Kryptowaluty, żetony, waluty stabilne, a w ich sąsiedztwie: regulaminy, odrzucenie prezydenckie i pytanie: co dalej robić? Czy sektor krypto w naszym kraju zmierza w kierunku pełnej kontroli – czy raczej… zamieszania? Czy przedsiębiorstwa zdołają pozyskać koncesje, zanim minie okres tymczasowy? Co to oznacza dla inwestorów indywidualnych oraz dla rynku? O tym wszystkim mówimy w najnowszej odsłonie Ekonomicznego Punktu Widzenia z prof. Witoldem Srokoszem, doradcą prawnym oraz przewodniczącym Rady Naukowej Stowarzyszenia Specjalistów Blockchain.
MiCA obowiązuje, ale nie sposób jej wdrożyć
Unijne rozporządzenie MiCA miało na celu zunifikowanie reguł handlu kryptowalutami w całej Unii Europejskiej. Problem polega na tym, że pomimo jego obowiązywania od końca 2024 roku, w Polsce nie ma przepisów krajowych, które pozwoliłyby na jego faktyczne stosowanie.
MiCA ma zastosowanie bezpośrednie, ale państwa członkowskie muszą zharmonizować swoje ustawodawstwo. Bez tego KNF jest bezradny – wyjaśnia prof. Witold Srokosz.
W rzeczywistości oznacza to, że prawo istnieje, lecz nie funkcjonuje – nie ma organu, który mógłby je zaimplementować.
Czasu jest mało, ale wyjście istnieje
Pomimo trudnej sytuacji wciąż istnieje szansa na szybkie uregulowanie rynku. Ekspert zaznacza, że przywrócenie odrzuconej ustawy — z drobnymi poprawkami — jest najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, ponieważ opracowanie nowego projektu od podstaw w kilka miesięcy jest nierealne.
Odpowiedzialny prawodawca nie pozwoli na to, aby po 1 lipca brakowało polskiej ustawy. Nie dopuszczam do siebie takiego stanu rzeczy – zapewnia prof. Srokosz.
Rynek niedostępny dla nowych firm
W polskim systemie nie działa obecnie żadna procedura, która umożliwiłaby przedsiębiorcy uzyskanie licencji wymaganej przez MiCA. Dotyczy to zarówno platform wymiany kryptowalut, jak i kantorów czy podmiotów świadczących usługi depozytowe. Nawet firma, która chciałaby działać legalnie, nie ma do kogo złożyć aplikacji – Inicjator, który pragnie rozpocząć działalność, nie może uzyskać pozwolenia – zauważa specjalista, a to z kolei ogranicza rozwój sektora i powoduje, że wejście na polski rynek jest de facto niemożliwe.
Polityczna zawierucha zamiast rzeczowych argumentów?
Ustawa wprowadzająca MiCA spotkała się z szeroką krytyką m.in. ze względu na objętość, domniemaną nadmierną regulację i dodatkowe obciążenia. Specjalista podkreśla jednak, że większość zarzutów odnosiła się nie do faktycznego kształtu przepisów, lecz do narracji politycznej wokół nich.
Argumenty przeciwko ustawie mają charakter populistyczny. To pozbywanie się wartości razem z tym, co niepotrzebne – stwierdza prof. Srokosz.
W wielu krajach UE wdrożenie MiCA odbywało się poprzez rozproszone zmiany w kilkudziesięciu ustawach. Polska ustawa miała zebrać to w jednym dokumencie, co w praktyce usprawniłoby stosowanie prawa.
Niepewność po stronie odbiorców
Brak krajowych regulacji negatywnie wpływa także na inwestorów detalicznych. Użytkownicy platform i kantorów nie wiedzą, czy instytucje, z których korzystają, funkcjonują zgodnie z przyszłymi wymogami MiCA. Po 1 lipca 2026 r., kiedy upływa okres przejściowy, sytuacja może się jeszcze bardziej pogorszyć.
Jeżeli nie będzie stosownych przepisów po pierwszym lipca, pogrążymy się w absurdzie – przestrzega specjalista.
W najgorszym wypadku część usług może działać w nieuregulowanej strefie prawnej, a klienci nie będą mieli żadnej ochrony ani jasności, kto jest za to odpowiedzialny.
Pełną konwersację z prof. Witoldem Srokoszem – o tym, jak MiCA zmieni realia rynkowe, co czeka platformy i inwestorów oraz dlaczego obszar krypto w Polsce znalazł się w punkcie zwrotnym – można posłuchać w najnowszej edycji „GPW – Gospodarczy Punkt Widzenia”.
Podcast jest dostępny na: YouTube, Spotify oraz na Bankier.pl.
Zapraszamy!


fot. Andrzej Hulimka / Forum / Nanobanana
