Konfederacja oponuje przeciw rejestracji partii Korwin-Mikkego o zwodniczej nazwie.

Sprytna strategia Janusza Korwin-Mikkego dotycząca utworzenia ugrupowania politycznego o nazwie Konfederacja natrafiła na niespodziewane przeszkody. Decyzję podejmie sąd – donosi „Rzeczpospolita”.

Foto: PAP/Leszek Szymański

Wiktor Ferfecki

Reklama

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Czemu rejestracja nowego stronnictwa o nazwie Konfederacja wzbudziła spory i jaką rolę w tej kwestii odgrywa wymiar sprawiedliwości?
  • Jakie następstwa mogą wynikać z istnienia kilku ugrupowań o pokrewnych nazwach oraz jakie są regulacje prawne dotyczące ich rejestracji?
  • W jaki sposób kooperacja Janusza Korwin-Mikkego z pozostałymi politykami wpływa na jego zamierzenia wyborcze oraz przyszłą pozycję w polityce?

– Zarejestrowanie partii o nazwie tak zbliżonej do naszej, a przy tym pozbawionej jakiegokolwiek doprecyzowania, to wyraźne działanie na naszą niekorzyść – relacjonuje „Rzeczpospolitej” Michał Wawer, parlamentarzysta i finansista Konfederacji. Potwierdza, że Konfederacja wniosła odwołanie od werdyktu sądu w sprawie rejestracji… Konfederacji.

Reklama Reklama Polityka Sprytne posunięcie Janusza Korwin-Mikkego. Stworzył partię o zadziwiającym tytule

Na początku września trybunał zarejestrował formację polityczną o tytule uderzająco podobnym do tego, który posiadają posłowie w…

Niemniej jednak chodzi o inną Konfederację niż tę, której liderami obok Michała Wawera są m.in. Krzysztof Bosak i Sławomir Mentzen. Tę nową założył Janusz Korwin-Mikke. We wrześniu jako pierwsi oznajmiliśmy, że zdołał on zarejestrować w sądzie formację, właśnie pod nazwą Konfederacja.

Janusz Korwin-Mikke był współtwórcą Konfederacji, a dziś z nią konkuruje

W minionych latach współtworzył tę szerzej znaną Konfederację, będąc nawet jednym z jej założycieli. W istocie na samym początku w 2019 r. funkcjonowała ona jako komitet wyborczy Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy, co unaocznia, jak istotną rolę pełnił w niej Janusz Korwin-Mikke. Był też największym dostarczycielem głosów na listy tworzącej się partii. Przykładowo, w wyborach parlamentarnych w 2019 r., kiedy to Konfederacja po raz pierwszy dostała się do Sejmu, uzyskał on aż 60,4 tys. głosów – najwięcej spośród wszystkich, którzy zdołali zdobyć mandat poselski.

Reklama Reklama Reklama Polityka Bolesne pożegnanie ze sceną polityczną Janusza Korwin-Mikkego

Nestor polskiej prawicy we wtorek ma być zastąpiony przez swego zięcia w radzie liderów Konf…

Z upływem czasu pozycja Korwina-Mikkego jednak osłabła i zaczęto go postrzegać w partii nie jako siłę napędową wyborów, lecz osobę, która raczej zraża wyborców. Przyczyną były m.in. coraz częstsze prounijne wypowiedzi Korwina-Mikkego. Na przykład w wyborach w 2023 r. zdobył jedynie 9,9 tys. głosów i nie został posłem, zajmując dopiero trzecie miejsce na liście Konfederacji w swoim okręgu. Niedługo po nich został zawieszony w partii za deklaracje, domniemanie szkodzące jej kampanii wyborczej. Chodzi o to, że podczas konwencji Fundacji Patriarchat Korwin-Mikke opowiedział się za odebraniem paniom prawa do głosowania, a następnie, po ujawnieniu afery pedofilskiej dotyczącej youtuberów, poparł usunięcie z prawa bariery wieku, poniżej której stosunek seksualny jest karalny.

Nie został usunięty z Konfederacji od razu, lecz dopiero po kilkunastu miesiącach, w trakcie których powołał do życia partię Konfederacja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Niepodległość, w skrócie KORWiN, z którą zaczął planować powrót do Sejmu. Jej nazwa może wprowadzać w błąd, ponieważ w przeszłości Korwin-Mikke stał już na czele innego ugrupowania KORWiN, w którym w 2022 r. przekazał sterowanie Sławomirowi Mentzenowi. Ta wcześniejsza partia KORWiN obecnie nazywa się Nowa Nadzieja i wchodzi w skład Konfederacji.

Jeszcze bardziej dezorientująca może okazać się nazwa nowego stronnictwa Korwina-Mikkego, zarejestrowanego 2 września – Konfederacja, w skrócie KonFed. Skąd pomysł na akurat taki tytuł? Korwin-Mikke tłumaczył nam we wrześniu, że po prostu jako współzałożyciel tej wcześniejszej Konfederacji uważa się za osobę posiadającą prawo do nazwy.

Rejestracja partii o nazwie Konfederacja była realna, ponieważ ta szerzej znana w istocie nazywa się nieco odmiennie

Jak to możliwe, że sąd zaakceptował rejestrację partii o nazwie identycznej z inną, już istniejącą? Powodem jest fakt, że – wbrew pozorom – nazwa nie jest wcale identyczna. Ta wcześniej zarejestrowana Konfederacja w rzeczywistości oficjalnie nazywa się Konfederacja Wolność i Niepodległość. Powszechnie używana nazwa Konfederacja nie jest nawet oficjalnym skrótem, ponieważ ten – zgodnie z rejestrem sądowym – brzmi Konfederacja Wolnościowcy i Narodowcy. Prawdopodobnie sąd uznał zatem, że nowa partia Korwina-Mikkego ma nazwę odróżniającą się od tej, którą zarządzają Mentzen i Bosak.

Reklama Reklama Reklama

Decyzja sądu w sprawie rejestracji jest dla nas niezrozumiała

poseł Konfederacji Michał Wawer

Problem w tym, że – jak relacjonuje nam poseł Wawer – w 2019 r. jego partia chciała się zarejestrować po prostu pod nazwą Konfederacja. – Sąd nam jednak odmówił, stwierdzając, że nie odróżniałaby się od innych ugrupowań z „Konfederacją” w tytule. Z tej przyczyny dodaliśmy określenie „Wolność i Niepodległość” – wyjaśnia Michał Wawer. – Postanowienie sądu w sprawie rejestracji partii Korwina-Mikkego jedynie pod nazwą Konfederacja jest dla nas niejasne – uzupełnia.

Wyjaśnia, że z tego powodu Konfederacja Wolność i Niepodległość wniosła apelację od decyzji sądu, co sprawiło, że nie uprawomocniło się jeszcze rozporządzenie o rejestracji Konfederacji. Będzie musiał zająć się tym sąd drugiej instancji. Kiedy to może nastąpić? Zapytaliśmy o to Sąd Okręgowy w Warszawie, lecz nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Janusz Korwin-Mikke jest przekonany o swoim powodzeniu. – Uważam, że nie ma podstaw do obaw. Kwestia nazwy partii była wnikliwie przeanalizowana przez sąd przy werdykcie o rejestracji. Istnieją opinie, które wskazują, że może istnieć kilka partii o zbliżonej nazwie – mówi nam Janusz Korwin-Mikke.

Pomimo tego, że Korwin-Mikke seryjnie zakłada partie polityczne, w rezultacie może trafić na listy Grzegorza Brauna

Pojawia się jednak pytanie, czy nowa partia Konfederacja będzie mu w ogóle do czegokolwiek potrzebna. Korwin-Mikke nigdy oficjalnie tego nie potwierdził, ale spekulowano, że celem założenia partii Konfederacja miało być wprowadzenie w błąd wyborców przy urnach. We wrześniu sąd zarejestrował jeszcze jedno ugrupowanie Korwina-Mikkego – Radykalna Prawica.

Aczkolwiek może okazać się, że ostatecznie nie wystawi on do wyborów żadnej z nich, lecz wystartuje z list Konfederacji Korony Polskiej, której szefem jest Grzegorz Braun. O takim scenariuszu pisała na początku grudnia „Gazeta Wyborcza”. – To moje zobowiązanie polityczne i osobiste. Byłem świadkiem, jak nieuczciwie, ale i nierozsądnie postąpiono z panem prezesem Korwinem, któremu wszyscy jesteśmy wdzięczni. Wśród wielu celów, które sobie stawiam, jest pełna reaktywacja polityczna prezesa Korwina – przekazywał cytowany przez „Gazetę Wyborczą” Grzegorz Braun, którego formacja regularnie przekracza próg wyborczy w sondażach opinii publicznej.

Reklama Reklama Reklama Polityka Zadziwiający plan Janusza Korwin-Mikkego i Grzegorza Brauna. Kobra ugryzie Konfederację

Dwaj wykluczeni z Konfederacji planują założenie nowej formacji, która umożliwi im dostanie się do Se…

W marcu pisaliśmy, że Korwin-Mikke i Grzegorz Braun mieli zamiar stworzyć wspólną formację KoBra, której nazwa miała pochodzić od początkowych liter ich nazwisk. Ten pomysł jednak stracił na aktualności w następstwie dobrego wyniku wyborczego Brauna w wyborach prezydenckich, w których zajął czwarte miejsce. – Uznał, że nie potrzebuje już Korwina-Mikkego w takim stopniu, jak przed wyborami – mówił nam jeden z działaczy.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *