodaczka nie chciała przyczyniać się do jeszcze większej nagonki na swoją rywalkę.
W 2023 dało się zauważyć zjawisko, według którego rywalizacja Igi Świątek z Aryną Sabalenką o miejsce numer jeden w rankingu WTA było niczym walka dobra ze złem. Polkę zawsze przedstawiano jako pozytywną postać, natomiast wobec Białorusinki wysuwano mnóstwo krytyki, oskarżeń i często niczym bezsensownego hejtu. Właśnie ze względu na ten kontrast raszynianka została zapytana o relacje łączące ją z ze swoją najważniejszą przeciwniczką.
Iga Świątek o relacjach z Aryną Sabalenką
Fakt, iż obie zawodniczki tygodniami, a nawet miesiącami biły się o prym w klasyfikacji generalnej, tylko podsycał i tak gorącą już atmosferę. Stricte sportowo była to jednak pasjonująca batalia pełna wzlotów i upadków dla obu zawodniczek. Po US Open to przecież Aryna Sabalenka wspięła się na szczyt rankingu WTA, by zostać z niego zepchnięta przez Igę Świątek już dwa miesiące później, na sam koniec sezonu w WTA Finals.
Mimo tych wszystkich okoliczności reprezentantka Polski nigdy nie dała się wciągnąć w żadne gierki wymierzone przeciwko tenisistce pochodzącej z Mińska. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” również zachowała chłodną głowę. Stwierdziła, iż oczywiście dostrzega, że Polacy nie lubią Białorusinki, aczkolwiek ona sama nie chce stawiać oponentki w negatywnym świetle. – Po prostu zderzają się tu dwie zupełnie inne osobowości – powiedziała.
– Jesteśmy po prostu inne. Ja nie chce być jedną z tych osób, które ją oceniają. Wiem, co się dzieje w internecie i nie zamierzam przyczyniać się do hejtu w czyimś kierunku. Chciałabym podkreślić, iż mamy do siebie duży szacunek i jesteśmy wobec siebie życzliwe – stwierdziła Iga Świątek. To ważny kontekst również z innego względu, ponieważ raszynianka często stara się zwracać uwagę właśnie między innymi na kwestię hejtu i edukować ludzi w tej sferze.